Bardzo lubię filmy, w których przeplatają się wątki różnych postaci, dlatego do "To właśnie miłość" podeszłam z dużą nadzieją, ale i obawą, gdyż wielokrotnie rozczarowały mnie filmy, w których główne i drugoplanowe role obsadzane są niemal samymi gwiazdami. Jak się okazało, moje obawy okazały się niepotrzebne i tak już parę lat temu film ten stał się tytułem, do którego wracam kilka razy w roku, bo zawsze, zawsze mnie rozśmiesza i jest bardzo pozytywny. Polecam każdemu!
Moje ulubione postaci to gwiazdor Billy Mock [może nawet nie jeśli chodzi o jego wątek, ale świetną kreację Billa Nighy'ego] oraz Premier [Hugh Granta nie lubiłam właśnie za wszystkie role w komediach romantycznych, a przekonałam się do niego po komedii romantycznej. Kto by pomyślał? ;)].
9/10