Pierwsze moje spotkanie z filmem to był divx. Tak , wiem, piractwo jest złe. Ale jako fan komiksów już nie mogłem się doczekać wersji DVD. Oglądnąłem z amatorskim tłumaczeniem i byłem zafascynowany. Ten film to była poezja. Więc zakupiłem wersje DVD . Jako za nowość zapłaciłem ponad 5 dyszek. I co ? Totalne rozczarowanie !!!!!
Kto to tłumaczy ?? Wersja piracka divx - film posiada dusze . Wersja dvd - profesjonalna to jest totalna kupa !!!!!!!!! Ludzie ! Zanim zaczniecie oceniać ten film, oglądnijcie wersje spiraconą. Z normalnym tłumaczeniem. Ja posiadam dwie wersje. Amatorskie tłumaczenie ( pirackie ) i oryginalne ( profesjonalne ). Puenta ? Dziękuje za takich profesjonalistów ! Wole wersje amatorską ! Podobna sytuacja jest z filmem Pulp Fiction.
Ale mówisz o napisach, czy może o lektorze? Nigdy nie oglądam filmów z lektorem. I ciężko mi zrozumieć jak można słuchać głosu, który równie dobrze można zastąpić dowolnym syntezatorem. Filmy z lektorem dużo tracą w 99% przypadków.
Hmm ciekawe... w sumie ja widziałem tylko w kinie i DVD/BD... Tłumaczenie ma tylko tą głupotę, że tłumaczą imiona bohaterów... więcej uszczerbków jakoś nie widziadłem... Możesz wymienić jakieś przykłady tych uchybień względem wersji pirackiej?
Tu nie chodzi o przykłady. Komiksy Moore'a ( nie wiem czy coś czytałeś ) pełne są zarówno epickiej głębi, jak i przyziemnej obrzydliwości, a z połączenia tych elementów rodzą się niebanalne opowieści o niezwykłych ludziach. DVD było tłumaczone jak byle film sensacyjny. Tłumacz miał zerowe obeznanie z komiksem. Klimat Strażników gdzieś uleciał. No i tłumaczenie tekstów utworów których brak w wersji dvd , a które wg mnie też nadawały klimat temu arcydziełu. Nie zrozum mnie źle. Nie pochwalam piractwa, ale niektóre filmy potrzebują indywidualnego podejścia do tłumaczenia.
Nie no rozumiem cię... Komiks czytałem, film oglądałem i jakoś mnie nie ruszyło złe tłumaczenie (widziałem też pirata w Ultimate Cut, ale bez napisów)... nie wiem może to fakt, że na tyle umiem angielski, że pojmuję znaczenie tekstów oryginalnych (napisy to ledwie wspomagacz) Dlatego i tłumaczenia piosenek nie potrzebowałem.. ogółem oceniam wydanie DVD/BD na ok i nie twierdzę by chodź trochę głębi uleciało z tego filmu (a przynajmniej nie tyle by zmienić odbiór całości)... ale dobrze widzieć, że istnieje druga opinia.