Watchmen, Sin City, V jak Vendetta, 300.
Która z adaptacji tych kultowych komiksów jest wg was najlepsza ?
Dla mnie bedzie to:
1. Watchmen
2. Sin City
3. 300
4. V jak Vendeta
A u was ?
Taa, a kto inny dorzuci Kajko i Kokosza i Hefalumpy :P
Ale niech bedzie, ja z tych filmów uznaje tylko X men 2 i Irona.
Niestety z tych komiksów czytałem wyłącznie Sin City, więc nie mogę się do końca wypowiedzieć na temat najlepszej adaptacji , widziałem za to Making-OF Watchmen i muszę przyznać że scenarzyści odwalili świetną robotę. Co do samych filmów:
1. Watchmen
2. Sin City
3. V jak Vendeta
4. 300
1. WatchMen
2.The Dark Knight
3. Sin City
4. 300
P.S. The Dark Knight to luźna ekranizacja reżysera ale nie mogłem się powsztrzymać ;]
"Watchmen, Sin City, V jak Vendetta, 300"
Z tych czterech to tak:
1. Watchmen
2. Sin City
3. V jak Vendetta
4. 300
U mnie to będzie wyglądało tak:
1. Sin City
2. Watchmen
3. 300
4. V jak Vendetta
Bezwzględnie najlepsze ekranizacje komiksów. Te marvelowskie są dla dzieciaków.
Moze i marvel jest for kids, ale fuck it !
Ja sie na nim wychowalem ;] - (głównie seria X men)
Sadze ze nie jedna osoba, która ukonczyla 21-25 lat oraz odwiedza fora poswiecone adaptacjom komiksowym zbierała kiedys komiksy wydawnictwa tm semic Marvela jak i DC.
Inna sprawa ze wiekszosc współczesnych adaptacji marvela to niestety "plastik" w porównaniu do ich pierwowzorów.
Dla mnie:
1. "Mroczny Rycerz"
2. "Hellboy 2: Złota Armia"
3. "Sin City"
4. "Powrót Batmana"
5. "Hellboy"
Watchmenów nie widziałem. "300" poza wspaniałą oprawą wizualną nie prezentuje nic. "V for vendetta" jest wręcz propagandowym gniotem braci W.
Watchmen nie widziałem również.
Natomiast reszte wymienianych tak i jak dla mnie najlepsze
Sin City i Batman Begins
Jak dla mnie:
1. Watchmen
2. 300
3. Sin City
Watchmen zachwyciło mnie do tego stopnia, że kończę czytać komiks w oryginale - absolutnie doskonale zadaptowany, z kilkoma wyjątkami (końcówka, historia Rorschacha itd.)
300 nie czytałem, natomiast zmiażdżyli mnie efektami speclanymi. Z seansu wychodziłem ze srogim bananem na twarzy :D
Sin City gdzieś tam trochę czytałem i również uważam, że film oddał idealnie klimat komiksu.
Cała trójka to świetny przykład na to, jak kręcić dobrą adaptację. Jak dla mnie - Święta Trójca filmów na podstawie komiksów.
ludzie tylko nie vendetta, wszystko tylko nie v jak vendetta, komiks a film to w ogóle nie powiązane rzeczy są, film jest kompletnie beznadziejny.
Sin City rządzi, komiks świetny, film jeden z moich ulubionych
za to 300 ssie... do obejrzenia na raz
Trudno powiedzieć która adaptacja jest najlepsza, bo wszystkie są inne, ale w liście na pewno umieściłbym V jak Vendetta, Batman, Watchmen, Sin City, 300 oraz Hellboy 2.
Całkiem słuszna uwaga. W takim razie oficjalnie zmieniam tresc powyzszego tematu:
"Wymiencie prosze 4 najlepsze adaptacje komiksowe wg was, w kolejnosci od najlepszej"
Jeżeli chcecie poznać moje zdanie, to zapraszam na swój blog - subiektywne oceny wszelkich adaptacji komiksowych
Batman Returns - 5 ( Osobista uraza )
LOL !! Jeden z moich ulubionych Batów taki nisko ? he he
Leo why ?
