PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31451}

Władca Pierścieni: Dwie wieże

The Lord of the Rings: The Two Towers
8,3 508 401
ocen
8,3 10 1 508401
8,1 41
ocen krytyków
Władca Pierścieni: Dwie wieże
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Dwie wieże

Film kończy absurdalnie głupia bitwa, w której 10 000 tysięcy
orków zostaje pokonana przez oddział kawalerzystów renegatów. To
co rzuca się w oczy to wyjątkowo tandetnie wykonane enty i nie
jest to wina tego, że od premiery filmu minęły lata. Te enty
wyglądały naprawdę tandetnie już w momencie premiery tego filmu,
dobrze to pamiętam, enty i ruchome tło na ekranie z tyłu za nimi,
jak w filmach z lat 60tych typu "Jazon i argonauci", w 2002 były
znacznie wyższe możliwości jeśli chodzi o efekty specjalne.

Naprawdę trudno stwierdzić, która część jest smętniejsza -
Drużyna Pierścienia czy Dwie Wieże. Oba oglądałem w
kilkugodzinnych rozszerzonych wersjach reżyserskich i oba są
koszmarnie nudne. Grupka ludzi, przebranych w szaty niczym
wieśniacy ze średniowiecza, biegnie przez lasy, pola, łaki i góry
Nowej Zelandii od czasu do czasu przystaje na chwilę żeby pogadać
między sobą. Nie są to na pewno filmy fantasy, mimo tej całej
kampanii reklamowej, którą robili już przed premierą tych filmów
(że to najlepsze fantasy i w ogóle tyle oscarów te filmy na pewno dostaną), elementów fantasy w tych filmach nie ma prawie żadnych. Na dwa filmy jest tu miasto elfów (które wygląda blado) i wieża czarodzieja. Są to raczej filmy
familijno-przygodowe z elementami fantasy.

dubbelvla

Film faktycznie nie zaznaczył szczególnie tego faktu, ale orkowie nie byli najlepszymi wojownikami. Przeciwnie. Stąd w Śródziemiu jest to zupełnie normalne, że znacznie mniejsze oddziały elfów/ ludzi/ krasnoludów wygrywały. Byli to wyszkoleni wojownicy mający swój wiek, a więc i doświadczenie, a stawali na przeciw mięsa armatniego, które dopiero co wypełzło z Isengardu.

Osoby potrzebujące fajerwerk co drugą scenę i nieustannego napięcia, kosztem klimatu i fabuły faktycznie będą znudzone. Uważam książki za mające w sobie więcej uroku niż ich ekranizacje, ale filmy w porównaniu do nich mają znacznie szybszą i mniej "smętną" akcję. Taka specyfika, taki klimat.
I żadna to ujma dla filmu czy książki, że paru Kowalskich nie ma cierpliwości na spokojniejsze tempo.

Elementów fantasy nie ma prawie żadnych. No tu faktycznie masz rację.
Bo przecież fantastyczny świat, wszystkie te rasy (Elfowie, Krasnoludy, Hobbici, Orkowie, Orły, Wargowie, Majarowie, Entowie, Balrogowie, Trolle, Skrzydlate Bestie, wielkie pająki), magiczne Pierścienie, Palantiry, Nazgule, Umarli, widzenie przyszłości, kontaktowanie się telepatyczne, przepowiednie, klątwy, nieśmiertelność czy zmartwychwstanie, porozumiewające się ze sobą drzewa, woda w Fangornie, elfie krainy i wiele podobnych to żadne fantasy. Ot zwyczajne rzeczy które zobaczyć można za oknem.

ocenił(a) film na 2
asa111

orkowie może i byli mięsem armatnim ale było ich morze i to jest najważniejsze; i żadne tam elfy czy inne kawalerzysty, nie byłyby w stanie takiej masy ludu pokonać to jest nierealne; dlatego sama walka końcowa nie została pokazana bo wyglądałoby to jak parodia
hobbici wyglądają jak mali ludzie, krasnoludy jak karły z brodą, elfy wyglądają jak ludzie, tylko uszy mają pozakrzywiane; czarodzieje wyglądają jak zwykłe dziadki - co w tym jest takiego fantastycznego ? ubrania mają jak zwykłe szaty ze starożytności, z tym listkiem do peleryny, za scenografię stanowią zwykłe góry, pola i pastwiska, gród jezdzców z rohanu wygląda jak zwykły drewniany gród za czasów pierwszych Piastów; wielki pająk,skrzydlate bestie, umarli są dopiero w trzeciej części; orki i trolle wyglądają beznadziejnie - zero wyobrazni ze strony filmowców; są enty i te są tak w miarę zrobione, choć dałoby się lepiej; dwie pierwsze części zbyt przypominają rzeczywistość i przeszłośc historyczną, są malo fantastyczne tak jak Excalibur z 1980, w którym jest dużo motywów fantasy, ale to bardziej film rycerski z elementami fantasy, niż film fantasy
"kosztem klimatu i fabuły" - fabuły ten film nie ma żadnej - przenieść pierścień z miejsca A do miejsca B i o tym jest kilkanascie godzin tej trylogii; klimatu też tu nie widzę, tak jak wyżej pisałem, film jest zbyt realistyczny; spokojne tempo, czyli 3 pierwsze godziny "dwoch wież", w których hobbity chodzą po gorkach i jedzą suchary, wogóle mnie to nię kręci

dubbelvla

Kategorię gustów pominę skoro mamy je tak różne. Ale wrócę do fantastyczności.
Choćby mówiąc o samych rasach, to ich istnienie - nie ich wygląd - jest wyznacznikiem fantasy.
Co z tego że elfy wyglądają jak ludzie (jak i powinni wyglądać)? Są nieśmiertelną rasą bardzo się od nich różniącą. Co z tego że Gandalf wygląda jak dziadek? Jest istotą duchowej, anielskiej natury, korzystającą z magii, również nieśmiertelną. O pozostałych podobnie można pisać. I nie? Nie widzisz tu nic fantastycznego?

Ubrania i grody wyglądają jak ze Średniowiecza, bo właśnie stylizacja na podobne im czasy jest wyznacznikiem gatunku High Fantasy, którego LOTR jest najlepszym przykładem.
W tym konkretnym przypadku, to nie ma być udziwniony świat gdzie nawet "zwykłe góry, pola i pastwiska" nie mają prawa bytu. Śródziemie ma być fantastycznym światem, a zarazem bliskim naszemu, pozwalającym na wysokie i swobodne 'zawieszenie niewiary'. Jeśli więc mimo wszelką fantastykę jaką dwie pierwsze części zawierają, ty twierdzisz, że " zbyt przypominają rzeczywistość i przeszłość historyczną", to sądzę, że mimo wszystko jest to niezamierzony kompletem dla autora, nawet mimo faktu, że odnosisz się do filmu.

ocenił(a) film na 2
asa111

co kto lubi; dla ciebie to są plusy dla mnie to jest nuda; filmy historyczne są gdzie indziej z dużo lepszą fabułą (zresztą książki też)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones