Film niewątpliwie niełatwy w odbiorze. W zasadzie przeznaczony tylko dla wąskiego grona fanów dzieł "Złotej Ery Komiksu", znających ich bohaterów i wartości, jakie reprezentowali. Jeśli znacie pierwsze komiksy z Supermanem, Batmanem i innymi, nie będziecie zawiedzeni taką formą rozprawy z tradycyjnymi "wartościami" wyznawanymi przez bohaterów.
Wydaje się, iż warunek bycia fanem ,,Złotej Ery komiksu" czy komiksu w ogóle, by ten film docenić nie jest konieczny. Jestem kimś, kto z komiksem do czynienia miał incydentalnie. Narracyjna struktura filmu pozwala, mnie pozwoliła, ,,zanurzyć się" w świat bohaterów niejednoznacznych i często pozbawionych altruizmu.Nastrój noir może zachwycić a przebieg fabularny w nie oczywisty sposób ofiarowuje widzowi pewną sumę emocji odległych od kina potocznie zwanego popularnym. Wychodzi na to, że to obraz od kinomaniaków dla kinomaniaków. Good night, and good luck, esforty.
8/10
podpisuje się pod twoimi słowami esforty. W życiu przeczytałam może jeden komiks a nie mam problemu z docenieniem tego filmu. Myślę, że Snyder miał dostatecznie dużo czasu aby przedstawić nam widzom w sposób klarowny historię każdego z superbohaterów oraz wewnętrzne konflikty jakie ich trapiły (chociaż przyznam, ze pierwsze pół godziny - swoiste wprowadzenie do filmu mogło zniechęcić do dalszego seansu).