"Wybitna ekranizacja wybitnego komiksu" (recenzja znajduje się na str.94 kwietniowego "FILMU")... i co tu dużo pisać? Z ok 60 najnowszych filmów tylko Watchmeni dostali najbardziej pozytywne opinie i najwyższą ocenę - ARCYDZIEŁO. Jeszcze film Woody'ego Allena dostał taką wysoką notkę. Więc Ci którzy z całego filmu wynieśli wspomnienie tylko "niebieskiego penisa" Dr.Manhattana i piszą, że film to dno to....... eh ujmę to łagodnie, żeby nie rzucać mięsem "nie znają się na dobrym kinie a ich wypowiedzi są na poziomie ich inteligencji". Wiadome, że każdy ma prawo do subiektywnej opinii i nie każdemu ten film przypadnie do gustu (w końcu jest kierowany do pewnej kategorii widzów), ale fajnie by było podać jakieś dobre argumenty a nie wypisywać tekstów na bardzo niskim poziomie xD
W kinie (od razu zaznaczam, że na filmach xD) jestem 2-3 razy w tygodniu, więc często sugeruję się tym co np. piszą w gazetach o nowościach filmowych lub oglądam różnego typu programy tv o filmach. Ucieszyła mnie również recenzja "KINOMANIAKA" Artura Pietrasa (na FW ktoś napisał część jego recenzji) http://www.filmweb.pl/topic/863190/Oceny+film%C3%B3w+wg+Artura+Pietrasa+tydzie%C 5%84+po+tygodniu.html
Pozdro ;)
Zauważyłem :)
Co prawdę recenzję pisał Walkiewicz, który nie boi się gloryfikacji kina, przez wielu uznawanego za podrzędne, co nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z wielkim kinem, choć o rodowodzie komiksowym...
Niemniej pamiętaj, że każda recenzja i opinia (pomijając oczywiście niedzielnego widza, tudzież idiotę i filmowego ignoranta) to tylko opinia, która nie jest wyznacznikiem "wielkości" danego filmu. To tylko opinia danego recenzenta...
Tak, rzecz jasna ja to wiem ;) Ale chodzi mi o to, że film "Watchmen" na pewno nie jest dnem, a posiada wiele atutów i skłania do refleksji. Wydaje mi się, że chociażby te osoby wymienione w moim poprzednim komentarzu bardziej znają się na kinie niż przeciętny widz.
Naprawdę głowa boli, jak widzę na forum częściej komentarze typu "nuda", "dno", "nuda" i jeszcze raz "nuda".
Szczerze powiedziawszy, to w każdej gazecie w której opisują ten film, piszą baaardzo pozytywne recenzje, a ja podałam tylko przykłady. A te pozytywne opinie, po prostu mnie ucieszyły xD To tylko o to mi chodzi ;)
Pozdro :)
Nie w każdej. W "Co jest grane" - dodatku do "Gazety Wyborczej", Paweł Mossakowski wystawił filmowi ocenę 3 na 6, co zrównało film z takimi tytułami jak "Matrix: Rewolucje", "Ja, Robot", "Che - Rewolucja" czy "Mleko". Auto recenzji zarzuca Snyderowi niechęć do uznania różnicy między językami filmu oraz komiksu.
Recenzent uznał napisy początkowe za świetne i błyskotliwe. Dalej zaś napisał, że jako osoba raczej nie przepadająca za komiksami, przeżywał 160-minutową mękę, a jedyne co go z filmem łączyło, to wspomnienia apokaliptycznych nastrojów z powojennej Polski. "Nie poczuwał się" z żadnym z jego zbyt licznych bohaterów, spośród których tylko Rorschach i dr Manhattan są warci wspomnienia, przez których ilość fabuła staje się niespójna i rozstrzelona. Raziła go też dosłowność aktów przemocy. Zacytuję samą końcówkę: "(...) łamanie kości czy miażdżenie czaszki wygląda na papierze nieco inaczej niż na ekranie, o czym reżyser zdaje się zapominać. W ogóle miłość Snydera do materiału i podyktowana tym uczuciem wierność wobec niego okazała się przekleństwem - taka skrupulatność jest dobra przy balsamowaniu zwłok, ale nie w sztuce. I efekt też daje podobny: martwoty pozorującej życie."
Rozumiem jego argumenty, ale że mi się akurat udało "poczuwać" z paroma charakterami, moja ocena jest o wiele wyższa. Fakt, że parę postaci nie zostaje pogłębionych, jakoś mi nie przeszkadzał, bo najciekawszych akurat scenarzyści pogłębili (no może mogliby jeszcze Ozymandiasza rozwinąć).
OK przyznaję - można się przyczepić do tego słowa "każdej" - mój błąd (nie czytam wszystkich gazet to fakt) ;) Ale osobiście nie spotkałam się z recenzją w której film dostał bardzo niską notę więc źle nie jest. A tutaj spore grono osób ten film ocenia na 1 czego nie rozumiem. Ale na FW każdy ma do tego prawo, więc kij im w oko :]
"no może mogliby jeszcze Ozymandiasza rozwinąć" - też tak myślę, taki mały niedosyt odczułam :)
Poczekajmy na wersje rezyserska dvd, 40 minut wiecej w przypadku adaptacji to zawsze lepiej dla fabuły ;)
ehe... tak, to prawdziwe arcydzieło. całe szczęście, że byłeś w stanie to zauważyć, jako jednostka wybitnie inteligentna, która zna się na "dobrym kinie". ach ci durnowaci biedacy, którzy oceniają film jako totalne dno i nie mają tego tak głęboko umotywowanego jak ty (przynajmniej w powyższej wypowiedzi).
Po 1 jestem dziewczyną --> "całe szczęście, że byłeś w stanie to zauważyć"...lol
Po 2 nie uważam, że Ci którym film się nie podobał są "durniami", w ich kierunku nie rzuciłam żadnym wyzwiskiem, a nawet zaznaczyłam, że film jest skierowany do pewnej kategorii widzów i na pewno nie przypadnie do gustu wszystkim. A to, że wypowiedzi o "niebieskim penisie" są na "bardzo wysokim" poziomie to raczej fakt. Ty też tylko to widziałeś w tym filmie??? Jeśli tak, to gratuluję.
Po 3 nadal komentarze typu "dno", "beznadzieja" i "badziew" mnie wkurzają i wolno mi się z nimi nie zgadzać skoro film mi się podobał.
Po 4 WTF? - nie uważam, że jestem inteligentniejsza, czy znam się na dobrym kinie. Po prostu ucieszył mnie fakt, że film dostał dobre recenzje i miałam prawo sobie to napisać na forum - wolno mi :]
Po 5 jestem leniwa więc nie chciało mi się "głęboko umotywować" jak to piszesz (lol), dlaczego film jest bardzo dobry. Inni naprawdę robią to wyśmienicie.
Po 6 Masz plusa za "zrozumienie" moich komentarzy...brawo ;)
Ja mu sie nie dziwie Brainstorm.
On chyba wszedzie widzi facetów ;) Zobacz co "ynteligentnie" odpisal mi w temacie grzesiekbuska.
ghe ghe
Wybitny "negocjator" :> ...... Fuj! ;D