Wiesz, ja strasznie nie lubię tego filmu :)
Po raz- pingwin i Catwomen to postacie których nienawidzę xD
Po dwa, w porównaniu do 1 Batmana Burton trochę przegiął z klimatem i odstawił mocną groteskę i to mi przypomina preludium do schumacherowego klimatu.
Oczywiście, nie traktuj tego jako jako jedynej prawdziwej prawdy :) nie lubię go :) i tyle
Cóz, twoje swiete prawo ;)
Ja porównanie do Schumacherowych Batów osobisie uwazam za sporą przesade. Mroczna groteska to jednak nie to samo co "plastik" i pseudo industrial Forever'a i Robina.
Dobrze ze piszesz wprost, że w swoich przekonaniach jestes całkowiecie subiektywny. Czytaj: Nie starasz sie ukazac jedynej "prawdy objawionej".
Vide; co poniektórzy, którzy silą się na tzw. "obiektywną oceną" a i tak wystawiają jedyną słuszną "jedynkę", przy okazji dorabiając sie ponad 260 komentarzy. he he he
Pozdrawiam
Dobrze ze piszesz wprost, że w swoich przekonaniach jestes całkowiecie subiektywny. Czytaj: Nie starasz sie ukazac jedynej "prawdy objawionej".
Vide; co poniektórzy, którzy silą się na tzw. "obiektywną oceną" a i tak wystawiają jedyną słuszną "jedynkę", przy okazji dorabiając sie ponad 260 komentarzy. he he he "
Wiem jak jest, bo podobne akcje przeżywałem na forum TDK (którego osobiście uwielbiam) i niestety wielu userów na FW wychodzi z założenia że jesteś ze mną albo przeciwko mnie i kiedy są odmienne zdania to kończy się wojną. Dlatego od razu zaznaczyłem, że to moje subiektywne oceny z którymi nie każdy się musi zgadzać
Moja kolejność dla tych czterech filmów to "Watchmen", "V jak Vendetta", "Sin city" i "300". Oceniam abstrahując od komiksów, których zresztą nie czytałem (jedyne jakie czytałem to komiksy Dark Horse'a o Obcym i Predatorze).
Do najlepszych filmów odkomiksowych jeszcze bym dorzucił "Persepolis" i "Batman: Beginning", a "300" z niej bym wyrzucił. "Dark knighta", "Historii przemocy" i "Ligi niezwykłych gentlemanów" jeszcze nie widziałem. "Spirita" też, ale coś czuję że na niej nie zagości.
Jest tylko jeden, jeden komiks o którym marze aby został zaadoptowany na ekranach kin:
http://republika.pl/blog_cm_174740/231754/tr/lobo_pow_okladka.jpg
To nie moze sie udac :P Ale wciaz mam nadzieje ;]
A mnie marzy się nowa Wersja SPAWNa. Nie gniot jaki do tej pory powstał tylko zajebiście mroczny film hehe ZacK, mozę TY :) )
heh ja daje tak samo
1. Watchmen
2. Sin City
3. 300
4. V jak Vendeta
watchmen brzydko sie wyrazajac poprostu wyjebal mnie z butow.
Tak to widzę.Szczerze!
Zdecydowanie wygrywa Sin City,potem mamy Watchmen-Strażników,
natomiast V jak Vendetta zupełnie nieudany i słaby,300 też wiele nie lepszy mimo nowatorskiej formy i efektowności...
Hellboy jest nie do strawienia,sam pomysł i pochodzenie bohatera niepotrzebnie powiązane z faszystami...ale tak jest w komiksie,i ma swoich fanów,co rozumię...po prostu go nie lubie,chociaż bardzo lubię aktora Rona Perlmana...
Zgoda na miejsce 1 i 2,reszta nie!
Pozdrawiam.
A zresztą,co kto lubi,wolno każdemu jak woli,więc moja ocena nie ma znaczenia,każdy czuje trochę inaczej...
mroczny rycerz
strażnicy
miasto grzechu
300
a dalej hellboy 2, iron man i v for vendetta
Watchmen i V for Vendetta na równi. w. obejrzałem raz ale czytałem z wypiekami komiks natomiast VfV oglądałem już ze 20 i nadal mi się podoba jest piękny.
