Jeżeli ktoś oglądał serial Grimm, to pamięta odcinek poświęcony temu zabójczemu duchowi . Ciekawy pomysł zrobić z tego film.
Od razu mi się z Grimmem skojarzyło :) to tylko świadczy o tym, jak dobrze twórcy serialu wykorzystali istniejące wierzenia i legendy (albo raczej "wykorzystywali" - zanim postanowili położyć serial na łopatki).
Legenda o La Lloronie pochodzi z Meksyku i ma wiele wersji. Najbardziej rozpowszechniona jest wersja historii opowiadającej o Indiance, która miała parę nieślubnych dzieci. Według legendy znalazł się mężczyzna, który urzeczony jej urodą, zakochał się w niej i obiecał, że się z nią ożeni oraz stanie się ojcem dla jej dzieci. Niedoszły mąż nie stanął jednak na wysokości zadania i pewnego dnia zniknął z życia kobiety. Kiedy dziewczyna zrozumiała, że kochanek opuścił ją na zawsze, wpadła we wściekłość i postradała zmysły. Utopiła swoje dzieci w pobliskiej rzece. Gdy zdała sobie sprawę ze swojego czynu, popełniła samobójstwo, ale jej dusza nigdy nie zaznała spokoju.