Watchmen obejrzałem po raz pierwszy około półtora roku temu. Zgodziłem się wtedy całkowicie z oceną większości tutaj się wypowiadających, 8.5/10, film genialny.
Wczoraj pomyślałem, a co tam, wysoko oceniony u mnie, trochę zapomniałem, obejrzę sobie. Tym razem była to wersja Ultimate Uncut zamist normalnej, ale różnicy w mojej ocenie zbytnio to nie robi. I jak widać moja ocena diametralnie się zmieniła. Film nadal pozostaje w pewnych miejscach genialny, głównie chodzi tu o postać Rorschach, który jak dla mnie zasłużył całkowicie na 9/10. Jednak pozostałe elementy nie wypadają dla mnie tak dobrze. Przede wszystkim mówię tu o, jak dla mnie, miernej próbie połączenia dramatu z elementami komediowymi. Kreowanie Ozymandiasza na geja, a następnie w BARDZO WAŻNYM TAJNYM PLIKU umieszczanie folderu "Boys". Skwitowanie kandydatury Ronalda Regana "przecież nikt nie wybierze kowboja". Uciekający bezradny karzeł, wątek moim zdaniem zupełnie bez sensu, bo do fabuły nic nie wprowadza.
Rzuciły mi się też pewne niespójności. Dr Manhattan, w swojej ogromnej nudzie na Marsie, tworzy... nakładające się na siebie zębatki, które nie mają żadnej funkcji (!). Wracając na ziemie do bazy Ozymandiasza, zamist zabić go od razu próbuje go... gonić mając do dyspozycji tysiące sposobów zabicia go. Kiedy odradza się po destrukcji... próbuje go zabić RĘKĘ, jednak kiedy to mu się nie udaje a Adrian pokazuje mu "zjednoczony świat" i opowiada jak to strasznie przeżył śmierć tych wszystkich ludzi, nasz doktorek mięknie i zostawia go żywego? Rorschach odciągający wściekłego Sowę "Nie przy cywilach.", kiedy minutę wcześniej nie przeszkadzało mu to zupełnie katować mafioza/gangstera/kogokolwiek. Plastikowa, bardzo emocjonalna Laurie z zimną krwią zabijająca bandytów...
Z niesmaków które pozostały mi po wersji uncut... bardzo ładna, chociaż jak dla mnie zupełnie nie potrzebna historia z komiksem. IMO niepotrzebna scena scena z matką Laurie cieszącą się z przyszłego narzeczonego, a później Laurie sama we własnej osobie martwiąca się co to będzie jak społeczeństwo dowie się, że Dr Manhattan ich nie chroni. Mimo, że na Arktyce/Antarktydzie, nie pamiętam, wyraźnie pokazany jest prezydent Nixon mówiący, że przeciwstawią się Manhattanowi jeśli tylko pokaże im się na oczy... A dwóch przestępców (złamani prawo Keena? kogoś takiego, o zakazie noszenia masek, włamani się do więzienia, zaatakowali policjanta) chodzi po świecie, bo... chroni ich morderczy doktor, który jednak już nikomu nie zagraża, bo podobno można się mu przeciwstawić.
Przepraszam, że tak długo, i pewnie w niektórych miejscach zapewne językowo nie poprawnie. Dziękuję, mam nadzieję, że nie zostanę skwitowany "nie mam co z tobą rozmawiać, jesteś za głupi"
"nie mam co z tobą rozmawiać, jesteś za głupi"
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać. Z chęcią i przyjemnością podyskutuję o tym jakże fantastycznym w mojej opinii filmie. Lecimy z tym koksem po kolei.
W materiale źródłowym czyli w komiksie było dyskretnie powiedziane, że Ozymandiasz i Kapitan Metropolis byli parą. Z racji, że część wątków musiało wylecieć, poleciało także to. Kapitan Metropolis na ekranie pojawia się przez chwilę, tak, że w filmie informacja co do orientacji seksualnej Ozzy'ego musiała być przekazana w inny sposób. Dlatego w czołówce mamy Veidta przed znanym klubem gejowskim i katalog "Boys" na dysku komputera (przy czym nie pamiętam czy tego nie było również w komiksie, a nie mam go przy sobie).
"Nikt nie wybierze kowboja" - Busha ktoś wybrał. W komiksie w nagłówku gazety było napisane "R.R. kandyduje na prezydenta" co było aluzją w stronę Ronalda Reagana, z racji, że komiks powstawał w latach 80. Dalej było ujawnione, że chodzi o Roberta Redforda. Film powstawał w czasach obecnych, dlatego było odniesienie do Busha.
