Niedawno w jakiejś filmowej gazecie sławy polskiego kina rozważały nad odpowiedzią na pytanie co jest lepsze: Harry czy Władca? W większości głosowali na to drugie. A jakie jest wasze zdanie?
Niestety jeszcze nie obejzalam Harrego Pottera, chociaz ksiazke "polknelam" w dwa dni. Wladca wygral poniewaz, tak mi sie przynajmniej wydaje, glosowaly osoby znane polskiej publicznosci i chyba w pewnym sensie wstyd im bylo sie przyznac do tego ze lubia i ogladaja Harrego Pottera. Mi osobiscie ciezko jest wogole porownac te dwie pozycje. Wladca mowi o swiecie doroslych, tamjest bardzo malo dzieci a Harry odwrotnie. Wladca toczy sie w dalekiej przeszlosci (ocho - zaraz sie na mnie gromy posypia), a Harry w czasach nam wspolczesnych. Poza tym uwazam, ze jednak co by nie mowic to Pani Rowling zerznela kilka pomyslow z ksiazek Tolkiena. Ja jestem jak najbardziej za Wladca.
Oczywiście,że Władca Pierścieni a niech ten małolat Daniel Radcliffe się schowa albo idzie se brzdąkać na gitarze...
To tak jak "Reksio VS Shrek", Harry Potter - kurde szkoda na to moich słów, ta książka nawet nie umywa sie do dzieła Tolkiena, pewnie za te słowa które właśnie pisze, grupka fanatyków/wyznawców HP czeka na mnie pod domem w swoich czapeczkach i z kawałkami kija, jak wyjdę to rzucą na mnie zaklęcie i się wywrócę, litości...
JA JAK WIĘKSZOŚĆ RÓWNIEŻ JESTEM ZA WŁADCĄ PIERŚCIENI. I NIE DLATEGO ŻE WSTYD MI SIE PRZYZNAĆ ŻE LUBIE HARREGO. BO TAK NIE JEST. TEN FILM NIE JEST TAKI ZŁY TYLKO JEST DLA MAŁYCH DZIECI. JA UWIELBIAM TWÓRCZOŚĆ TOLKIENA PRZECZYTAŁAM PRAWIE WSZYSTKIE KSIĘŻKI. I NIKOGO PEWNIE NIE ZDZIWI ŻE TEN FILM BARDZO MI SIĘ SPODOBAŁ POZDRO KAT:)*
Harry Potter jest nieudolnie wzorowany na Władcy. Lubię Harre'go ale nie dorasta on do pięt twórczości Mistrza.
Lubie i Harego i Władce.Ale w pojebynku bez sprzecznie wygrywa Władca.Żeby docenić to dzieło w pełni trzeba przeczytać wszystko co dotyczy śródziemiu "Silmarillion" "Przygody Toma Bombadila" "Hobbit" i zobaczyć jak wielkie dzieło stworzył Tolkien.To coś wspaniałego Hary nie dorasta mu do pient.
HP lepszy! gdy oglądałam WP po pięciu minutach zasnęłam, po książce tak samo. nie ma porównania do HP i WP.
potterheads górą.
Ciebie coś gniecie. Harry Potter jest słabo nakręcony i świat nie jest tak rozbudowany jak w WP, nawet nie stanowi 10% tamtejszego świata. WP dopiero się rozkręca po kilkunastu-dziesięciu minutach na początku może przynudzać
Nie lubie Harrego Pottera, ani filmu ani książki. Z Władcą jest u mnie odwrotnie uwielbiam książke i uwielbiam film. Tak więc moim zdaniem nie można porównywać tych filmów to tak jakby poruwnywać Jaguara(Władca) i malucha(Potter). No ale to moje zdanie i nie będe się o nie wykłucał.
