Ciekawy film w dodatku oparty mocno na faktach. Mamy tu poruszony problem statusu prawnego Irlandii północnej i dramat ludzi tam żyjących. Wlk. Brytania lat 70-tych przypomina państwo totalitarne (szczególnie po ustawach antyterrorystycznych)- plus za to!
Mamy świetny motyw szukania kozłów ofiarnych w obliczu bezradności organów ścigania , które to nie mogą znaleźć prawdziwych zamachowców i muszą zataić lub sfałszować dowody, aby zaspokoić opinię publiczną. Czyli mocny detal negatywny szeroko rozumianej polityki.Tak na marginesie to w ogóle śmieszne , że skazano ich na mocy dawnej maksymy "confessio est regina probatione" którą stosowano chociażby w procesach o czary. Liczą się dowody , a nie przyznanie się do winy.
Widzimy też jak na przestrzeni 15 lat zmieniło się nastawienie opinii publicznej o 180 stopni .
Akcja i jej moc zwalnia kiedy fabuła przenosi się do więzienia, choć i tu mamy ciekawe akcenty w postaci protestu więźniów.
No i dobra końcówka(nie zamieszcze spoilera).
Muzyka bardzo dobra, Pete Postlethwaite w ogóle mnie nie przekonał do swojej postaci ,day-lewis stanął na wysokości zadania.
7.5