Widziałem ten film na docfilm festival 2013, pamiętam jak część widzów po usłyszeniu jazgotu doutar wyszła. Też na początku byłem negatywnie nastawiony, ale wraz z każdą opowiadaną przez bohaterki, rozdzierającą historią z ich życia ta muzyka stawała się coraz bardziej naturalna i odpowiednia. Najbardziej poruszająca była dla mnie historia kobiety, która była kompletnie zakochana w swoim mężu, a on po jakimś czasie wziął sobie drugą młodszą i piękniejszą żonę. Nigdy chyba już nie zapomnę bólu i rozpaczy tej inteligentnej kobiety.