Tak słabego, irytującego, nudnego, obrzydliwego filmu dawno nie oglądałem. Dłużył się
w nieskończoność. Dotrwałem do końca w wielkich bólach. Cały czas tylko przemoc na ekranie. Ucinanie rąk, wbijanie tasaka w głowę, gwałty itp. Poza tym płycizna fabuły. Brzydkie efekty specjalne.
To film, który nie powinien powstać. Szkoda straconego czasu i kosztów produkcji. Niestety tak dzisiaj kręci się filmy. Jest multum obrazów o super bohaterach, prawie każdy komiks musi mieć swoją ekranizacje, jednakże większość z nich to filmowe dno. Strażnicy są tego dobitnym przykładem.
Nieporozumienie 1/10.
zgadzam się.. myślałem że będzie to fajny film ale się pomyliłem... beznadziejny.. jedyny plus tego filmu to Rorschach który od początku przypadł mi do gustu tylko kijowo że tak marnie zginoł ;)
not agreed!
Dać filmowi 1 to nic nie zmienia - paczam na Batman i Robin, średnia 4,9 (chyba jedna z niższych ocen na filmwebie), a definicja oceny - ŚREDNI. It's wrong. It's bad.
Dając 1 filmowi, stwierdzasz, że żaden z elementów nie został wykonany dobrze. serio? Nic ci się w nim nie podobało? Wiesz, dla mnie to ewenement, w sensie - tak bardzo lubię ten film, że nie jestem w stanie pojąć co sprawiło, że ocenileś go na 1. Wypisałbyś? :D
dopowiadając - wszystkim chłamom jakie widziałem, zawsze wstawiałem 3, 4 - tu podobało mi się ujęciu, tu muzyka, tutaj jakiś zwrot akcji... Nawet sama sceneria potrafiła mi wynagrodzić inne beznadziejnie wykonane elementy i film otrzymywał tą notkę ponad 3.
Dać filmowi 1 to... po prostu totalne zjechanie absolutnie każdego momentu, każdego elementu składającego się na film.
Więc, seriously, wypowiedz się szerzej. Jestem ciekaw ;)
Osobiście nie znalazłem nic co by mi się w tym filmie podobało, żadnej choćby dobrej sceny...
Dokładnie 3/10 i to jest sprawiedliwa ocena. Może już wystarczy tych komiksowych ekranizacji? Powoli idą drogą westernów - oklepane wątki, z których bardzo ciężko już coś oryginalnego wycisnąć...
Wystarczy ?? Hollywood cierpi na brak oryginalnych scenariuszy i pomysłów .Dlatego na ekranizacje komiksów to się dopiero zanosi
Jeśli w Watchmen widziałeś oklepane wątki i brak oryginalności , to ja nie mam pytań , imo najlepszy film o super bohaterach , i według mnie najlepszy film 2009 roku
Zwarzywszy, że "Wachmen-i" są uważani za najlepszy film o super-bohaterach - rozwiń proszę zastrzeżenia, bom ciekawy. ;)
Co tu rozwijać? Nudny, irytujący i bez jakiegokolwiek sensu aby powstał :) To chyba normalne, że ktoś, komu się nie spodobał ten film używa takich argumentów. I na odwrót - zaskakujący, świeży, z jakimś ukrytym i mocnym przesłaniem itp.- to z kolei ci którzy są nim zachwyceni. Widzisz jakieś pole do kompromisu? Hihi, no właśnie. Te tematy służą wyrażeniu swojej opinii, ale raczej nikt nikogo nie przekona tą dyskusją do zmiany zdania w danym temacie. To są indywidualne odczucia podczas oglądania filmu. Czasem zgadzasz się z większością a czasem "idziesz" pod prąd ze swoim gustem. Mam teraz prawdziwy atak zwolenników Władców Pierścieni, bo ten film też mi nie "podszedł" - tam to dopiero mam przerąbane, hihi :) Więc proszę, odpuść mi w tym temacie - tak odebrałem ten film i nic na to nie poradzę... :) Pozdro!
