Wiem ze taki temat byl, i moze nie raz, ale pomyslalem ze moze warto by bylo go odswiezyc. Wiec napiszcze swoje ulubione momenty filmu, ktorych jest bardzo duzo ale moje to:

1. Scena z kaseta ze slubu - Keira zagrala bardzo uroczo i naturalnie, i te jej teksty np z szukania po szafce odpowiedniej kasety "Może to ta z napisem slub Juliet", podczas ogladania jej "Blisko stałes" w tym jej usmieszek, oraz ta sliczna mina taka zaskoczona i i wzruszona a zarazem zalamana kiedy mowi wpatrzona w ekran "To wszystko ja". I ten speszony, znichecony, gosciu zakrywajacy sobie usta, i jego instynkt samozachowawczy. Gdy wyszedł z domu jego zachowanie mowilo samo za siebie, taki swciekly, impulsywny, jak ja go rozumie, zachowuje sie tak samo w takich momentach ;)

2. Scena z kartkami/wyznaniem - Ten fragment zawsze mnie rozmarza, i wzrusza. Gosciu mial orginalny pomysl, ciekawy tekst na kartkach. Odwaga tego faceta mnie zaskoczyla, poczucie humoru i rozmantyzn rowniez. Cudenko, i na koncu tego fragmentu "dosc, juz dosyc".

3. Scena z gra na perkusji podczas piosenki - Tak, chlopak chcial byc blizej swojej wybranki, wiec wstapil do jej zespolu muzycznego, w ktorym ona spiewala. Podczas piosenki na swieta "Nic mi nie jest potrzebne na swieta oprucz ciebie" obrocila sie pokazujac palcem wlasnie na niego, poczym pokazla palcem w kilka osob na widowni, a on sie wsciekl (bylo to widac w uderzaniu palkami w instrument). W tak mlodym wieku takie hormony buzowaly. Z drogiej zas strony, poznac milosc swojego zycia w dziecinstwie i tak dorosle o niej mowiec, to jest cos :)

Jest ich wiecej, ale nie chce mi sie pisac :D ale wy piszcie prosze heh xD