Big Figure - czyli karzeł trzęsący więzieniem także pochodzi z komiksu.
Moore czyli autor komiksu ma takie i nie inne poczucie humoru, a Snyder, Hayter i reszta próbowali oddać to w filmie. Jeżeli komuś to nie podchodzi to ciężko coś na to poradzić. Materiał źródłowy jest taki, a nie inny i dlatego takie wątki były umieszczone w filmie.
Struktura stworzona na Marsie również pochodzi z komiksu. Jon Osterman, czyli Dr Manhattan z przed wypadku w wolnych chwilach zajmował się zegarmistrzostwem, więc dowolnie kształtując sobie materię stworzył sobie coś na kształt zegara/atomu. Po za tym czy bóg nie może stworzyć czegoś dla samego faktu stworzenia?
Dr Manhattan nie zabił Veidta, bo nie chciał go zabić. Gdyby miał taki zamiar zrobił by to bez wahania. Chciał jednak najpierw usłyszeć wyjaśnienia co do planu Ozzy'ego. Manhattan nie zmiękł także po zobaczeniu materiału wideo, ale zrozumiał czego Adrian dokonał. Manhattan, który kierował się logiką, zrozumiał, że wstrząs wywołany na Ziemi działaniem Veidta był potrzebny do dalszej egzystencji ludzkości.
Rorscharch był z lekka psychotyczny, ale nie katował on cywili na oczach świadków. Dlatego próbował odciągnąć Dana od Knota, na którym ten wyładował złość za zabicie Hollisa Masona.
Laurie może była i emocjonalna, ale jak przyszło co do czego potrafiła skopać kilka tyłków. Nie zapominaj, że była też częścią ekipy Strażników, więc była całkiem dobrze wyszkolona w kwestii sztuk walki. Poza tym bardzo podobna kreacja Laurie znajduje się w komiksie.
Jeżeli twierdzisz, że "Legenda Czarnego Frachtowca" jest niepotrzebna to mi już ręce opadają. Raz, że jest ona częścią komiksu, a dwa, że jest ona aluzją co do działań pewnego bohatera, który także kieruje się miłością do bliźnich i dobrem ludzkości. Chyba nie muszę mówić do kogo. Jeżeli komiks w komiksie Ci się nie podoba to może wersją dla Ciebie jest Director's Cut. To samo co Ultimate, ale bez komiksu.
Co do ostatniej sceny to także (zgadłeś znajduje się ona w komiksie) i pokazuje, że pomimo wszystkich kłopotów i zamieszania świat nadal istnieje, Nowy Jork jest odbudowywany przez Veidt Industries, a Laurie i Dan stanowią parę. Samo zdanie odnośnie Manhattana jest wypowiadane przez Dana (chyba?) i brzmi: "As long as people still think Dr Manhattan is watching us, we'll be safe." Nie wiem czy korzystałeś z polskich napisów czy po prostu nie do końca zrozumiałeś co chciano w tym zdaniu przekazać, ale brzmi ono w tłumaczeniu: "Tak długo jak ludzie wciąż myślą, że Dr Manhattan nas obserwuje, będziemy bezpieczni" Nie muszę tu dodawać, że nie chodzi tu o ochronę per se, a obserwację i karę w przypadku kolejnych prób wywołania wojny. Dr Manhattan stał się straszakiem w rękach Veidta i pomimo tego, że opuścił Galaktykę, ludzie wierzyli, że gdzieś tam jednak jest i znowu jest zdolny to powtórzenia swojego czynu.
Nite Owl i Silk Spectre byli przestępcami zgodnie z prawem Keena. Dan Dreiberg i Laurie Juspeczyk z racji bycia normalnymi ludźmi nie mogli zostać skazani, ponieważ nikt nie znał ich drugiego ja. W filmie jest powiedziane, że dwóch bohaterów ujawniło swoją prawdziwą tożsamość (Hollis Mason - Nite Owl I, Adrian Veidt - Ozzymandiasz), reszta wciąż kryła się za maskami. To tak samo jak z Batmanem - nie każdy wie, że to Bruce Wayne, prawda?
Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania, albo wątpliwości odnośnie filmu to zapraszam do dalszej dyskusji.
