Chyba ktoś pisał ten scenariusz na kolanie, a całość zmotnowano w 10 minut... Poszczególne historyjki są prymitywnie banalne, niektóre wątki pozostają nierozwiązane, wszystko to zostało aż nazbyt widocznie już kiedyś było. Dawno już nie wyszłam z kina tak bardzo zniesmaczona :(
Jakieś plusy? Hmmmmm..... Chyba tylko Londyn, no i Emma Thompson ;)