Dobra zabawa wciąga wizualnie i muzycznie . Jarek Leto boski a i aktorka grająca Atenę cudna . Nie czytajcie maruderów tylko sami się przekonajcie . W kinie warto !
Atena to chyba najgorsza obsada w tym filmie, taka bez wyrazu, zupełnie jak program. A w filmach SF jak program nie ma uczuć, to jest do niczego...
Dla mnie to nie słaba obsada, tylko rola grana minimalistycznie. Athena ucieleśnia korporacyjne "wykonaj i nie pytaj" Dillingera, dlatego jest chłodna i proceduralna. Athena ma być niewygodna, bo pokazuje, jak łatwo zrobić z inteligencji narzędzie przemocy, gdy wytnie się z niej wątpliwość i empatię. Ten kontrast z empatycznym Aresem buduje właśnie oś: wolna wola vs. ślepe posłuszeństwo.
Poza tym HAL 9000 czy AM też nie są ciepłymi programami komputerowymi, ale nadal działają mocno.
Film jest tragiczny ktoś kompletnie nie zrozumiał tego co było we wcześniejszych częściach. Manifestacja świata wirtualnego w naszym świecie to jakaś tragedia. Chodziło właśnie o to że w sieci świat rządził się własnymi prawami w realu własnymi. Tutaj pokazują że w świecie rzeczywistym wystarczyło sie przenieść zeby zeby przenieść zasady fizyki itd do naszego świata przecież to bzdura. Quora przenosząc się do naszego świata była człowiekiem tylko jej umysł był sztuczny ale to że była programem wcześniej nie sprawiało że była nadczlowiekiem. Gra aktorska jest fatalna aktorzy drentwi do bólu. Wcześniej też byli programami ale w starych częściach to wyglądało dużo lepiej. Bycie programem nie sprawia ze masz nie mieć mimiki twarzy. Dobry program powinien symulować emocje szczególnie te programy ktore są bardziej rozwinięte.
"Atena to chyba najgorsza obsada w tym filmie, taka bez wyrazu, zupełnie jak program." - no tak, aktorka odgrywała postać która była programem.
Skoro aktorka była programem to czemu odgrywała emocje złości natomiast pomijając wszystkie inne to nie jest spójne. W Tron dziedzictwo Rinzler był robotem i przez cały film nie okazywał emocji bo nie miał ich w programie. W przypadku Atheny było to wybiórcze.
Dokładnie! Jeśli ktoś się zastanawia: to nie tylko ładne obrazki. Jest i klimat, i pomysł na SI. A na dużym ekranie to zupełnie inny poziom frajdy.
Chyba musiałbym być pierwszy raz w życiu w kinie żeby tą męczarnie nazwać dobrą zabawą audiowizualną.
Straszna kiła ten film.
Jak dla mnie to póki co jeden z gorszych filmów tego roku. Trailer zapowiadał całkiem fajny film, a tu wyszło takie rozczarowanie. Tylu niespójności i braku logiki to dawno nie widziałem.
I tak to film dla dzieci, ale trochę szacunku dla widza. Taki Pacific Rim 2 wersja Tron. Nie warto.