hmmm gdyby z ojca chrzestnego zabrać Michaela Corleone, kamerę i klimat to był by to gniot nie wart oglądania

Nie, zostałaby wówczas wyśmienita rola Brando, znakomita fabuła i muzyka.

Natomiast w Watchmenach została by wyśmienita rola Jeffreya Deana Morgana oraz Matthew Gooda, fabuła która jest jest arcydziełem literatury a anie tylko komiksu(watchmen jako jedyny komiks uznawany pośród książek za dzieło wybitne) i muzyka choć nie instrumentalna ale po prostu z piosenkami to oddająca ducha komiksu( w komiksie są niektóre z nich wspomniane). Odpuść bo ta dyskusja jest bez sensu. Źle przedstawiasz argumenty no offence

Zgadzam się w pełni.

Dzięki miło mieć kogoś po swojej stronie

Watchem wybtinym komiksem jest i nie mam zamiaru nawet z tym dyskutować, ale z tym uznaniem go jako jednego jedynego komiksu uznawanego za równi ze świetynmi książkami za wybitnego to żeś przesadził. Jest jeszcze wbrew pozorom troszkę komiksów uznanych za wybitne tak bardzo, że porównuje się je do wyśmienitych książek. Seria sandman chociażby nasuwa się na myśl- jedyna seria komiksowa, która otrzymała World Fantasy Award, nagrodę zarezerwowaną wyłącznie dla literatury, poza tym sam sandman jest na tyle niesamowitym komiksem, że i bez ton nagród jak najbardziej się broni.

Owszem sandman jest genialny ale nie przesadzam bo cytuje ze specjalngo wydania watchmenów które posiadam"to jedyna powieść graficzna uhonorowana prestiżową nagrodą hugo". z resztą twojej wypowiedzi zgadzam się jak najbardziej z tym wyjątkiem że sandman jest uznawany częścuej za wybitnr dzieło i najważniejszy komiks lat 90. oczywiście jest w ogólnej skali wybitny ale to jednak watchmeni są wg mnie bardziej docenieni. oczywiście mogłem przywołać sandmana ale chciałem zostać bliżej tematu strażników

A "V for vendetta" "Sin City"?

Dyskusja nie tyczyła się V ani sin city dlatego o nich nie wspomniałem choć rzeczywiście mogłem od razu wspimnieć że chodzi o nagrodę hugo to by nie było nieporozumień

Gdyby z "Edwarda Nożycorękiego" zabrać tytułowego bohatera zostałby niewarty oglądania gniot o niczym.

Gdyby zabrać kamerę,to ten film w ogóle by nie powstał :)

Prawda, a i do tematu pasuje. "[...] klimat i kamerę".

Ku#wa ale wy dosłowni jesteście xD

A Ty za bardzo przenośny.

A co niby ma oznaczać zabranie kamery według ciebie?

Gdyby zabrać Z tego filmu pierwsze dwie i pół godziny, to uważam, że film byłby gówniany! Niesamowite!

Troche masz racji.