Mówisz - masz. ;] Jeśli chcesz, mogę iść się przychrzaniać pod "Władcą..."... ;P
Tam przynajmniej będzie to dla mnie bardziej zrozumiałe - bo Władca jest rzeczywiście bardzo wysoko w rankingach i zapewne jestem DZIWAKIEM oceniając niżej - trudno, pewnie jestem tym dziwakiem... :)))
Właśnie nie, to nie jest normalne.
Nudny, irytujący, bez sensu to są słowa mające "zastąpić" opinię. Ot przykrywka ku temu, że ktoś nie umie uzasadnić swojej opinii. Jesli coś Ci się nie podoba to wiesz dlaczego. Jeśli umiesz uzasadnić swoją opinię w sensowny sposób to jest ona wartościowa bez względu na jej zgodność z opinią drugiej strony. Jeśli nie umiesz uzasadnić opinii to jest ona bezwartościowa.
Ja odnoszę wrażenie, że większość tych, którzy wystawiają tak niskie oceny, robi to tylko dlatego bo myślała w ten sposób "yhy super-hero, no to będzie dużo wybuchów, obowiązkowo happy end no i klasyczny vilain" a tu pupa, bo film zupełnie wyłamuje się z tej konwencji. Niesprawiedliwe jest to , że wielu ten film hejtuje, a to jeden z bardzo niewielu naprawdę dojrzałych filmów super-hero. Przecież lekkich, produkcji super-bohaterskich jest cała masa, od wyboru do koloru, niech idą oglądać IM i Avengers- to nie jest hejt, bo filmy fajne- sęk w tym, że dobija mnie zblazowanie niektórych ludzi. Większość super-hero to filmy, lekkie i przyjemne- szczególnie dzisiaj, a tu ci jeszcze hejtują jedne z niewielu innych filmów, w konwencji naprawdę poważnej, bo przecież powinien być lekkim akcyjnakiem, jak wszystko, no bo tak trzeba! Siusiak, że to Watchmeni, panowie w pelerynkach, to ma być śmiesznie, wesoło i dobro ma wygrać!
Co się tyczy, rzucania pustymi hasełkami, brakowało jeszcze nadużywanego dziś pseudo- intelektualizmu. Dzięki nadużywaniu go w sieci, już mam dość tego terminu.
Ktoś zobaczył, coś z sensem, ma problem z tym sensem, za bardzo do niego nie dociera, to nie może w żadnym razie przyznać, że jajco zrozumiał, bo czuje, że wyjdzie na kretyna- co nie znaczy, że serio nim jest, po prostu ma kompleksy.
No to co robi? Przylepia etykietki, negujące wartość intelektualną tego czego nie rozumie- wyświechtany pseudo intelektualizm, albo kwiatki w rodzaju "onanizm intelektualny" i inne bzdurki językowe- oczywiście bez wyjaśnienia dlaczego uważa jak uważa. No i sam wychodzi na autentycznego pseudo- intelektualistę "rzucę hasłem, bo drażni mnie to, ze nic z tego nie rozumiem, niech to będzie mądrze brzmiące, ale za nic nie wyjaśnię o co mi właściwie chodzi. Przecież nic z tego nie zrozumiałem" :]
Mądre słowa!
Ująłeś to, co faktycznie ostatnio mnie w sieci najmocniej denerwuje, jak już widzę przedrostek pseudo w jakimś tytule wątku i niską ocenę, to załamuję ręcę.
W takim razie chyba komiksu nie czytałeś, według mnie najwierniejsza ekranizacja
Masz rację nie czytałem komiksu, ale obejrzałem ten film z ciekawości i mi się zwyczajnie nie podobał.
Typowe jednowymiarowe podejscie mentalnego retarda. Ogolna jakosc filmu nie polega tylko i wylacznie na naszym wlasnym "widzimisie" ale na sumie wielu roznych czynnikow, ktore go definiuja. Dorosnij to moze wrocimy do dyskusji.
Biorac pod uwage jakie herezje i glupoty wypisujesz bardzo watpliwe aby ktokolwiek je uszanowal. Glupote trzeba tepic.
