opera maslana z amerykanskim zakonczeniem. Bajeczka dla cioc i pann, ktore nie wyrosly z baki o kopciuszku.
Zapomniałeś napisać, że to twoje ułomne zdanie. To, że tobie nie wychodzi z miłością w życiu nie znaczy, że inni też przechodzą taki ubogi okres romantyzmu.
Rzecz gustu, ale trudno się nie zgodzić z pierwszym zdaniem.
zytając opinie nastawiłam się na arcydzieło. Rozczarowałam się. 6/10
ja tak samo.
da się obejrzeć,ale to wszystko jest tak naciągane i cukierkowo słodziutkie,że aż miejscami człowiek przysłowiowo "rzyga tęczą i sra serduszkami"
Film mógłby być równie dobrze nakręcony w PL z udziałem Karolaka, Brodzik, Szyca, Pazury, Zakościelnego, Grochowskiej, Żmijewskiego, Stenki, młodego Stuhra, Wolszczak, Damięckiego i innych znanych i "lubianych" twarzy... Wyszłoby to samo G.
Wg mnie szmira totalna. 3/10 to i tak wysoka ocena (to głównie za kilka par piersi jakie zobaczyłem).
Miał być angielski humor, a słyszałem tylko jakieś durne wstawki, które miały być śmieszne (humor na wyższym poziomie znajdziecie w serialu o Jasiu Fasoli).
Miał być porywający scenariusz, a był chaotyczny i przesłodzony gniot z większą ilością wątków niż w Atlasie Chmur.