Christine tak na prawdę kochała upiora. Z racji młodego wieku wolała związać się z Raoulem którego znała od dzieciństwa. Pewnie uważała że to najlepsze wyjście. Po tym jak złożyła mu obietnice na dachu czuła się mu dłużna. Mnie się tak wydaje, że gdyby Raoula nie było wtedy kiedy całowała Erika i kiedy on powiedział, że ją kocha, wybrała by go. Myślę, że później żałowała, w ostatniej scenie na cmentarzu nad grobem Christine Raoul chyba zdał sobie sprawę, że Christine tak w głębi duszy należała do upiora i to jego kochała (widząc różę na grobie z pierscionkiem od upiora). Motyw ten przejawił się wtedy kiedy Kryśka patrzyła tęsknym wzrokiem za upiorem kiedy odpływali z Raoulem łódką. Myślę że w głębi serca chciała wybrać upiora, jednak rozsądek wziął górę.
To tylko moje zdanie, ale swoją drogą ja wybrałabym upiora. Raoul był bezpłciowy, a upiór darzył Christine prawdziwym i głębokim uczuciem. Poza tym ciekawa jestem jak wyglądało jego życie (Erika) po odejściu od niego Christine. I tak w ogóle czy upiór naprawdę istniał? Kurczę bedę się tym zadręczać :D
Pozdrowienia!
Uważam, że 3 :)
http://i8.photobucket.com/albums/a48/RipperBlackstaff/Cushing.jpg
Tak mógł wyglądać prawdziwy upiór, ktoś tam miał świta przeczytał książkę i zrobił postać z wosku... Aczkolwiek on tu ma nosa :P
W tej scenie ona się rozgląda i widzi policjantów którzy zabiliby go. Myślę że może to po to by zdezorientować resztę bo wiedziała że on wymyśli coś żeby uciec :)
buahahahaha, brzydka morda jako zimny prysznic:D
A ja mysle, ze ona nie wiedziala, ze to upior:p i dopiero po zdjeciu maski to zrozumiala, tak samo jak nie wiedziala ze to jego glos slyszy w kalpiczce ojca. nie zapominajcie, ze to opera;)
A ja jestem praktycznie pewna, ze ona nie chciala rozglaszac swiatu o zareczynach z Raoulem ze wzgledu na to, ze nie byla pewna, czy czyni dobrze. Jakby powiedzieli o tym ludziom, to bylby juz pewien 'point of no return';p a tak to zawsze miala to poczucie ze moze zmienic zdanie. Na pewno nie chciala tez ranic upiora, i nie chciala, aby przestal ja nachodzic. Nie sadzicie?
No dobra mnie sie wydaje tak:Przez pocałunek chciala mu powiedziec ze zostanie z nim,ale on sie wzruszyl i pozwolił jej odejsc..Troche glupie z jego strony bo przeciez dala mu juz jakby wolna reke.Mogl powiedziec"Dziekuje ze zostajesz,kocham Cie" I by bylo fajnie.:)Moze by mu potem jakas operacje plastyczna zafundowala:)..Ale tak to teraz normalnie wielbie Bultera,Ale z niego ciacho ,normalnie nie moge:..Ogolem film jest super tylko zakonczenie mogloby sie zmienic z filmu i z"Upiora Manhattana".
To tak jak ja teraz go wielbię za to że pozwolił jej odejść. Ona w sumie chyba nie chciała, ale on ją prosił... Nie wiem już sama co myśleć :P Przynajmniej miał jakąś pamiątkę po niej- ten pierścionek...
Ale że ta z Cameron czy ta Upiora do Kryni. Jeśli o to chodzi to ja myślę że może to pewnego razu zemsta też z jego strony. Wiedział że niedługo zrozumie że go kochała i będzie cierpiała tak jak on. I dobrze jej tak :P Najpierw puszczając ją chciał jej dać dowód że ja kocha i że ma dobre serce, ale ona później tego żałując cierpiała jak on :)
No dobra mowiac szczerze czemu tak dyskutujemy??Przeciz to sie nigdy nie wydarzylo.Spotkaliscie sie kiedys z czlowiekiem oszpecownym tak bardzo od urodzenia??Ze ma takie jakeis gule i takie oko??Bo ja raczej nie.Czytalam ze ta opera byla inspiracja dla autora powiesci ze wzgledu na to ze pozostaly tam resztki jeziora i zyrandol,ktory rownie sie kiedys zerwal.Ale wracalac do filmu i tak uwazam ze ta Kryska postapila wrednie i to bardzo.Ja bym tak nie zrobila szczegolnie przy takim przystojniaku Butlerze:):).I do tego nigdy sie nie spotkalam zeby chlopak plakal za ukochana..To mnie najbardziej rozkleilo..Ze ten Autor nie mial jakiegos wyczucia zeby zrobic tak zeby ona zostala..Biedny Eryk
No i co z tego, ze sie nie wydarzyło? To jest właśnie magia kina: uwierzyć w to, czego nie ma!
