Nigdy nie lubiłem tego komiksu , tak samo nie lubię tego filmu . Ogólnie Marvel miażdży DC
Comics obcasem właśnie z tego względu że przedstawia bohaterów (np. Iron Man) którzy
popełniają błędy ale jednak dążą do stworzenia dobra . Takim bohaterem jest też Batman . No
ludzie ideą historii o superherosach było właśnie że są to ludzie (nadludzie) niosący pomoc
pokrzywdzonym , może walczący ze słabościami ale wygrywający z nimi . A tutaj ? Zgraja
morderców i psychopatów z Komediantem na czele . A końcowa scena gdy Ozymandiasz
wysadza kilka miast by zapobiec Trzeciej Wojnie Światowej to już szczyt żenady i głupoty . Jak
sami dobrze wiemy z historii ludzkość poradziła sobie z tym problemem bez grupki psycholi .
Na tym polega konwencja - jak lubisz komiksy gdzie bohaterzy są całkiem dobrzy, mili i pomocni, i mimo upadków tak straszliwie chcą być dobrzy że aż dostają przepukliny - to masz aż za nadto tytułów. Ten film to jest swoisty anty western - jak w kinie noir, bohater nie dąży do dobra żeby pomóc ludziom... nie. Dla niego świat dla niego jest zdeprawowany i paskudny a ludzie to obrzydliwe brutalne bestie nie zasługujące na pomoc. Taki bohater decyduje się na działanie w imię zasad a nie żeby komukolwiek pomagać. Robi to ze względu na swego rodzaju masochistyczny narcyzm, taki hiper-nonkonformizm - czyni dobro poniekąd wbrew sobie bo widząc brudy tego świata czuje wewnętrznie że tak naprawdę to nie ma sensu. Takich bohaterów w komiksach nie ma jakoś specjalnie wielu ale też są. Są w Sin City, taki był też w sumie Punisher i taki jest też Rorschach. Świat przedstawiony w warstwie moralniej jest post apokaliptyczny - nie da się go uratować, można się mniej lub bardziej dopasować lub dążyć do autodestrukcji. I tak właśnie było w "Watchman".
Oczywiście ta konwencja nie musi Ci się podobać, nie musisz się z nią zgadzać itd, ale trochę bez sensu jest z tego powodu wystawiać tak niską notę filmowi który na poziomie narracji i realizacji był po prostu genialny. Z całym szacunkiem - to dziecinne. To tak jakbyś dał komedii 3 dlatego że wolisz dramaty obyczajowe, albo zmiażdżył w komentarzu thriller psychologiczny bo nie lubisz jak pokazuje się złych, ludzi bo przecież świat jest taki piękny! Dla mnie twój komentarz świadczy po prostu o tym że nie czujesz klimatu a ocena o tym że nie umiesz wyjść poza nawias czysto subiektywnej i emocjonalnej oceny. Wiadomo - masz do tego prawo ale jak dla mnie to lekko żenujące.
A tak Btw - nie wiem jak często udzielasz się na forach filmowych ale dobrze widziane jest ostrzeganie o spojlerach jeśli w komentarzu zdradzasz fabułę A ZWŁASZCZA zakończenie.
Pozdrawiam!
Eddy, świetnie ująłeś to co również i mnie w tym filmie złapało za wnętrze i sprawiło lawinę sprzecznych uczuć. W głowie miałem burzę, bo wnętrza tych hiper-nonkonformistycznych bohaterów to istota bycia człowiekiem, który jest zdolny do rzeczy wielkich i plugawych zarazem. Wspaniale pokazana wolna wola, która pozostaje nią nawet, kiedy człowiek działa wbrew sobie, bo właśnie na tym polega, że w jednej chwili możesz wierzyć, że nie powinieneś, a w następnej znajdujesz dla siebie uzasadnienie dla czegoś przeciwnego. Życie płynie i płyną w nim emocje i siły, które targają nami na wszystkie strony, pomiędzy dobrem i złem. Gdyby jeszcze zaakcentować w naszych bohaterach to, że podziały na dobro i zło to tylko względna i lokalna, ziemska dwoistość, film byłby może lżej strawny dla widzów takich jak Gimbojaszczur, którego swoją drogą można zrozumieć, choć nie trzeba się z nim zgadzać. Watchmen to każdy z nas, a film pokazał mądrość życiową dla ludzi uważnych, a że w oprawie nieprawdopodobnych wydarzeń, to i lepiej, mocniej trzepnął w empatię dla ludzkiej upadłej części ducha. Pozdrawiam obu kolegów!
absolutnie genialny, dopracowany, emocjonujący. Rzadko kiedy jestem aż tak oczarowany jakimś filmem. Mi taka konwencja przyda do gustu znacznie bardziej niż przesłodzeni bohaterowie marvela (np. Avengers) innymi słowy filmy no ten wymieniony - dla dzieci.
