PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99390}

To właśnie miłość

Love Actually
7,6 263 535
ocen
7,6 10 1 263535
7,3 35
ocen krytyków
To właśnie miłość
powrót do forum filmu To właśnie miłość

Co o tym sądzicie? Dla mnie bardzo podobno do naszego tworu...

użytkownik usunięty
d0nek

taki był zamysł producentów "Listów..." Według mnie "To właśnie miłość" jest zdecydowanie lepsze :)

ocenił(a) film na 10

STO RAZY LEPSZY, nie ma co porównywać, a w ogóle to polscy filmowcy mogliby się zająć wymyślaniem własnych produkcji a nie zżynaniem świetnych i sprawdzonych wzorców, żeby tylko wyciągnąć od ludzi kasę.

ocenił(a) film na 1

Ten brytyjski shit był tak nudny,a wątki tak denne.I kto nazwał tego Granta sranta bozyszczem kobiet.Żygac mi sie chce jak go widzę.Film nudny pokrecony i pomieszany.Gówno. Ale zaraz dostane lincz :)

d0nek

To nie "Love Actually" jest podobne do "Listów do M", to "listy..." są podobne do "Love Actually".

ocenił(a) film na 7
Oliwka0077

Jak Love Actually z 2003 może być podobne do Listów do M. 2011?
Raczej na odwrót... Po za tym polscy scenarzyści/reżyserowie nie potrafią nakręcić/stworzyć czegoś nowego?
No może po za Rzeźą (Polańskiego) i W ciemności (Holland) coś ruszyło w nowym roku. O Sztosie 2 nic nie mówie, bo to załamka jest. Dodatkowo ten plakat ala. Oceans ;)

d0nek

to właśnie powiedziałam ;)

ocenił(a) film na 9
d0nek

Polański to taki nie do końca Polak, on nawet się nie nazywa Polański.

ocenił(a) film na 10
d0nek

No, właściwie to ja powtórzyłam twoją kwestię :) ale całkowicie się z Tobą zgadzam

d0nek

Oglądam właśnie Listy do M. i podobieństwo jest wręcz uderzające! Nazwijmy to "szkielet" filmu jest identyczny. Jestem wkurzony na maxa, bo już myślałem, że polskie kino to nie jest takie złe. Jeden z lepszych "polskich" filmów ostatnich lat z kategorii do pośmiania się. Niestety cholera jasna, jak dla mnie to już nie polski film. Wrrr

ocenił(a) film na 6
oShibby

Jedna z lepszych polskich komedii ostatnich lat, ale może własnie dlatego że tak bardzo wzorowana na Love Actually a nie ''twórczość własna''

ocenił(a) film na 8
d0nek

To właśnie miłość oglądałam dosyć dawno temu i baaardzo mi się spodobał, był po prostu o miłości, bez głupiej fabuły, bez żartu na siłę, i tak końcówka, tak, to właśnie miłość:) Polskiej podróby czy "adaptacji" wolałam nie oglądać, żeby nie psuć sobie obrazu. Szkoda, że Polscy producenci tak rzadko wspominali o inspiracji, przez co wprowadzili wielu ludzi w błąd.

ocenił(a) film na 5
d0nek

Bardzo, bardzo podobne, tylko listy do M dużo lepsze;)

ocenił(a) film na 9
ewikk6

LOL

ocenił(a) film na 9
ewikk6

Nie powiedziałbym. Może dlatego tak uważasz że Listy są nasze,swojskie, no ale Love Actually jest lepsze. Co nie znaczy że Listy do M są słabe, co to to nie. To chyba jedna z najbardziej udanych polskich komedii ostatnich lat.

ocenił(a) film na 5
Hektor_

Być może dlatego, z resztą każdy ma swoje zdanie:)

ocenił(a) film na 9
Hektor_

Pierwowzór z którego czerpał polski film jest świetny - "Love Actually" jest bardzo dobrze skonstruowaną całością. Niemniej polskie "Listy do M." - choć byłem bardzo sceptycznie do nich nastawiony i wybrałem się właściwie za przymusem - również nie zawodzą. Bardzo fajna rola Wojciecha Malajkata.

ocenił(a) film na 10
d0nek

zdecydowanie lepsze 'to właśnie miłość' :)

ocenił(a) film na 10
d0nek

Raczej odwrotnie bo Listy do M można napisać że są podobne do tego filmu a nie ten film do naszego tworu. Bo Polska jak zawsze wzoruję się na kinie amerykańskim, brytyjskim bo u nas bieda z fabuła i całą historia filmu.
"To właśnie miłość" to jeden z najlepszych filmów zwłaszcza warto go obejrzeć przed świętami wtedy naprawdę jest zdecydowanie lepszy klimat.
Polecam jak najbardziej. Ogólnie bardzo dobrze zmontowany i jest zdecydowanie lepszy klimat od klimatu polskiej produkcji. Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem tego.

ocenił(a) film na 9
d0nek

Zgodzę się, że Listy do M są w pewnych kwestiach podobne do Love Actually, szczerze mówiąc nawet muzyka (ta taka nostalgiczna, chyba fortepianowa) jest podobna w obu filmach, jednak wydaje mi się, że każdy z nich ma w pewien sposób innego ducha (może kwestia narodowości twórców?), no i w każdym z nich poruszone są odmienne kwestie (choćby wątek biednego chłopca w LDM czy piosenkarza w LA). Podobieństwo, oprócz muzyki, kryje się również w scenach z radia czy wątku wdowca z synem (ale to tylko moje zdanie). Oba filmy mogą się podobać. Nie mam zamiaru dyskutować, który jest lepszy technicznie, bo się na tym nie znam : ) mogę jedynie podsumować, że zwolennicy każdego z tych filmów nigdy nie dojdą do porozumienia, ponieważ oba z nich mają coś w sobie. Dziękuję za uwagę ;P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones