Nie oglądałam filmu... ale przeczytałam książkę. Wiem, że to FILMweb :p ale chcę rozwiązać twoje wątpliwości co do Gin. Przeczytałam trochę komentarzy i widzę ile osób jej broni. Ja osobiści jej nienawidzę. W książce jest wyjaśnione skąd Gin zna Babi. Chodzi o to, że Gin wiedziała o Hache wszystko! Jej zachowanie podchodziło przynajmniej w moim odczuciu pod psychiczne. Opisywała swoje życie w pamiętniku. Zobaczyła Hache dokładnie tego samego dnia co on poznał Babi na tej imprezie. I zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Pisała rzeczy w stylu, że Babi to idiotka, że oni nie powinni być razem. Że tylko ona go może kochać, tylko ona na niego zasługuje i tym podobne. Typowe zachowanie gówniary, która myśli, że jej się wszystko należy. Nie respektowała ich miłości. Marzyła żeby to dla niej Hache napisał ten napis na moście. I jeszcze żali się, że to było jej marzenie i że ona jej go ukradła. Teksty w stylu, że jak już będziemy razem to będziesz się musiał dla mnie z tego wytłumaczyć są naprawdę chore. No i potem po jego wyjeździe sterczała pod jego domem i nawet uknuła żeby zaprzyjaźnić się z jego matką. Od niej dowiedziała się kiedy wraca i wyczekiwała na lotnisku, łaziła za nim na siłownię. No i nie wiem czy to było w filmie, z tym że naciągnęła go na paliwo też wszystko było zaplanowane. Nie przypadkiem też znalazła się w studiu gdzie pracował. Dla mnie to jest chore. Może to i miłość ale strasznie toksyczna i powiedziałabym psychiczna. A Hache jak przeczytał ten jej pamiętnik to jeszcze był taki szczęśliwy, że ona go kocha od zawsze... Ja na jego miejscu uciekałabym jak najdalej się da :p To właśnie Gin jest dla mnie najgorsza w całej tej historii. No i to by było tyle. Chciałam po prostu wyrazić swoją opinię na temat tej "idealnej" Gin. Pozdro :P

Wyjaśniłaś mi wiele spraw. Nigdy nie byłam po stronie Gina ale po stronie Babi. Masz rację warto przeczytać książkę bo otwiera to oczy na wile spraw. Dzięki za twój wpis :) Pozdro

Faktycznie, chyba jednak skuszę się żeby przeczytać książkę, bo dużo osób mówi, że w książce właśnie Gin jest tą dobrą a tutaj zupełnie inna opinia. Ciekawe ciekawe czyli jednak Gin prześladowała Hache. Tym bardziej powinna pojawić się trzecia część tej historii, ale jak już napisałam Hache też w drugiej części wydał mi się strasznym kretynem...

Przyznam że w pierwszej części zakocham się w nim i w Babi. I jak dla mnie na pierwszej cz mógł by być koniec ale skoro są kolejne to niech wyjaśnia wszystkie nie jasne watki między onymi z Gin. A

Jak dla mnie też mogłoby skończyć się na pierwszej części ;D

nie czytałam książki, bo nie mam do niej dostępu ale bardzo tego żałuje, widać jak ekranizacje zmieniają książki i pomijają wiele wątków
szczególnie zmieniłam zdanie o Gin, to jakaś obsesja... opisz wszytko co jest w książce a czego nie ma w filmie

Przeczytałam pierwszą część i jestem w trakcie drugiej (czytałam z chomi :)) kuj
Już wiele razy na forum był poruszany ten wątek.
Jeśli chodzi o pierwszą cześć to tak (moje odczucia):
1. Hache - w książce jeszcze większy dupek niż w filmie, lał wszystko i wszystkich co stanęło mu na drodze, nie miał szacunku do nikogo oprócz Babi (ale kto wie jakby to się dalej potoczyło)
2. Babi - w książce trochę irytująca. Z Hache w tylu sprawach się nie zgadzali, że aż dziwiło mnie że są razem, ale w końcu różnice się przyciągają. Trochę nadąsana, zawsze miała rację bez względu na to po czyjej stronie ona leżała.

pamiętasz jak babi bije się z tą dziewczyną a on kłamie potem że jej nie zdradził, apaszka i wogóle