Droga Strażników jest długa i nudna .Nie wiadomo co to ma być na początku film próbuje być poetycki .Film strażnicy próbuje wybić się ponad wyżyny czyli nie być kolejną naszpikowaną akcją humorem filmem o superbohaterach miał być to film zagubionych superbohaterach współczesnym świecie .Miesięcznik Film nie odżałowana dla mnie gazeta na którą nadal czekam wystawił temu filmowi najwyższą ocenę i tak jest właśnie z arcydziełami można je za nie uznać lub wybrać kompletnie przeciwny biegun ,ja wybrałem ten drugi biegun Strażnicy to dla mnie koszmar dłużyzna meczące dialogi i nie wiadomo w ogóle w którym film idzie w kierunku .Oglądnąłem film tylko do końca dlatego by móc wystawić ocenę którą wystawiam 1/10
Jest taka możliwość, że ludzie piszący o filmach zawodowo lepiej się na nich znają niż Ty. Tak na serio to bardzo dużo ludzi zachwyca się tym filmem, jest to jedna z niewielu perełek którym udało się dostać duży budżet. Film jest majstersztykiem w dziedzinie etyki. Nie tylko w tej dziedzinie zresztą. Najlepszy film Snydera. Miejmy nadzieje, że wydostanie się z pod jarzma Nolana i nie nakręci już takiego słabego filmu jak Man of Steel (cały film prawie czuć miecz podcinający skrzydła).
Zaintrygowało mnie nazwanie filmu "Majstersztykiem w dziedzinie etyki". Rozwiniesz? Jakie tam się pojawiają etyczne wątki?
podstawowy konflikt między dobrem a prawdą. co ma zrobić dr manhattan gdy na szali są dobro ludzkości jeśli nikt się nie dowie o spisku a po drugiej stronie prawda. Jedni stwierdzą, że coś nie jest dobre jeśli choć jeden człowiek za to cierpi inni, że intuicyjnie dobrym jest ocalenie większości choćby poprzez morderstwo i niewiedzę ich samych.
Całe clue filmu to ten impas etyczny w którym był komediant ale Ozymandiasz wolał go zabić dla pewności, że jego plan uratowania ludzkości się powiedzie. Cały deal polega na tym, że wg jednego systemu etycznego Ozy jest bohaterem a wg innego Rorschach. Co w takim razie jest lepsze? Czy to ma w ogóle znaczenie? Co w takim razie jest ostateczne i czy w ogóle istnieje ostateczne rozwiązanie? No i wreszcie czy ostatecznie wszystko jest względne?
A dlaczego stylu Kac Wawy to że skrytykowałem film i przyznaje się po całemu to znaczy że się podniecam oglądając filmy tego pokroju tego filmu Kac Wawa nawet nie widziałem bo wiem że jest to gówno szkoda na niego czasu ,a była okazja ten film zobaczyć gdyż pare tygodni temu leciał na Polsacie nawet na chwile nie kuknąłem na ten film .Trochę szacunku do człowieka .Powiem tak dla ci cali strażnicy mogą być dla większości arcydziełem mógł ten film zdobyć wiele nagród filmowych ale dla mnie jest to koszmar i może pisać te swoje wywody .
Ty się oburzasz, a ja z tych ich gadek mam ubaw po pachy. Oni uważają, że ten film jest "głęboki" - no comments...
Takie filmy poprostu trzeba lubić żeby oglądać. Filmy na podstawie komiksów rządzą się swoimi prawami. Przyjżyjmy się grupie Super Bohaterów .Dziecko oglądając film krzyknie "jacy odlotowi goście tacy jak w komiksie !!!". Natomiast dorosłym ci Bohaterowie kojarzą z grupą wariatów którzy właśnie uciekli z psychiatryka i zachaczyli o sklep ze strojami na bal przebierańców.Chociaż znam osoby którym Strażnicy skojażyli się z aktorami filmów porno.......ha ha ha.
