Również z takim samym nastawieniem zasiadałem do filmu,a tu miłe zaskoczenie.Na dodatek trójka okazała się nawet lepsza od dwójki (co się praktycznie nigdy nie zdarza jeśli chodzi o filmy),więc zaskoczenie tym większe.A ostatnia scena była dla mnie także niezwykle smutna i sentymentalna.Taki koniec pewnej epoki i nastanie nowej,zupełnie innej.

Ja płakałem na tej scenie ostatniej jak na żadnym innym filmie. Ciężko uświadomić sobie że to co piękne (dzieciństwo) już nigdy nie wróci a po obejrzeniu tak wspaniałego filmu, tak wzruszającej sceny proza życia wróci. Ale na szczęście podobno ma wyjść Toy Story 4 !

Pięknych scen z Toy Story nie da się zapomnieć, najbardziej pamiętam:

1.Jak Chudy i Buzz przy przeprowadzce Andy'ego zaginęli i chcieli wrócić do ciężarówki, która ich przeprowadzała. Razem wzbili się w powietrze, złapali za ręce, latali. Te magiczne "Na koniec świata i jeszcze dalej" Buzza no i razem wylądowali w kartonie gdzie były inne zabawki.

2.Scena, w której kowbojka Jessie wspominała życie z jej właścicielką, która ją porzuciła przy piosence "Kiedy mnie kochała, wszystko było jak we śnie, każda z nią spędzona chwila, w deszczu i we mgle..."

3.Scena jak zabawki myślały, że zginą i wspólnie złapały się za ręce i zamknęły oczy.

4.Gdy Andy oddawał zabawki tej dziewczynce, a szczególnie wtedy jak pięknie opowiadał o szeryfie Chudym i po raz ostatni usłyszał "W moim bucie jest wąż". Jak Andy odjeżdżał i chudy powiedział "Żegnaj przyjacielu".

5.No i jeszcze w drugiej części jak zabawki wróciły szczęśliwie do domu i pingwin z naprawioną piszczałką śpiewał "Ty druha we mnie masz" to Chudy i Buzz rozmawiali o tym co będzie jak Andy dorośnie i wszystko się skończy a Chudy powiedział "Nie martw się, na pewno Szeryf Chudy i Buzz Astral zostaną przyjaciółmi do końca świata i jeszcze dłużej"

Sena nr 3 faktycznie łapie za gardło. Ogólnie fajna bomba jest w całej serii przekazywana. To jedna z nielicznych bajek przekazujących dobre wartości.