Dalej Sin City, bo to jedyny film jaki niezwłocznie po obejrzeniu obejrzałem raz kolejny;)
Batman Burtona- za klimat
Batman Nolana- za akcje
(w moim przypadku klimat jednak jest ważniejszy)
http://www.filmweb.pl/topic/1101719/Odrobink%C4%99+odchodz%C4%85c+od+temat+%C5%9 Bwietnej+adaptacji+Stra%C5%BCnik%C3%B3w.html
z podanych tytułów:
1. 300
2. Sin City
3. Watchmen
4. V jak Vendeta
komiks Watchmen jest absolutnie genialny i to pod każdym względem, ale niestety Snyder porwał się z motyką na słońce, bo w 3 godzinach nijak nie da się zekranizować tej detektywistycznej opowieści - ktoś policzył, że film musiałby trwać jakieś 12 godzin:). Jednym słowem chcąc uhonorować tak znakomitą powieść graficzną powinni się byli szarpnąć na miniserial telewizyjny z efektami specjalnymi na poziomie np. Ultraviolet czyli kijowymi, ale przecież nie efekty specjalne i spektakularne sceny są najistotniejsze w tej powieści...
Jeśliby dokonywać takich rozdziałów na ambitne i nieambitne adaptacje komiksów (z czym prywatnie się nie zgadzam, bo dla mnie liczy się efekt końcowy, a czy piewrotny komiks był ambitny, czy nie nie ma dla mnie znaczenia) to zbrakło tu dwóch adaptacji:
"DROGA DO ZATRACENIA" SAMA MENDESA
z TOMEM HANKSEM, PAULEM NEWMANEM, JUDEMLAW, DANIELEM CRAIGIEM
"HISTORIA PRZEMOCY" DAVIDA CRONENBERGA
z VIGGO MORTENSENEM, MARIĄ BELLO, EDEM HARRISEM i WILLIAMEM HURTEM
ale jeśli chodzi o wyliczenie, to najambitniejszych filmów według komiksu zaliczam:
1 "BATMAN" Tima Burtona - za styl, logikę, inteligencję, szaleństwo
2 "HULK" Anga Lee ( m.in. za te wszystkie cięcia ekranu na komiksowe kadry, za niezwykle pełne psychologicznie charaktery)
3 "SPIDER-MAN" Sama Raimi - za szacunek do pierwowzoru i za urok aktorów grających poszczególnych bohaterów
4 "SUPERMAN: POWRÓT" - za niespotykane pokłady humanizmu i za szacunek do postaci
5 "300" - za pasję tworzenia, wigor i taniec wieszczki
6 "BLADE" Stephena Norringtona - za atmosferę i powagę w podejściu do tematu
7 "HISTORIA PRZEMOCY" - za bezkompromisowość i za to, że jest leosza od "TO NIE JEST KRAJ DLA STARYCH LUDZI" jako obrazek Ameryki staczającej się w przemocy
8 "DROGA DO ZATRACENIA" - za klasę reżyserii, aktorstwa i zdjęcia w deszczu CONRRADA L. HALLA
9 "SIN CITY" - za mistrzowską realizację i jedną z najlepszych obsad aktorskich w historii (ze wskazaniem na ROSARIO DAWSON, BRITTANY MURPHY, CARLĘ GUGINO, BRUCE'A WILLISA, MICKEY ROURKE'A, CLIVE'A OWENA, JOSHA HARTNETTA, NICKA STAHLA, ELIJAHA WOODA i RUTGERA HAUERA, no i taniec ALBY na barze - za krótki!)
10 "BATMAN FOREVER" - za luz, tempo, wigor, widowiskowość, KILMERA trafionego w dziesiątkę i KIDMAN
Nie ma miejsca dla
"BATMANA:POCZĄTEK"
i "MROCZNEGO RYCERZA"
- gdyż uważam je za filmy pozbawione wyobraźni.
To zwykłe filmy akcji, umieszczone w naszej rzeczywistości, do których upchano komiksowe postaci. Nie ma ani inscenizacyjnego rozmachu, ani architektonicznego pomysłu. Jest za to "ŚCIGANY" + "GORĄCZKA", ale z Batmanem jako główną postacią. Bezstylowe kino. I bez sensu.