Pierwszy raz w życiu wyłączyłem film po 15 minutach. Niesamowita jazda bo nigdy nie myślałem, że skreślę film po kilku pierwszych scenach. Nie oglądałem żadnego filmu z serii Rekinado ale jestem przekonany, że reżyser (reżyserzy) tych "arcydzieł" byli w stanie dłużej oszukiwać widza... może nawet pół godziny :D Tutaj bodajże już w trzeciej scenie, gdzie jakaś laska się masturbuje a Gosling ni to się patrzy ni to cholera wie co, sprawa postawiona jest już jasno. Już wiesz co oglądasz? To na co frajerze czekasz? Wyłączaj to! Nie wiem czy postawić jedynkę za najbardziej hermetyczny obraz jaki widziałem czy dziesiątkę za coś czego wcześniej nie widziałem :D