1. Sorki, ale nie czytałem wcześniej komiksu. Kiedy oglądam ekranizację, liczę na to, że nie będzie tam nie wyjaśnionych wątków. A folder "Boys" na tajnej kasetce jest jak dla mnie... dość prymitywnym sposobem wytłumaczenia tematu.
2. Film: "Ronald Reagan powiedział, że będzie startował w wyborach w 1988 roku. Możemy o tym napisać"
"Seymour, my nie uszlachetniamy absurdów. To wciąż Ameryka do cholery. Kto chciałby kowboja w Białym Domu?"
Dalej nie zmienia to faktu, że... jest to dość dziwne. Jak podaje wikipedia, Reagan rządził w latach 1981–1989, więc jakim cudem miałby startować w 1988?
3. Tak, wiem kim był karzeł. Dalej nie zmienia to tego, że jak dla mnie jest to wątek bez sensu. Jeśli był wytłumaczony szerzej w komiksie... pkt 1.
4. Okej, rozumiem.
5. W jakim celu zatem Veidt próbował zabić Manhattana? Dla mnie historyjka ze współczuciem dla wszystkich wyglądała jak zmyślona na poczekaniu, bo w głębi duszy Veidt liczył, że zniszczy Manhattana i nikt nie będzie już stał mu na drodze do władzy. Po jego wcześniejszym zachowaniu, m.in. scenie w wieżowcu, kiedy opowiada o Aleksandrze Wielkim, jego marzeniu wszechwładzy, zrozumiałem, że Veidt zamierza wymusić na władcach świata oddanie mu ich władzy, grożąc użyciem "generatora mocy Manhattana" (przed chwilą to wymyśliłem ._.). Kiedy zobaczył, że Manhattan przeżył, wymyślił plan awaryjny. Tak przynajmniej ja to odbieram.
6. Legenda Czarnego Frachtowca no cóż. W sumie po dłuższym zastanowieniu mój mózg zgubił się o kogo chodziło. Na początku myślałem o Rorshacku, ale twoje "kieruje się miłością do bliźnich" niezbyt mi pasuje. Wiem, że zapewne nie wygląda to najlepiej, ale naprawdę nie wiem i byłbym wdzięczny za wytłumaczenie.
7. Tak, oglądałem wersję z polskimi napisami. Teraz rozumiem.
8. Okej, dziękuje.
Widzę, że część moich odpowiedzi zaspokoiła twoją ciekawość, co bardzo mnie cieszy. Lecimy dalej z odpowiedziami:
1. Orientacja seksualna Veidta nie jest wątkiem wnoszącym wiele do sprawy. W komiksie też nie było powiedziane, że Ozziego ciągnie do chłopców, tylko było to podawane w sposób dość zakulisowy. Podobnie Snyder postąpił w filmie. Nie jest to jakaś ważna informacja, a raczej taki smaczek dla czytelników/widzów przynajmniej w moim mniemaniu.
2. To jest dość ważna informacja, której początek niestety przegapiłeś albo po prostu o tym nie wiesz (nic straconego). W USA 22 poprawka do konstytucji wprowadza zasadę zgodnie, z którą prezydent może rządzić dwie kadencje (podobnie jak u nas) czyli 8 lat. W alternatywnej rzeczywistości Strażników kongres podczas rządów Nixona zniósł tą poprawkę. Na ich decyzję miał wpływ fakt, że Nixon poprosił osobiście Dr Manhattana o udział w wojnie w Vietnamie czym zapewnił USA zwycięstwo i kolejny stan (zauważ, że flagi amerykańskie w filmie mają 51 gwiazdek - Vietnam jest 51 stanem), co uczyniło go bardzo właściwym przywódcą. Kiedy Woodward i Bernstein zginęli (bardzo prawdopodobnie z rąk Komedianta, który był specem od brudnej roboty u Nixona) nie miał kto wyciągnąć na światło dzienne afery Watergate, więc Nixon rządził spokojnie do końca drugiej kadencji w roku 1973. Zniesienie poprawki sprawiło iż Nixon wygrywał kolejne wybory i zostawał prezydentem na kolejne kadencje: trzecią 1973-1977, czwartą 1977-1981 i piątą 1981-1985. Można zatem założyć iż Nixon został na ostatnią kadencję, a wybory odbyłyby się w 1988 (nowy prezydent zostałby zaprzysiężony w 1989, czyli wszystko się zgadza).