do takich filmów nadzwyczajnej trzeba też dojrzeć, ja przyznam sie szczerze, oglądałem pierwszy raz kilka lat temu i nie odebrałem go aż tak pozytywnie, teraz w dobie kolorowej papki jeszcze bardziej go doceniam, miła odskocznia od Avengers, Spidermana czy innego cuda dla +12
1/10? Rozumiem, że moja ocena 10 może być zawyżona, ale oceniam Ultimate Edition. Ja czytałem komiks Alan Moore'a w oryginale i po polsku, czekałem na ten film bardzo długo. Jest to film o superbohaterach ale takich jacy mogli by być w naszym świecie. Ma jedną z najlepszych czołówek z napisami w filmie, świetną fabułę, zauważcie, że jest to film, w którym nie bano się pokazać przyrodzenia Dr Manhattana. W filmie 300 mają lateksowe gacie chociaż w komiksie Millera Spartanie chodzą z penisami na wierzchu. Nixon wybrany na kolejne kadencje, wygrana wojna w Wietnamie, Ozymandiasz, który dzięki swoim knowanom ratuje ludzkość od wojny atomowej. Ciekawostka - na monitorach też jest polska telewizja - Dr Manhattan zabija miliony! Po prostu ktoś kto jest przyzwyczajony do filmów o superbohaterach (a pewnie w życiu ani jednego komiksu nie przeczytał) oczekiwał akcji i fabuły rodem z produkcji Marvela. Tu trzeba patrzeć inaczej, nie akcja się liczy, widowiskowość, tylko przesłanie.
Jesteś Typowym przykładem Fanboya, zachwyciłes się komiksem, a więc wszystko co powstało na podstawie Twojego ukochanego komiksu nie może być przecież złe i z miejsca dostaje od Ciebie 10, a każdy kto chociaż spróbóje dać niższą ocenę i wyrazić negatywną opinię o filmię jest uznawany przez Ciebie za głupca który nie dostrzega przesłania filmu. No i obowiązkowo musisz powołać się na to że Ty nie możesz się mylić, przecież czytałeś komiks po polsku, angielsku, niemiecku...hebrajsku(nie wiem co zmienia ilość języków w ilu go przeczytałeś), a komiks to przecież Twoja biblia i wszystkich niewiernych do niego odsyłasz. Tak się składa że również czytałem komiks i uważam go za świetny, ale do filmu mam sporo zastrzeżeń bo oceniam FILM a nie KOMIKS. Widzisz różnicę?
...siusiak dra Manhattana...aha no chyba że tak rozumiem...ok więc już nie drąże dlaczego dałeś filmowi 10, każdemu podoba się coś innego;)
Akurat mój komentarz odnosił się do oceny sansina. Uważam, że Twoja ocena 8 jest jak najbardziej "fair" i usprawiedliwiona. Lekki "fanboyizm" może przez ze mnie przemawia, ale musisz przyznać, że opening scene z obsadą i świetną muzyką jest jedną z najlepszych takich scen w historii kina. Alan Moore ma lepsze komiksy. Nie rozumiem jednego - dałeś ocenę 8 a bronisz jedynki. Nie ma sie w sumie o co kłócić, obaj uważamy film za świetny. Co do penisa dr Manhattana to po prostu krok, na który nie pozwolił by sobie Marvel. W Avenegersach Hulk gania w majciorach. Pozdrawiam.
Nie dalej jak dwa dni temu obejżałem Ulitamte Edition i to przypieczętowało moją decyzje o daniu 10 i <3. Pierwszy raz ogłądałem w knie w poniedziałek po premierze. Na sali w cinema ja z moją dziewczyną i jeszcze zdaje się jedna para. Wyszedłem pod wielkim wrażeniem bo wcześniej nie miałem styczności z komiksem. Film nakręcony z taką dbałością o każdy szczegół, niesamowite zdjęcia i przede wszystkim muzyka. Fenomenalne intro. Rok później obejrzałem Director's Cut no i szczerze mówiąc nie wnosił zbyt wiele do oryginału, parę scen takie smaczki. Wersja Ultimate z wmontowaną Opowieścią o Czarnym Frachtowcu po prostu zmiażdżyła mnie totalnie i finalnie.
Niestety zgadzam się, film nudny, pusty, głupi i totalnie za długi. Zmarnowane 3 godziny z życia...Snyder robi strasznie nierówne filmy
Rozumiem że niektórym może przeszkadzać fakt że film jest długi i ma dużo dialogów, ale nie rozumiem jak można napisać o tym filmie że jest głupi, jedyna ' prawdziwa' historia superbohaterów, pokazuję jak walka ze 'złem' wpływa na psychikę, a także zmienia bohaterów w zwykłych złoczyńców.