Pozdrowienia;)
Zgadzam się. Jak to w ogóle można porównywać świetnego "Władcę" do takiej szmiry jak Potter? :O
Z filmów o Potterze oglądałem tylko fragment pierwszej części i wiem, że więcej juz nie obejrzę.. Wiadomo, jest dobrze zrealizowany(z taką kasą to sie wcale nie dziwię), ale nic poza tym :] Tylko "władca" i "władca", książka wspaniała, film też bardzo dobry. Jednak książka lepsza od filmu(jak zazwyczaj bywa) :) Pozdrawiam
Jeśli porównujemy filmy, to bezapelacyjnie wygrywa Władca. Jeśli książki, to chyba jednak Harry... Rowling pisze ciekawiej niż Tolkien. I nie zgodzę się z tym, że ściągnęła od Tolkiena, bo oboje brali natchnienie z dawnych legend i mitów, więc można śmiało powiedzieć że oba dzieła są odwzorowaniem średniowiecznych legend o rycerzach okrągłego stołu (na przykład). Podziwiam jednak Tolkiena za jego pomysły i inwencję twórczą w wymyślaniu nazw. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że Rowling w przeciwieństwie do Tolkiena nie ściągała pomysłów na główne wątki z historii ( zauważyliście, ile jest podobieństw do II wojny światowej?- Isengard na zachodzie,jak Niemcy, Mordor na wschodzie-Rosja) Pozdrowienia!
Miałam się nie wtrącać, ale kiedy zobaczyłam, jakie można wypisywać głupoty na temat Władcy to mnie zamurowało... Ty chyba wogóle nie przeczytałaś przedmowy do Władcy, którą napisał osobiście Tolkien, w której jest wyraźnie napisane, że Władca nie bazuje na wydarzeniach z II wojny światowej - Tolkien nawet napisał, jak potoczyłyby się w książce wydarzenia, gdyby opierał się na tych tragicznych wydarzeniach z lat 1939-1945! Poza tym Tolkien zaczął pisać Władcę jeszcze przed wybuchem II wojny światowej - sam pomysł narodził się jeszcze podczas pisania Hobbita, czyli prawdopodobnie nawet w pierwszej połowie lat trzydziestych, kiedy Hitler dopiero rozpoczynał rządzić w Niemczech, a państwa należące do Ligi Narodów nie zdawały sobie do końca sprawy, jak wielki konflikt się szykuje (a co dopero zwykli szarzy ludzie). Poza tym pewnie nie było dane ci do czynienia z "Silmarillionem" pisanym przez Tolkiena już od 1917 roku, a może nawet nie obiła ci się o uszy ta nazwa - już w nim pojawia się Sauron, okrutny i przebiegły, w niczym jednak nie dorównujący jeszcze podlejszemu Morgothowi, swojemu władcy, który przeciągnął go na stronę zła; w historii Europy raczej nie znajdziemy kogoś takiego jak Morgoth - można byłoby dywagować na temat urastania Niemiec w pychę z powodu szukania powiązań z Cesarstwem Rzymskim, ta teoria jednak upada po uświadomieniu sobie, że Cesarstwo Rzymskie i państwo niemieckie nie istniały jednocześnie, zaś Sauron nie był namawiany przez elfów i/lub Numenorejczykó do zajęcia miejsca po Morgothie. To oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej. I jeszcze jedna rzecz: porównanie Isengardu i Mordoru do Niemiec i Rosji jest totalnie naciągane. Załóżmy, że Isengard to odpowiednik Niemiec, a Mordor - Rosji. W II wojnie światowej wszystko kręciło się wokół Niemiec, Rosja zaś na początku była ich sojusznikiem, po czym przeszła na stronę aliantów. W Wojnie o Pierścień zaś wszystko kręci się wokół Mordoru, natomiast Isengard zdradza siły dobra i przechodzi na stronę Mordoru, po czym zostaje pokonany przez Rohan i drzewce. Następnie Gondor wraz z sojusznikami odpiera atak Mordoru i Haradu, po czym rusza na Mordor, by odciągnąć uwagę Saurona od Powiernika Pierścienia, któremu co prawda nie udaje się oprzeć mocy Pierścienia, jednak dzięki niespodziewanemu pojawienia się Golluma Pierścień zostaje ostatecznie zniszczony, a w wyniku tego Sauron zostaje ostatecznie pokonany. Później przez parę miesięcy Saruman doprowadza do zniszczenia Shire, jednak zostaje ostatecznie pokonany przez Froda & Co., po czym zabity przez Grimę. Nie ma co, super podobieństwo do II wojny światowej.ps. Znajdź mi w Śródziemiu odpowiednik Japonii i Włoch.
