7,2 105 tys. ocen
7,2 10 1 104660
6,8 42 krytyków
Watchmen. Strażnicy
powrót do forum filmu Watchmen. Strażnicy

Czy twórcy aby nie mrugnęli do widza przyprawiając Nixonowi aż takiego kinola??? Skoro gość utrzymywał się przy władzy trzecią kadencję to znaczy, że do szczerych to on nie należał ;)))))

Z innej beczki: Podobnie jak wielu miałem okazje oglądać film z 5 osobami na sali i był to najspokojniejszy seans od baaardzo dawna, w dodatku nikt nie żarł popcornu i innego gówna, więc zero szeleszczenia, mlaskania.
Film cudowny, z zaje...fajnymi smaczkami popkultury tamtych czasów. Już sceny początkowe z napisami cudowne - niestety dla przeciętnego współczesnego nastolatka nic nie mówiące.

Świetny Komediant i Rorschach.

Dwie rzeczy mnie lekko poirytowały:
- O ile OST samo w sobie świetne, o tyle nachalne wciskanie jakiegoś utworu z 'epoki' gdzie popadnie troszke zgrzytało w kilku momentach.
- tani chwyt pod publiczkę, gdy Jedwabna II z Puchaczem już mają szczytować, a ona naciska guzik od miotacza*) grrr....
- tradycyjnie widoczne hasło podczas wpisywania go do komputera

Ale to nie zaburza wrażeń ogólnych i wyłapywania takich smaczków jak:
- pod koniec filmu na jednym z monitorów Adriana widać niby relację z Polski (Polska flaga na pulpicie prowadzącej)
- pierwsza(?) wersja Windowsa(???) chyba jeszcze w formie tylko nakładki na DOS(???) podczas przeszukiwania danych w biurze Adriana.

*) brakowało tylko ujęć pociągu wjeżdżającego do tunelu, kwiatka rozchylającego płatki, tryskającej ropy z wieży wiertniczej. Ten numer był śmieszny tylko raz: w "Nagiej broni"

ocenił(a) film na 9
bonzo

obawiam sie, ze aluzja nosa Nixona jest skierowana do (szok!) Richarda Nixona, a nie zadnego pinokio....
http://www.visitingdc.com/images/richard-nixon-picture.jpg
tak wygladal Nixon, w filmie musieli go postarzyć, gdyz 3-cia kadencja jest fikcją... zalecam głębszą edukację... USA miałoby poważne problemy gdyby nie zdemaskowano "brudów" Nixona, to właśnie ukazuje Watchmen...
"tani chwyt pod publiczke" , "tradycyjnie widoczne hasło".. to co było w komiksie znalazło sie w filmie, niestety nie wszystko, ale jak sam zauważyłeś smaczków tam nie brakuje, więc jaki jest sens czepiania sie takich rzeczy... człowieku, to jest EKRANIZACJA i to jedna z najlepszych jakie widziałem, niestety nic juz nie dorówna Watchmen, bo wytwórnie zrezygnowały z kategorii R (jakby to coś dawało) i teraz będziesz oglądał dziecinne historyjki, aż do wyrzygania...
a OST jest genialne, w tym przypadku nie wystarczy słuchać muzyczki, a trzeba wsłuchać sie w tekst, bo MA on pewne przesłanie, o czym ludzie zapominają...w związku z tym pełni rolę komentarza wydarzeń widzianych na ekranie...

ocenił(a) film na 10
G_R_Z_3_C_II_U

Oj kolega nie paniał!!! ;)))
Znajomość bajki o Pinokiu się kłania. Otóż WIEM, że oryginalny nos Nixona do lilipucich nie należał, ale w filmie wyglądał mimo wszystko trochę karykaturalnie, żeby nie powiedzieć groteskowo. A ponieważ dostrzegam w tym celowość takiego zabiegu, stąd moja aluzja do Pinokia i jego kłopotów z prawdomównością. Dlatego zapytałem forumowiczów czy również to dostrzegli i może ktoś miał podobne przemyślenia.

Wierność adaptacji wiernością, ale jeśli już się z czegoś rezygnuje w filmie (a było kilka skrótów) to również można było sobie darować "tanie chwyty". A kwestia "widocznego hasła" nieodmiennie mnie irytuje zawsze i wszędzie...

OST jest rewelacyjne owszem. Nie przeczę, ale ze dwa albo trzy razy odniosłem wrażenie, iż grany utwór wciśnięty został trochę na siłę (bo wypadało) w rezultacie dochodziło do przeładowania danej sceny (syndrom "tysiąca pomysłów na minutę"). Niektóre sceny nie wymagały "dokomentowywania muzyką", gdyż zaczynamy się ocierać o łopatologię stosowaną, a to takiemu dziełu nie przystoi. Niestety nie przytoczę, o które sceny mi chodzi dopóki powtórnie nie obejrzę, gdyż nie notowałem przy pierwszym podejściu :PPP

Żeby była jasność zanim ktoś zacznie po mnie jeździć jak po łysej kobyle. Film jest RE-WE-LA-CYJ-NY !!! Mi tylko chodzi o pewne drobiazgi które mi osobiście (jako urodzonemu perfekcjoniście ;P) wywołały krótkotrwały grymasik na twarzy dosłownie w kilku scenach.

ocenił(a) film na 9
bonzo

no ja nie wiem ile jest w Tobie podobieństwa do łysej kobyły ;] widze tylko, ze grymasisz troche :P
ale masz rację co do tego, żeby obejrzeć Watchmen ponownie, ten film nie zasługuje tylko i wyłącznie na jeden seans...
pozdr.