3. Z tego co pamiętam to chyba nie bardzo. Big Figure ma za złe Rorscharchowi, że ten go wsadził za kratki, więc próbuje go zabić. Jak to się kończy to wiadomo, ale czemu akurat karzeł? Tutaj nie mam pojęcia i wydaje mi się, że chyba tylko Moore wie czemu tak miało być.
5. Veidt był uważany za najinteligentniejszego człowieka na Ziemi, ale widać nie potrafił odczytać zamiarów Manhattana. Domyślał się, że nie będzie on zachwycony tym co przed chwilą się stało, zwłaszcza, że cała wina spadała na doktora. Veidt próbował go zniszczyć ze strachu, ale nie udało mu to się. Możesz mieć trochę racji w tym, że było to podyktowane chwilą i Veidt nie widząc innej możliwości rozwiązania problemu z Manhattanem postanowił pokazać mu swoje osiągnięcie i liczyć na jego zrozumienie. Muszę dokładnie zobaczyć jak to było w komiksie,co myślę, że rzuciłoby trochę światła na ten wątek.
6. Tales of Black Freighter jest co zresztą potwierdził sam Moore jest alegorią planu Veidta. Ozzy podobnie jak i kapitan widział zbliżające się zło (okręt widmo/wojna atomowa) więc postanowił działać. Chcieli ocalić bliskich (rodzina i wioska/ludzkość), więc musieli wyprzedzić nadchodzącą katastrofę. Kierując się miłością do bliźnich w swoim mniemaniu, a także strachem przed nieuniknionym wcielili w życie swój plan. Dokonując tego (kapitan mścił się za śmierć rodziny i wybicie sąsiadów, Veidt starał się nie dopuścić do zagłady) dokonali straszliwej zbrodni, która uczyniła z nich potwory przed, którymi chcieli uratować bliskich. Kapitan starając się nie dopuścić do śmierci żony i sąsiadów sam stał się mordercą (i zabił własną żonę), a Veidt próbując ocalić ludzkość zabił kilkanaście milionów ludzi. Obaj niejako dokonali tego o czym marzyli - kapitan ocalił wioskę, a Veidt ocalił ludzi przed atomową zagładą. Obaj jednak zapłacili za swoją miłość wysoką cenę - kapitan stał się członkiem (może dowódcą) załogi Czarnego Frachtowca, a Veidt opuszczonym przez wszystkich mordercą. Żadnej wdzięczności, żadnych podziękowań i reszta życia (a może i wiecz do walki z własnym sumieniem. Taki jest dalszy los obu z tych postaci.
Walnąłem sporego byka w moim poście. W komiksie było dyskretnie powiedziane, że Zakapturzony Sędzia i Kapitan Metropolis byli parą. Skłonności Veidta są ujawnione w inny sposób, przede wszystkim, co jest przedstawione także w filmie, cierpi on na narcyzm. Nie czyni go to jeszcze gejem, ale w jednym z listów jest powiedziane, że dział reklamy Veidt Industries wybierał do reklam "Nostalgii" modeli i modelki o androgenicznym typie urody. Jak można zauważyć poświęcił się on nie tylko biznesowi, ale także duchowości i sportowi nie posiadając jednocześnie żadnej partnerki. Zgadzam się, że dowcip z katalogem Boys jest nieco niskich lotów, ale jest on a szczęście dość marginalny.
Zapytałem znajomego psychologa o Big Figure i usłyszałem w odpowiedzi, że osoby z cechami powodującymi wykluczenie ze społeczeństwa często wyrabiają sobie dość rozbudowane ego. Przykładem może być Napoleon, który mimo normalnego wzrostu (ok 170 cm) był uważany za niskiego, ale jego ego i talent taktyczny pozwoliły mu zdobyć większość Europy. innym przykładem może być jeden z czołowych polskim polityków, któremu marzy się co najmniej złoty tron. Podobnie jest z Big Figure, jego karłowatość wraz z rozbuchanym ego uczyniły go szychą w więzieniu.
A co do Veidta i jego działania w Karnaku to w komiksie scena z Dr Manhattanem jest praktycznie identyczna. Adrian nie widząc innej możliwości pokonania Manhattana pokazuje mu swoje dokonania czyniąc go niejako świadkiem zdarzenia. Tym samym trzyma wszystkich w garści wytrącając im z rąk wszystkie możliwości działania. Strażnicy muszą milczeć w imię pokoju, gdyż wydanie planu Veidta doprowadziłoby do śledztwa i stworzyłoby ryzyko nowej wojny.