Albo to piękno Delona lub też zachowanie bogatego przyjaciela, ale coś sprawiło, że kibicowałam przez cały film naszemu oszustowi. Podziwiać można nie tylko jego urodę, ale i spryt. A sam film jest po prostu przepiękny - muzyka, widoki, nieśpiesznie prowadzona narracja i wręcz poetycka końcówka.