Z tego samego powodu jaram się cholernie man of steel, który pojawić ma się jakoś w przyszłym roku, ponieważ kręci go ten sam reżyser co Watchmenów. Po zobaczniu fotosu z filmu, przypuszczam, że klimat będzie równie alternatywny od standardowego wyobrażenia supermana (czlowiek noszący majtki na spodniach) i odmłodzi tą postać, uczyni ją inną.
Na to licze, i kurde, wierze w Snydera, bo takiego filmu o superbohaterach, tak tragicznego i widowiskowego nie widziałem nigdy.
Ostatnia scena to żenada? W świetny sposób zostało ukazane jak zapobiec większemu złu, mniejszym.Bez interwencji Ozymandiasza, świat przestałby istnieć. To tutaj właśnie jest scena kulminacyjna, piękne zakończenie wspaniałej historii. Nie jest to dwukolorowa bajeczka jak filmy ze świata Marvela, gdzie bohaterowie są albo dobrzy albo źli(najczęściej bez motywu), tylko ukazanie, że nawet superbohater to zwykły człowiek, który może mieć problemy i uczucia, nawet te najbardziej błahe. Dodając do tego ŚWIETNE kreacje aktorskie, wspaniałą muzykę, fenomenalną narrację oraz fabułę, otrzymujemy dzieło, które z czystym sumieniem oceniam na 10/10.
Ja nie lubię Teletubisiów, ale to nie znaczy, że ganię swojego trzy letniego syna, że je jeszcze lubi czasem oglądać... Do pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć by je zrozumieć...
kazdy lubi co innego komiksow jest wiele dla roznych ludzi , ja lubie ekranizacje marvela lecz to nie znaczy ze jestem dzieckiem przedstawiaja postecie dobrze przewarznie wiernie orginalowi. Docniam rowniez filmy z innych wydawcit ja sin city , watchmen , mroczy rycerz czy hellboy. Wiec niepiszcie ze jak wam cos nie podoba to jest to dla dzieci lub zenada bo kazdy ma swoj gust
i marvel i dc ma co zaoferowac ja nieznosze fanboyow niewazne czy marvela czy dc albo czegos innego na swoje niedadza nic zlego powiedziec a sami wytykaja same wady innym dzielom tragedia
Ja nie czytałem komiksów ani tych ani tych i oceniam tylko filmy. A ta osoba co stworzyła ten post ma jakieś dziwne podejście bo zaniża oceny wszystkim wielkim filmom. Nie wiem jakie ma w tym intencje jeśli w ogóle jakieś ma.
a tak nawiasem bo nie mogę zapytać na poczcie bo głupie przepisy nie pozwalają. Więc zapytam tu. Twoja ulubiona ekranizacja komiksu Marvela?? A ulubiona ekranizacja innego komiksu??
marvel Iron man2/Avengers inne to DC Mroczny Rycerz rzecz jasna i jeszcze V for Vendetta ale niewiem jakie to wydawnictwo:) jak juz tak piszemy to napisz tez swoje ulubine . Dodam ze czekam z niecirpliwoscia na IM3 i Man of Steel bo zwiastuny sa swietne
Z Marvela to Captain America: Pierwsze starcie, Avengers 3D i Thor a z innego to Batman – Początek, Watchmen Strażnicy i Hellboy: Złota armia. A ekranizacja która najbardziej ci się nie podobała??
to wsumie pare prawie w prawie kazdej cos fajnego znalazlem ale najgosze wedlug mnie to : kobieta kot, elektra, batman i robin, superman 3 i 4 (4 nawet do konca niedalem rady ogladnac), praktycznie do zadnego z tych filmow nie wracam
mnie 300 sie podoba zwlaszcza przez klimat i zbrojne starcia choc nie byl bez wad oczywiscie
Komiks Moore'a był rewizjonistyczny w stosunku do klasycznych powieści o superherosach, odnosząc się do nich tak, jak nie przymierzając filmy Leone, czy Pickenhapa do klasycznych westernów z Waynem. To tak jakbyś narzekał, że "Bez Przebaczenia" to g*wno, bo dobry szeryf nie aresztuje bandziorów i nie bierze na końcu ślubu z damą saloonową.