Czy spotkaliśmy się z tak oszpeconym człowiekiem? Ja tak, i facet ma bardzo przegrane życie... Może nie ukrywa się w podziemiach, ale z tego co wiem ma problemy z alkoholem i też nieprzyjemności z kobietami (takimi, co przy nich Kryśka była siostrą miłosierdzia zostawiając Eryka).
To faktycznie przerąbane. Choć leganda głosi że było coś na rzeczy a w każdej legendzie jest ziarnko prawdy więc może nie było dokładnie jak napisała autor ale coś podobnego się wydarzyło... Nie wiem co myśleć :P
No właśnie mógł zrobić taki 'happy end' że zostali by razem ale żeby to nie było przesłodzone jakoś u gmatwać czy cuś :/
"Przeciz to sie nigdy nie wydarzylo.Spotkaliscie sie kiedys z czlowiekiem oszpecownym tak bardzo od urodzenia??Ze ma takie jakeis gule i takie oko??Bo ja raczej nie."
Olcianka, czy dobrze zrozumiałam? Ty negujesz występowanie takich deformacji, jakie posiadał Upiór? Zapewniam Cię, że te pokazane w ekranizacji z 2004 są absolutnie niczym w porównaniu ze zmianami, odkształceniami somatycznymi, które można spotkać na twarzach i ciałach ludzi w rzeczywistym, realnym świecie. I niestety nic z fikcją i filmem nie mają one wspólnego.
Ja spotkałam. U mnie na osiedlu mieszka mężczyzna, który równo połowę twarzy ma w kolorze pięknego fioletu, jest spuchnieta i wybitnie brzydko zdeformowana. Nie wiem tego na pewno, bo nie znam człowieka, nie rozmawiałam o nim ani z nim, ale na 99,9% przypuszczam, że nie jest to jakieś poparzenie ani inny wypadek. Poza tym nie o takich przypadkach się słyszało...
Ja to teraz w kółko oglądam te ostatnie fragmenty na Youtube..I co chwile rycze..Biedy ten Upiorek..Taki smutny..A tak durna kryska to wogole nie ma serce.On jej tak ladnie wyznal milosc a ona co dala mu pierscionek i se poszla.Niech sie normalnie chlopak cieszy;/A co do tego ziarnka prawdy to moje zdanie jest takie ze moglo byc tak ze:Byl taka historia ale na pewno nikt nie mieszkal tam w podziemiach,aa oszpecony mogl byc tylko przez jakis wypadek..No i moze zawsze przychodzil do opery i sie wtedy zakochal.
Kij wie, ale jak mówiłam wydaje mi się ze później resztę życia cierpiała i żałowała że zostawiał Erika :/ I dobrze jej tak :P
Smutne to.... Znając symbolikę książke, zapewne i małpka coś symbolizowała.... Czy ona grała utwór Maskarada? Bo wg. książki ("Upiór z Manhattanu") to tak....
http://www.youtube.com/watch?v=o1xHirK4k5U
Widział to ktoś? :> Ja się tu jeszcze bardziej rozpłynęłam....
http://www.youtube.com/watch?v=yd3FZGghotc
Piosenka z drugiej części Upiora....
Ojjj... jaki ten upiór był cudny... Ile miał portretów Kryśki...Kurcze :( Biedny był, odrzuciony przez miłość swojego życia :( Ehhh...
Ja myślałam, ze się zesikam jak to zobaczyłam....
jakie oczy miał upiór? Bo na początku czarne, jak mu zdziera mask to jedno niebieski a drugie jakie?
Nie przyglądałam się aż tak :P Wydaje mi się że ciemne, znajdź na YT parę scen ze zbliżeniami twarzy, w wolnym czasie też poszukam :)
Absolutnie na ma zielonych :P Oglądałam tysiąc razy powtórzenie sceny ostatniej (tej w podziemiach) i nawet na części "brzydkiej: widać, że ma oko niebieski, a drugie ciemne...
http://www.youtube.com/watch?v=DOiUKD-6R5U
Czas 2:05
Oko na części brzydszej jest jasne, a na ładniejszej ciemne...