A, i oczywiście Władca jest lepszy niż HP - zarówno jako książka, jak i jako film. Jeszcze lepiej - Władca jako film jest moim zdaniem lepszy niż HP jako książka :)
Tyle że według logiki lunatyk(a)_4 ("Isengard na zachodzie,jak Niemcy, Mordor na wschodzie-Rosja") odpowiednika Japonii trzeba byłoby szukać na dalekim wschodzie Śródziemia, który nawet nie pojawia się na mapach dołączonych do WP, chociaż może właśnie na upartego... Ale właśnie "na upartego" ;)
Ps. Fajnie, że ktoś zareagował na mój post sprzed ośmiu lat XD
Dla mnie Rowling to przeciętna złodziejka, która ukradła mnóstwo pomysłów i tekstów nie tylko z LOTR. Poza tym nie jest nawet mierną pisarką, bo moim zdaniem wogóle nie powinna nazywać się pisarką. Co do profesora Tolkiena, to pisał on w sposób bardziej zaawansowany (był przecież profesorem filologii angielskiej i staroangielskiej na Oxfordzie), wysublimowany i wyrafinowany, co nie każdy przeciętny czytelnik może zrozumieć. Dlatego częściej sięga się po "proste" książki, jak HP. Tolkien jest jak wytrawne wino - nie każdy może i potrafi docenić. Za to HP jest jak popcorn - prosty, nudny, mało zaskakujący, przeciętny, banalny.
Co do porównania tych dwóch filmów to trylogia Władcy Pierścieni jest bezapelacyjnie lepsza od Harry'ego Pottera... Potter to tylko jedna, krótka przygoda o nastoletnim dzieciaku, który lata na miotle i wymachuje różdżką... To na prawdę może zanudzić człowieka (moim zdaniem)... Ale możliwe, że ja już jestem po prostu za stara na takie filmy... Według mnie Władca jest o wiele lepszym filmem od Pottera...
Pozdrawiam, Yuriko :)
porownujac Wladce i Harrego to jak porownywac Koszmar z ulicy wiazow do Rozwaznej i Romantycznej... jakie cechy sa wspolne? na sile jest mowienie ze oba obrazy przedstawiaja swiat nierealny... to dwie rozne historie w zadnym miejscu sie niezazebiajace , chyba ze cos przeoczylem... jesli tak ucieszylbym sie gdyby ktos mi wskazal gdzie
Wiesz znam osobę, która uważa, że "Saga o Ludziach Lodu" i "Wiedźmin" to ten sam poziom pisarstwa, bo obie serie to fantastyka.
Uff Bardzo trudno powiedzić, lecz jeśli chodzi o film to z pewnościął Władca Pierścieni, a o książkę to chyba Harry
A według mnie filmy te są bardzo podobne. Oba to całkiem udane adaptacje książek, dość dokładnie oddające zawartość książki, no może władca troche bardziej odbiega od oryginału.W każdym bądź razie filmy te powstały z mało ambitnych książek i efektem tego są kiczowate filmy których celem istnienia jest wydzieranie kasy ludziom lubiącym takią niewybredną rozrywke.Oba stoją u mnie na tym samym niskim poziomie.
Która gazeta wymyśliła tak mierną ankietę? Samo porównywanie LOTR do Harrego Pottera jest nieporozumieniem. Są to zupełnie inne projekty, które powinny być oceniane osobno.
hary poter czy WŁADCA PIERŚCIENI??????!!!! to chyba jakies nieporozumienie!! to tak jakby porównać przygody koziołka matołka z trylogią Sienkiewicza!!!!!!!!!!!!
