Fragment z "The times they are a changing" Boba Dylana oglądałem chyba ze 20 razy. Niesamowity. Tak jak cały film zresztą. Odniosłem wrażenie, że film jest właśnie o tym, że czasy się zmieniają... A piosenkę nawet ściągnąłem na telefon..
Soundtrack jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszych, wśród filmów z ostatniej dekady... Być może dlatego, że w większości ma 40-50 lat ;)
Tego typu klasyki bardzo dobrze odzwierciedlają klimaty filmów lat 70-80. Kawałek jest dość znany i naprawdę warto go znać tak jak resztę Dylana którego Ci polecam. Z tego co pamiętam to gdy jeszcze w kinie oglądałem nam mnie największe wrażenie wywołał kawałek z filmu Koyaanisqatsi autorstwa Phillipa Glassa - Pruit Igoe. Leciał on podczas opowiadania Ostermana o swojej przeszłości, a przy crescendo w scenie pojawienia się już dr. Manhattana w stołówce to wszystkie włoski mi aż dęba stanęły. Mistrzowskie połączenie świetnej sceny z jeszcze lepszą muzyką. Od tamtej pory stałem się fanem kompozytorów takich jak William Stromberg, Olivier Deriviere, Takeharu Ishimoto, Clint Mansell, Cliff Martinez czy oczywiście Phillip Glass.