Ależ ma zielone. Gerard Butler ma piekne zielone oczy z natury, a wiem że mu żadnych kontaktów przy Upiorze nie zakładali. O, tu ślicznie widac, lewe zieloniutkie i prawe też:
http://tishieann.net/images/aaa.jpg
http://lh6.ggpht.com/_kb2GNuvt2Fw/Ry3oQbcLoAI/AAAAAAAAALI/u2WbKoGABHY/GerryButle r.jpg
Niebieski kochana :]
404 Not Found.
Gerard ma zielone oczy.
Zielone!
http://i182.photobucket.com/albums/x80/hotmandiet/a0ed.jpg
Zielone!
http://i152.photobucket.com/albums/s166/sulawesigirl/attila2000012.jpg
Zielone!
http://www.the-butler-did-it.com/Quickstart/ImageLib/Attila_King9.jpg
Zielone! Zielone! Zielone!
http://wallpapers.gworld.cz/data/912/079_Dear_Frankie.jpg
http://i215.photobucket.com/albums/cc16/atlantis60062/Gerard%20Butler/GerardButl er02.jpg
Niebieskie? :P
Upior ma napewno niebieskie, dalam przeciez link i widac, ze ma niebieskie oko, przynajmniej jedno...
Hehe może se soczewy wsadził :P No nie wiem :P A swoją droga co upior spiewa nak oniec, przy tej malpce, jakie slowa z maskarady konkretnie??
Masquerade
Paper faces on parade
Hide your face so the world will newer find you
Mnie tam jego oczy zdecydowanie wyglądają na zielone, nawet na tym zdjęciu na którym teoretycznie ma mieć niebieskie. XD A co do kontaktów - gdzieś czytałam, że owszem, MIAŁ wsadzoną soczewkę w jedno oko, żeby były dwukolorowe, tak samo jak jest w oryginalnym musicalu scenicznym, przy czym miał tą soczewkę tylko w finale (po zdemaskowaniu i te sprawy), a przez resztę filmu nie _^_
No i zdenerwowała sie Wiedźma, wiem już skąd te przedwczorajsze wichury i burze w ojczyźnie ;)
Oczy Upiora - Gerarda są jak morze, bez dwóch zdań. A co morze ma do siebie miłe Panie? Zmienne jest, w zależności od pogody, pory dnia, "nastroju". Tak też czasem bywa ze spojrzeniem Pana B., stąd czasem można dostrzec różną jego barwę- przez moment. Bo "na stałe", bezspornie oczęta Gerarda są zielooone... no może trochę szmaragdowe.
O Boże to jakaś bzdura! Po co robić drugą część UwO? Po co? Z tego co wiem to "Upiór w Operze" powstał na podstawie książki, której treści nie znam, ale kończącej się w tym samym stylu (Chrissy z Raulem bla bla bla). Jest jeszcze "Upiór z Manhattanu" czy jakoś tak, ale chyba pisany przez innego autora. Więc się pytam - po kie licho te dwie pozycje ze sobą łączyć? Skąd Autor tego DRUGIEGO upiora wiedział jakie są zamierzenia autora UwO? Zapewne nie wiedział i wymyślił sobie własną alternatywną historię. I po co to mieszać ze sobą?
http://www.playbill.com/news/article/119528.html
Cały artykuł....
a z tym automatem jak Kryśka to jest prawda <pfuj!>
Pisałam o tym parę postów wcześniej :D
Dobranoc kochane, a z Kryśką kij, mam nadzieję że upiór nie cierpiał bardzo przez nią :P
Kurcze a mógł jej wtedy nie słyszeć... Lub usłyszeć inną która go pokocha :P
No tak, ale wiesz potwierdzenie :P Dobranoc, przyjemnej nocy z Upiorrrrkiem ;) On ją kochał już dawno, bo ta madame Giry jemu ją przyprowadziła.... Jakbym znała takie ciacho to sama bym się pchała, a nie obcą babę wysyłała...
Wg. książki on obiecał madame Giry, ze jej córka zostanie hrabiną de Berzerac (czy jak to się pisze ;)) i dlatego, ona wykonywała, jego polecenia...