Pamiętam. W książce tego nie było. Madda zaczepiła Babi i powiedziała, żeby się nie pokazywała na ich terytorium, że tam nie pasuje itd. i zaczęła ją bić tak, że Babi się wywróciła. W końcu Babi "wygrała" ale nie wyglądało to tak jak w filmie. :)

rety, czuje się oszukana, po tym co dziś przeczytałam, naprawdę Gin jest już w I części

Nie, Gin nie ma w pierwszej części książki. Jest w drugiej :) Wejdź sobie na temat na tym forum różnice między książką a filmem, tam jest dobrze wszystko opisane :)

ok dzięki

Dziękuję wszystkim za ten temat :) Również mam zamiar przeczytać tę książkę. Napisałyście wiele ciekawych rzeczy, kilka spraw się wyjaśniło i jeszcze bardziej znienawidziłam Gin, i tak jej nie lubiłam i byłam za Babi, ale teraz muszę przeczytać szybko tę książkę :)

Tez nie jestem za Gin

Ja z jednej strony chciałam usprawiedliwić Hache. Widział, ze dla niego i Babi szanse na dalszą, wspólną przyszłość są znikome. Miała chłopaka, nie pragnęła odnowienia kontaktu z nim (piszę z punktu widzenia H, skoro nie dzwonila, nie pisała to mógł pomyslec że zapomniała). Chciał znaleźć kogoś innego, nową miłość dzięki której będzie mógł pozbyć się bólu. Jak było powiedziane w filmie- nie można pogrążać się w przeszłości. To szaleństwo- żyć przeszłością.. Z drugiej strony można mu wiele zarzucić, ale widzę, ze jesteś mu przeciwna, dlatego chciałam dodać coś od siebie.

Co do Babi i Gin.. Żadna z nich nie jest moją ulubioną postacią. Obie są niezwykle denerwujące. Lubiłam Babi w pierwszej części, pod koniec rozumiem dlaczego odeszła, ale żeby obrzucać H śmiercią przyjaciela? I to jak wykorzystała go w II części. Co to za usprawiedliwienie- chciałam zobaczyć czy nadal cos do Ciebie czuję ?? Swą postawą zrazila mnie do siebie..
Gin jest może o tyle bardziej pozytywną postacią, że zależało jej na H (tak jak Babi) ale ona walczyła o tą miłość i pragnęła ją budować. Nie ogarniam tego wątku z robieniem zdjęć Czytałam ksiązkę, co prawda jakis czas temu, ale ta mania prześladowcza Gin? Trochę przesadziła, ja na miejscu H bym się chyba przeraziła. Ale z jednej strony pokazalo to, ze Gin naprawdę na nm zależało.

To chyba tyle, pozdrawiam :)

A co miał robić Hache jak Babi go olała??? Próbował leczyć sie podrywając inną, naturalna męska reakcja! Ile mógł wytrzymać? Babi spieprzyła wszystko juz w pierwszej części, skrzywdziła go jak nikt inny....Okazała sie ostatnim tchórzem....To normalne,że po jakimś czasie chciał zacząć nowy związek, ale nadal ją kochał ! A ona wykorzystała go po raz drugi. Koszmar.

Przecież Hache to pospolity ruch.cz. Pustak do potęgi. Napala się na wszystko co się rusza. Najpierw tak niby szalał za Babi a potem jak mu sie znudziła to się zabrał za Gin.

Dokładnie. Wszyscy tak jadą po Babi, ale ona też nie miała łatwo. Z luksusowego, high towarzystwa nagle znalazła się między innymi ludźmi. Zawsze była izolowana od problemów przez swoich rodziców, więc coś takiego jak śmierć chłopaka przyjaciela ją przerosła. To nie był łatwy świat.
Zgadzam się z tym, ze w 2 części to jej smutek ukazano najbardziej realistycznie. Była dla wszystkich, ale dla niej nie było nikogo. Hache niby tęsknił, ale do Gin leciał bez oporów zaraz po powrocie z UK. ]
A Gin-Tonik drażni mnie jak mało kto. Stalkerka, pseudo-odważna, denerwująca dziewczyna. Fascynacja między nią a Hache (nie mogę tego nazwać miłością) była słaba. Nie czułam między nimi chemii, takiej jaka była między H a Babi. Ich do siebie ciągnęło. A ci byli razem, bo nie mieli lepszych kandydatów. Mam nadzieję, że w 3 części wszystko się wyprostuje i znowu zobaczymy Babi i Hugo razem.