jakoś nie potrafie sobie wyobrazić by te "gwiazdy" miały zastąpić pierwotnych aktorów, którzy zagrali, moim zdaniem perfekcyjnie. Zwłaszcza zmiana komedianta, manhatanna i Jupiter najmniej mi pasuje..

Haley jako Rorschach jest nie do zastąpienia - zagrał go genialnie. A już na pewno nie Williamsem, który słynie z ról kompletnie odmiennych i ja osobiście nie jestem w stanie sobie go wyobrazić w tej roli. To samo Arnold jako dr Manhattan - wyobraź sobie jakby zagrał dylematy moralne Niebieskiego na Marsie :P
Jedyne co pasuje to Law albo Cruise jako Ozymandiasz. To mogłoby wypalić. Zresztą Cruise chyba nawet był zainteresowany tą rolą.

Gwiazdy są często zbytnio przereklamowane. W większości propozycji, które wymieniłeś uważam, że poza znanymi twarzami (co przełożyłoby się na większą popularność filmu) nie wnieśli by nic dobrego do Watchmenów.

obsada Niezniszczalny idealnie by pasowała by do tego filmu

Jak dla mnie wielkim plusem reżysera Zacka Snydera jest to, że do swoich filmów angażuje zdolnych, ale mało znanych artystów i za to ma u mnie ogromny szacunek.

Rorschach - mistrzostwo .

Większość pomysłów mocno szokująca moim zdaniem... a zmianę reżysera już w ogóle ciężko mi skomentować. Nakręcić Watchmenów bez Snydera to jak nakręcić Pulp Fiction bez Tarantino...

Nie, stanowczo nie.
Obsada Strażników została dobrana wręcz znakomicie, reżyser spisał się na medal.

A owe gwiazdy które proponujesz nie pasowały by w ogóle. Williamsa lubię, ale on ma ponad 60 lat, trochę za dużo jak na aktywnego superbohatera. Craig to drewniany klocek jak nasz Rasiak, Arnie to emeryt i ma beznadziejny głos.
Curtis i Weaver to też 60-latki. Trochę nie pasują do roli superbohaterki-laski w latexowym wdzianku.

Myślę że Snyder stworzył naprawdę dobry film i między innymi udało mu się to dlatego że postawił na mniej znanych i młodszych aktorów. Naprawdę dobra obsada.
Reżysera też bym nie zmieniał, odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.

Trzeba pamiętać ,że pierwsze przymiarki do ekranizacji "Strażników" miały miejsce już w latach 90-tych.Tak więc, jeśli by rzeczywiście wtedy nakręcono ten film z tymi aktorami to nie byliby oni za starzy.Spójrzcie zręsztą sami jak niemal kompletna obsada ról głównych bochaterów wraz z reżyserem zmieniała się, aż do wersji finalnej z Zackiem Snydrerem : http://bp1.blogger.com/_uqbifoYYiK0/RreQFu9GehI/AAAAAAAAB2Y/aLeB-6iUXZU/s1600-h/ Watchmen_Comp.jpg.
Fakt. Trudno by było sobie wyobrazić J.L.Curtis ,albo S.Weaver jako Silk Spectre,ale myślę ,że głównie dlatego ,iż Milan Akerman ma niewątpliwe walory estetyczne i w naszej świadomości (fanów filmu) Jedwabna Zjawa zapisała się już jako śliczna dziewczyna w seksownym kostiumiku..Co do M.Akerman to muszę się przyznać ,że wypisałem ją w "googlach" i stwierdzam ,że jako blondynka może się podobać nawet jeszcze bardziej ;)

Ron Perlman w roli komedianta myślę że nie było by to złym wyborem tylko jest średnio podobny do komiksowej wersji. Natomiast rozbawił mnie Robin Williams jako Rorschach :) W komiksie Dreiberg przypominał mi Christophera Reeve z supermena i jeszcze te okularki.
Ciekawi mnie pewna rzecz skoro w przeszłości były jeszcze 2 przymiarki do Watchmenów to czy planowano ich nakręcić w tamtych latach?

Głównie chodzi mi czy scenariusz był zmieniany na przestrzeni lat, bo z tego co wiem prawa do filmu zostały wykupione jakoś w latach 90.