ludzie jesli ktos wie cos na temat starszych wersji tego filmu to niech o tym napisze... moze ktos jakims cudem ma wczesniejsza ekranizacje upiora nagrana na kasate i mogby ja przegrac i odsprzedac... niech napisze swoj amail... to sie z nim skontaktuje... moze ktos zna jakos strone internetowa poswiecona starym filmom takim jak upior... bede sledzic ta strone moze w koncu ktos cos powie na ten temat

calkowicie sie z toba zgadzam... ten film jest glupszy niz przewiduje ustawa.... nawet nie powinno sie o nim rozmawiac... wogole nie powinien powstac...
ja tez nie rozumiem jak mozna zepsuc tak wspaniala opowiesc... przeciez dziecko by to lepiej wyrezyserowalo....
ten rezyser naprawde jest skonczonym kretynem... i naprawde szkoda ze nie moge mu tego wygarnac prosto w oczy... powinien sie zajmowac sadzeniem burakow... albo kolekcjonowaniem psich kup... bo z kinem to on na pewno nie powinien miec do czynienia...
jak mozna tak spierdolic tak prosty i zarazem fajny temat?
sory za slownictwo... generalnie tak nie przeklinam... ale to wyjatkowa sytuacja...

Jestem dokładnie tego samego zdania. Wczoraj obejrzałam ten film, ale podchodziłam do niego 2 razy, bo myslałam że nie zdzierżę. Aż się łapałam się za głowę, że ktoś mógł wymyślic i do tego nakręcic coś równie durnego, obrzydliwego, w ogóle nie romantycznego ani pięknego, no normalnie PROFANACJA. W dodatku najważniejsze wątki, których nie powinno się zmieniac, zostały potraktowane jak nie powiem co... A jak doszło do sceny, kiedy Christine z Upiorem wylądowali w łóżku, to myślałam że się porzygam ___~___. I w ogóle: gdzie maska Upiora?! co prawda jest obrzydliwy, ale jeszcze da się zniesc, a prawdziwy Upiór był oszpecony, czyli skrzywdzone przez Naturę :P. Druga rzecz: przecież w końcu Christine była zakochana w Raoulu, w Upiorze na swój sposób też, ale na końcu wybrała Raoula, a w tym filmie to ręce opadają co reżyser robi z tym wszystkim... Christine się drze jak stare prześcieradło, z Raoulem jest w całym filmie tylko 2 razy, a i tak to nie przypomina w najmniejszym stopniu miłości, nie no, nie mam słów.... A scena w tym indyjskim burdelu z golasami ze wszystkim na wierzchu przyprawiła mnie o odruchy wymiotne... Żadnego wyczucia smaku... Ten cały Dario powinien pójsc pod nóż za to swoje "dziełko". Naprawdę, to chyba pierwszy taki film, przy którym łapałam się za głowę przez jego marnosc.

Zastanów się co piszesz (piszecie). Rozumiem, że nie podobał Ci się ten film. Masz do tego prawo. "Phantom of the Opera" to produkcja telewizyjna. Natomiast nazywanie Argenta: Ten, jakiś to dowód na twój brak wiedzy i ignorancję. To jest jeden z najważniejszych reżyserów w Europie, twórca grozy. Widziałaś "Deep red", "Suspirię", "Tenebrę", "Phenomenę" czy "Traumę"? Pewnie nie. Więc nie masz pojęcia Kim jest Argento. A upiór to akurat wg znawców Jego najgorszy film.

FREUDSTEIN