Rozumiem, że każdy twórca ma pewną swobodę w interpretowaniu, trawestowaniu faktów, ale jednak szkoda, że film w wielu momentach (również tych najważniejszych - walki w obozie i śmierć) nie pokazuje prawdziwych losów Pereza. Zwłaszcza, że miał to być film biograficzny.
Tutaj, bardzo ciekawy tekst o życiu i śmierci V. Pereza:
http://www.bokser.org/content/2009/07/06/020814/index.jsp