Czytałam i oglądałam zarówno jedno jaki i drugie, ale cóż trzeba przyznać, że to Władca Pierścieni otrzymał ostatnio za trzecią część 11 oscarów a nie Harry Potter. Nie można porównywać tych dwóch rzeczy do siebie bo są zupełnie inne! Każdy na swój sposób jest wspaniały i wyjatkowy. Oficjalnie jestem fanką W.P, na ścianach wiszą plakaty, w szafeczce rozszerzone wersje filmów, a na póleczkach figurki. A z Harrego mam tylko trzy części filmów i książki. Książki o Harrym są dla każdego bez względu na wiek, a Władcę nie każdy może zrozumieć, bo jest bardziej złożony i z pewnością nie dla dzieci w wieku 10 lat. Przyznam szczerze, że książki o młodym czarodzieju czytałam więcej razy niż Tolkiena, bo na Władcy zawsze płaczę jak głupia i przez następnie trzy dni chodzę zasmucona z powod śmierci Arweny, Aragorna i całej reszty;-) Pozdrowienia dla wszytskich fanów W.P i H.P!!
przepraszam ale ja czytając książke lotr w wieku 10 lat zrozumiałem ją do końca.
przepraszam ale ja czytając książke lotr w wieku 10 lat zrozumiałem ją do końca.
A ja czytałam LOTRa w wieku 9 lat i tak się zafascynowałam, że szukałam innych książek tego autora. Natrafiłam potem na Hobbita i Silmarillion (miałam ok. 10 lat) i wchłonęłam jednym ciągiem, a gdy byłam już nieco starsza - 13,14 lat - zabrałam się za liczne dzieła niedokończone.
Mając jednak 9 lat przeczytałam również Krzyżaków, Quo Vadis oraz Lalkę Bolesława Prusa, mimo, iż bibliotekarka na mnie źle spozierała...
A więc dojdźmy do ostatecznej konkluzji. Jeśli chodzi o książki nie ma ograniczeń wiekowych, co najwyżej każdy dorasta do nich w swoim tempie.
Jeśli chodzi o adaptacje to bezporównywalnie WŁADCA PIERSCIENI - jest nakreocny wprost idealnie!!! Napradwe Tolkien powinien byc z nich dumny! Za to Harry Potter ... niesty nie lubie ani jednego filmu, uważam że sa strasznie sztuczne i dziecinne
Ale jesli chodzi o książke to wole Harrego, bo Władcy przeczytałam pierwsze dwa tomy (dosc długo je czytałam...) ale w trzecim sie zaciełam - poprostu mnie znudzilo, jak jeden człowiek wypowiada się na 4 kartki... ja rozumiem ze to jest sztuka napewno jesczze kiedys wróce z ciekawoscią do tej ksiązki, a Harry to juz jest stary kumpel ktroego losy mnie interesują i wciągają :D Harry to jest rozrywka a Władca...to władca :D
lubie i Harrego i Wladce ale Potter nie ma szans przy Wladcy!! Wladca jest duzo ciekawszy a Harry Potter jest strasznie skrucony w porównaniu do ksiazki!!i to mi sie nie podoba!!Wladca to film doskonaly:D:D
Ja zupełnie nie rozumiem co ma wspólnego Harry Potter z Władą Pierścieni... To tak jakby porównywać Muminki do np. Pasji... Dwa różniące się filmy... Ale jakbym miała odpowiedzieć to według mnie lepszy i ciekawszy jest oczywiście Władca Pierścieni...
Pozdrawiam :)
Władca Pierścieni - ponadczasowe dzieło (moja ulubiona książka zaraz obok "Diuny")
Harry Potter - banał napisany (nakręcony też) pod publiczkę, w dodatku naiwny i niezbyt wciągający, oglądając film niezwykle się nudziłem, a niektóre sceny mnie rozśmieszały... Dla dzieci, chociaż i to pewnie nie, bo jak ja byłem mały to wolałem nieco poważniejsze filmy jak chociażby "Powrót Batmana"...
