Ten film czekał pół roku. Nie było okazji, czasu, odpowiedniego nastroju. A to wręcz mały klejnot. Już dawno nie widziałem takiego nagromadzenia subtelnych emocji, pięknych scenerii, kolorów, orientalnej muzyki a wszystko to w towarzystwie gry Patricii Clarkson. Ta Pani jest chodzącym dowodem tego, że kobiety są niczym wino. Piękny film...