(wersja reżyserska)
Jakieś Spidermany czy Batmany odpadają w przedbiegach. Snyder stworzył obraz niejednoznaczny, z podwójnym dnem. Wyraziście rozrysowane aspekty psychologiczne bohaterów plus do tego wspaniale oddany klimat lat 80, ciągłego napięcia i "duchoty" społecznej, obrazując wymieranie wzorców tkanki społecznej. Cała opowieść wydaje się dość spójna i wypełniona po brzegi emocjami. Wizualnie piękny, te wszystkie efekty, ciekawe kostiumy czy też świetnie wpasowana w tło muzyka (nie zabrakło tu Dylana, Simona & Garfunkela).
Bezapelacyjnie najlepiej oddana adaptacja komiksu tej dekady, a kto wie może i nawet w historii komiksu?
+7/10