Władca Pierścieni jest najlepszy każdy kto uważa inaczej powinien trafić do BULOWIC i to ekspresem.
Władca pierścieni czy Harry Potter ???????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! Nieporozumienie!!! Porównywać słonia do mrówki?????!!!!!!!!
a kto jest słoniem a kto mrówką ?????????????????????????????? ?????????????????????????????? ?????????????????????????????? ??????
ludzie nie jestescie poważni!!! Harry Potter vs Władca Pierścieni to jakas bzdura 2 odmienne filmy co tu jest to porównywania!! Najwyżej ilość sprzedanych biletów. No ludzie nie wygłupiajcie się.
To tak jakby porównywać miecz i łuk.
ps: według mnie lepszy jest Władca Pierścieni.
Dla mnie osobiscie przesłanie Władcy pierścieni jest owiele bardziej czytelne i jasne od przesłania Harego Pottera.Podoba mi się we Władcy to, że jest bardzo dobrze określonym etycznym traktatem. Tu dobro jest dobrem a zło złem.Sa jasno okreslone kryteria kto jest bohaterem pozytywnym a kto negatywnym. Wiec zdecydowanie przedkładam Władce nad Harrego gdyż zdecydowanie w Harym te proporcje i kryteria są poprostu zamazane i nie czytelne. Zresztą czy są w Harrym zdecydowane kontrasty miedzy dobrem i złem. Ja nie zauważyłam. Ale to oczywiście moje zdanie i nie musicie sie z nim zgadać.
Porównanie Harrego i Władcy, gdy chodzi o film jest żałosne. Nie sądzę żeby znalazła sie choć jedna kategoria, w której Harry jest przynajmniej równy Władcy Pierścieni. Zaś gdy mowa o książkach sytuacja jest ciekawsza. Harry jest rzeczywiście ciekawą książką, ale tylko dla ludzi, którzy lubią lekko przeczytać sobie książkę niespecjalnie zastanawiając się nad jej treścią. Ponieważ (niestety) takich ludzi jest bardzo dużo, dlatego Harry cieszy się tak dużym powodzeniem. Władca Pierścieni, Hobbit, Sillimarion to arcydzieła człowieka, który wymyślił swój świat i perfekcyjnie, (choć nie tak łatwo) go opisał. Harry (moim zdaniem) nie ma szans z Władcą Pierścieni w obu kategoriach.
Ja osobiście bardzo lubie Harrego i Władce. Ale jeśli powównywać to zdecydowanie wole Władce. Film został świetnie nakrecony. Niestety nie miałem jeszcze tej przyjemności przeczytać ksiazki ale zrobie to. Harrego przeczytałem tylko 1 czesc i ogladałem 3 filmy - filmy lepsze. Władcy ogładalem niestety tylko 2 czesci pierwsza i ostatnia i ubolewam bo nie moge od nikogo pozyczyć 2 czesci (Dwie Wieże) bo nikt nie ma (kurde). Ale 3 czesc jest mistrzowska harry niech sie schowa i polata na miotle (jak umie)
Oglądałem Władcę dwa razy , podobało mi się , ale za trzecim to zasypiałem , bo film jest za długi . A Pottera mogę oglądać codziennie i za każdym razem podoba mi się ;) Więc przykro mi ale Środziemie padło :)
He, he. Dobre sobie :)
Ja pierwszą część Władcy oglądałem chyba z 8 razy, drugą część chyba 5 lub 6, a trzecią dokładnie 4 razy - za każdym razem podobały mi się tak samo i mógłbym je jeszcze wiele razy oglądać (co pewnie niedługo uczynię).
Harrego widziałem po jednym razie każdą część i jakoś na razie nie mam ochoty na powtórkę...
Jeszcze Śródziemie nie zginęło... :D