Po obejrzeniu wersji dir cut stwierdzam, że wersję kinową oglądało się lepiej. Tu jest niby 25 minut dłużej, a jestem w stanie podać tylko dwie konkretniejsze sceny ([spoiler]Zabójstwo Hollisa, i Dan tłukący gościa w knajpie w związku z tym zabójstwem)[/spoiler] które na dobrą sprawę i tak nic do fabuły nie wnoszą. Cała reszta to rzeczy zupełnie nieistotne zwalniające tylko tempo filmu do tego stopnia że mimo że z kina wychodziłem zachwycony to teraz chwilami ziewałem.
Tym samym okazuje sie, że jednak Imperial zobaczy chyba moje pieniądze nawet jeśli wyda tylko jednopłytówkę (bo dodatki na dwupłytówce ponoć rewelacyjne nie są) bo to wersja kinowa jest tą, do której mam zamiar w przyszłości wracać. Director's Cut Watchmenów mnie po prostu rozczarował.
To słabo. Dzięki za informacje. Tak czułem, że przedłużanie tego filmu może okazać się przekombinowaniem.
Ja zrobię kopiuj wklej z tematu niżej odnośnie DC. To są te sceny które ja wyłapałem:
-Wydłużony wątek Starego Owla (dłuższa scena z 1 spotkania z Danem, 2 ich spotkanie kiedy w TV pokazują wywiad a Manhattanem. Kapitalna scena jego śmierci, Dan tłucze członka gangu który to zrobił w barze gdy Rorsch wydobywa info od gościa)
-Dłuższa wersja Manhattana na Marsie jako "Zegarmistrz" i jego rozmowa z Laurie.
-Wydłużone sceny Rorsarcha w więzieniu, dwie dodatkowe sceny z "wpisem" do dziennika. Dodana scena w domu Komedianta, jak Rorsch załatwia policjanta i ucieka.
- Wydłużona scena pogrzebu oraz dłuższe wspomnienia Dana, Adriana i Manhattana gdy patrzą na trumnę z Edwardem.
-dodana scena przesłuchania Laurie gdy znika Manhattan
-Dłuższy spich Nixona gdy ogłasza Defcon 2
Pomijam już takie dodatki jak dłuższe sceny- podróż Dana do domu po 1 spotkaniu ze starym Owlem, Laurie sama odchodzi od Dana po walce w uliczce, kilka dodaktowch szotów podczas scenu sexu i ciut dłuższa gadka Dana z Laurie kiedy ta po kolacji wsiada do Taxi.
Teraz podsumowanie - dla mnie DC jest dużo lepszy od i tak świetnej wersji kinowej. ALE z takim zastrzeżeniem, że jestem fanatykiem komiksu i dzięki tym dodanym sceną film jest jeszcze bliższy swojemu papierowemu odpowiednikowi. Bardzo możliwe, że osoby które go nie czytały nie czują potrzeby, żeby wydłużać film- ale Ja dzięki DC mogłem podniesć ocenę z 9/10 na 10/10 bowiem znalazło się to, czego mi zbrakło czy kinowym seansie. Pamiętam jak twórcy Max Payne gorąco ogłaszali, że ich DC bedzie znacznie różnił się od kinowej wersji i będzie bardziej dla fanów gry.....Można rzec że z takiego założenia najlepiej wyszedł Snyder. Kinową wersję zapodał dla wszystkich, a swoj DC to już typowy montaż dla fanatyków komiksu i czekam na grudniowego DC z wmontowanym Black Freighter'em :)
Piepszenie, kinowa wersja jest dla matołów, rozszerzona jest daleko lepsza więcej akcji więcej wątków rozwiniętych :D
Mój błąd wyżej- Sceny z kioskarzem są
1) Kiedy Dan i Laurie idą ulicą (tuż przed walką) mijają kioskarza który rozmawiama z Walterem :) a dzieciak zaczyna czytać BF
2) Scena przed śmiercią Starego Owla- 3 członków gangu "obmyśla plan" i wdać jak chłopak siedzi i czyta BF.
Tak jak mówię- wersja DC to jeszcze większy ukłon Snydera do komiksu i jego fanów. Każdy kto czytał komiks Moore'a oglądając DC poczuje sie jak w niebie :)
StreetSamurai: Pisałem o dwóch dodatkowe monologach Rorscha- są one świetne :) Tak samo uważam że genialnie wyszło wydłużenie scen pogrzebu i wspomnień
PS. dodam jeszcze że film oceniam tylko i wyłącnzie jako film, komiksu nie znam i nie mam zamiaru poznawać. Zapewne wersja DC jest mu bliższa, ale kinową mi się po prostu lepiej oglądało i przy niej zostanę.
Czyli nie ma więcej mojego Ozymandiasza?Damn it!Twierdzę,iż jest go w
filmie za mało,a przecież jest (powinien być) bardzo istotny dla fabuły.
noo panowie, szykuję się do oglądania :D 20 minut więcej uczty filmowej, miodzio... szkoda tylko, że samo zakończenie pozostaje zmienione, za to ocena 9/10 :D rysa na zbroi idealnej adaptacji ;) pozdrawiam
Nie podoba ci się filmowe zakończenie?Jak dla mnie jest lepsze od
pierwotnego ogólnie rzec biorąc.Brakowało mi tylko sceny,kiedy to Nite Owl
kochał się w ciekawej scenerii z Silk Spectre i mijał ich Manhatan- ten
motyw wyglądałby ciekawiej niż z lekka tandetne "Nooooooooooooo!" Nite
Owl'a ;) .
z tego co kilka osób napisało o DC wynika, że jeśli film niekoniecznie lepszy ale przynajmniej kompletniejszy - gdyby mój przedmówca czytał genialny komiks to wiedziałby, że to i tak o wiele za mało by oddać chociaż w kilkunastu procentach geniusz historii z papierowego oryginału Alana Moore'a [już przemilczę brak wątku wyspy i kijowe zakończenie...] - ktoś policzył, że by wiernie sfilmować ten komiks potrzebałoby minimum 12 godzin, więc najlepiej byłoby nakręcić miniserial - takie np. HBO powinno się kiedyś za to zabrać z obsadą kinową najlepiej :)