Nie krytykuj gawiedzi. Sama nie wie co czyni.

Aha... A dlaczego porównujesz te filmy?

bo oba są ekranizacjami komiksu o superbohaterach?

Z czego jeden można zakwalifikować do mrocznych dramatów społecznych, a drugi do przekoloryzowanych filmów akcji. To, że obydwa są o superbohaterach nie czyni ich podobnymi.

Zgadzam się! z tym że Watchmen to możliwie najlepiej zrealizowana i oddająca ducha pierwowzoru ekranizacja jaką kiedykolwiek zrobiono, a Spider-Man...cóż, to trochę inna półka ale ten bohater do tej pory nie doczekał się dobrej ekranizacji swojego komiksu, podobnie jak zresztą Superman czy Punisher.

"Zgadzam się! z tym że Watchmen to możliwie najlepiej zrealizowana i oddająca ducha pierwowzoru ekranizacja jaką kiedykolwiek zrobiono"

Z tym się, akurat, nie zgodzę.

Masz pełne prawo do swojego zdania;)

Są w jednym nurcie, gatunku więc na uj drążyć temat :)

Słuszne porównanie, a takie stawianie jakiś dziwnych podziałów jakie tworzysz doprowadziło by do tego, że filmów w obrębie tego samego gatunku nie można by było do siebie porównywać- co jest poniekąd ogromnym błędem, bo nie można by było ustalić, co jest najambitniejsze bądź najbardziej lekkie w danym nurcie.

Snyder to pechowiec. Może nakręcić jeden z najlepszych filmów, ale i tak średnia nie przekroczy tam 60. To samo z Kutcherem. Efekt Motyla zły nie był, zasługuje na co najmniej 70 a ma 31.

Dociera do mnie, że Watchmem to komiks kultowy, że dla wielu niemożliwy jest do przeniesienia w 100% ten unikatowy klimat z komiksu na język filmu , rozumiem, że niektórym może się nie podobać nieco zmienione zakończenie względem pierwowzoru- ale pal licho dostaliśmy film, który nie gwałci kultowego komiksu i przy tym jest naprawdę dojrzałym, właściwie najdojrzalszym filmem super-hero w historii, a ludzie na temat tego filmu piszą totalne pierdoły, że średniak, że g, że bez sensu i przesłania - najgłupsze co można Watchmen zarzucić.

Spójrzmy prawdziwe w oczy, jaki film super-hero jest tak ambitny jak Watchmen? Filmy z MCU są świetne w swej lekkości i dostępności, ale nie są w jakimkolwiek stopniu głębokie , Batmany Nolana to troszkę inna klasa, bo tam jednak powaga jest większa, ale przy tym zdrowo wyważona i to również świetne filmy, ale nie tak niepokojące, jak Watchmeni- mamy wątki polityczne, ale nie na skalę globalną jak w Watchmen, MOS to przeciętniak, w którym twórcy przesadzili z patosem, przez co dostaje się mocnych niestrawności w trakcie seansu, GL to porażka. X-meni są świetni, ciężsi klimatem od Avengersów, jest pierwsza klasa rozgrywająca się w tej samej scenerii historycznej co Watchmen, ale filmowi brakuje do tej ciężkości z Watchmen.

Watchmen bez wątpienia jest najcięższym klimatycznie i najpoważniejszym filmem super-hero. Niejednoznaczne postaci, dylemat mniejszego i większego zła, zakończenie, które nie narzuca widzowi z góry ustalonej interpretacji, ale daje mu wybór co uznaje za słuszne i skłania tym samym do myślenia, przedstawienie postaci super-hero w innym świetle niż 80% produkcji w tym nurcie. A spider-man to po prostu leciutka bajeczka, gdzie dostajemy historię o emo chłopaczku, który ma dylemat, bo nie wie czy wybrać karierę etatowego herosa czy spółkować z rudą.

Krytycy czasem utwierdzają w przekonaniu człowieka, że kierują się kryteriami nieznanymi albo absurdalnymi dla normalnego widza- właściwie, to dochodzę do wniosku, że to wszystko, dlatego, bo Watchmen jest uznawany za arcydzieło i wszyscy mieli gigantyczne oczekiwania wobec filmu, tak gigantyczne, że nawet Lynch, Cubric i Coppola wspólnymi siłami, by nie stworzyli filmu, który by zadowolił ludzi prowadzonych przez kult tego komiksu. A od Spiderka nikt nie oczekiwał doskonałości, równie mitologicznej jak kamień filozoficzny tylko wybuchów, walki, akcji i film swoje zadanie spełnił. Aczkolwiek uważam średnie ocen z przytoczonych przez Ciebie portali za idiotyczne.

Watchmen nie wykorzystał pełni potencjału komiksu, ale nie zgwałcił też go, był naprawdę wierny- tylko końcówka nieco zmieniona. Nie zrobił z postaci krystalicznych rycerzyków , ich psychologia została zachowana- no może z wyjatkiem Night Owla i Silk Spectre, które zostały spłaszczone względem komiksu, ale mamy i tak cztery, świetne niejednoznaczne postaci.Film bardzo dobrze i wiarygodnie przenosił klimat USA z końcówki ubiegłego wieku, do tego świetne intro pełne nawiązań kulturowych i historycznych. No i to przesłanie bardzo życiowe, pokazujące niejako, że czasem nie ma sytuacji, z których da się wyjść w 100% dobrze z pożytkiem dla wszystkich, że czasem trzeba wybierać między większym a mniejszym złem. Gorzkie, ale w sporej części prawdziwe, nieoklepane i świeże w porównaniu z finałem 80% filmów super-hero, gdzie dobro wiecznie wygrywa i wszystko jest takie prościutkie.

Film dobry, naprawdę dobry, nie rewelacyjny, ale nie też średni, by oceniać go na 56%, uczciwie powinien mieć 70% a Spider man 2 góra 50%- bo to tylko przeciętny blockbuster, któremu do tego efekty dawno się już postarzały- treściowo to płytki film, więc bardziej stawia na efekty.

Krytycy po prostu mieli gigantyczne oczekiwania, których nigdy, by nie był w stanie spełnić.

Jest takie powiedzenie "Ludzie lubia tez kaszanke. Ludzie to debile". To chyba tlumaczy wszystko i nie radze sugerowac sie opiniami internetowych mega expertow od wszystkiego jakich tu pelno.

Powiedział, po czym dał 5 gwiazdek rozwodząc się nad tym jak głupi jest ten świat.

Tymczasem sam oceniłeś Watchmen na 5, więc? Ech, nie ma to jak hipokryzja i mojszyzmy.

To dlatego, że podobnie jak Hulk Lee Anga sili się udawanie czegoś, czym nie jest. Natomiast Spider-Man jest uczciwy w swojej prostocie i nieskomplikowanym przekazie. Idąc na Spider-Mana spodziewasz się nieskomplikowanej rozwałki na wysokim poziomie wizualnym i to dokładnie dostajesz, twórcy nie świrują pawiana i nie silą się na głębię w filmie o facecie noszącym śmieszny kubraczek i skaczącym po ścianach. Watchmen to psedointelektualny przyciężki gniot dla tych, którym się wydaje, że są inteligentni.

Uprzedzając - zrozumiałem treść. Wiele do zrozumienia nie było. xd