7,2 105 tys. ocen
7,2 10 1 104660
6,8 42 krytyków
Watchmen. Strażnicy
powrót do forum filmu Watchmen. Strażnicy

Mam tu na myśli użycie podkładu muzycznego z filmu G. Regio Koyaanisqatsi. Dlaczego Waszym zdaniem Snyder wykorzystał utwór Glassa do tej sceny?
Mój punkt widzenia:
Przyznam, że dzięki tej właśnie muzyce, udało się(przynajmniej w moim odczuciu) otrzymać sporą dawkę symboliki o niesamowitym wręcz ładunku emocjonalnym, i przez co scena ta jest wg mnie jedną z najlepszych w filmie. Wiadamo, że Koyaanisquatsi jest swoistym paradokumentem, bardzo pesymistycznym swoim wyrazie, bo przedstawiającym rozpad ludzkości na skutek bezmyślnego pędu technologicznego i niekontrolowanego postępu. Główny temat Watchmenów wydaję się zresztą być taki sam jak w filmie Regio, czyli zagłada ludzkości, tyle że w tym przypadku koniec ma nastąpić w wyniku nuklernago konfliktu. W tym drugim obrazie, tylko Odserwatorzy (w Koyanisquatsi jest to sam Regio) są świadomi, że wojna atomowa jest wojmną absolutną, której nie będzie ani zwyciezców ani przegranych. Ale co ze sceną z Joeem? Widzimy wpierw, że jest ambitnym naukowcem, ktego działania nadają bieg technologicznemu postępowi - czyli czemuś, co w filmie Regio przyczynia się do cywilizacyjnej klęski. I nie chodzi tu stricte o to, że technologia jest czymś złym, ale o to, że człowiek i tkwiąca w nim ludzka natura zawsze ową technologię wcześniej, czy później wykorzysta przeciwko drugiemu człowiekowi.
Potem widzimy, jak Joe staje się ofiarą własnego "dzieła", które tworzy z niego osobę nadprzyrodzoną, potwora? a może boga zdolnego czynić niemalże wszystko. Dzięki swoim "boskim" zdolnością ,zostaje nieświadomie wykorzystany przez jednego z Watchmenów do roli swoistego (anty?)mesjasza, przynoszącego ludziom pokój. Widz siedzący w kinie wie oczywiście jak do tego doszło...
Przyznam, że "Ending" Glassa w filmie Koyaanisquatsi, robi dużo większe wrażenie. Końcowa scena ukazująca rozpad rakiety któregoś z Apollów choć jest błacha, by nie rzec banalna, ale włśnie dzięki tej prostocie tak przygnębiająca, że potrzebuję dłuższej chwili by po niej dojść siebie. Widać w niej dobitnie jak kończy się pogoń za realizacją snu o dosięgnęciu gwiazd.
Watchmen, też ma swój ponury oddźwięk, jednak jest w nim ten promyk nadziei, którego na próżno szukać w filmie Regio.
Dlatrgo zastanawiam się dlaczego właśnie "Ending" Philipa Glassa?

herbatkaherbatnik

Dopiero mam zamiar obejrzeć Koyaanisquatsi, dużo dobrego słyszałam o tym filmie, więc może się jeszcze tutaj pojawię. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
herbatkaherbatnik

To JoN, a nie JoE Osterman :) Scena jest niezła, a muzyka wspaniała.

ocenił(a) film na 8
herbatkaherbatnik

BTW w tych apokaliptycznych wizjach wszystko jest niby fajne - tylko konkluzja jakaś taka nielogiczna.

Bowiem bez postępu technologii (cywilizacyjnego) los ludzkości jest przypieczętowany i tu nie trzeba byc Lemem, żeby wiedziec, że zniszczy nas jakaś katastrofa kosmiczna - jeśli byłby to wybuch Słońca jako supernowej - to i tak dobra prognoza dla ludzkości w znaczeniu - że dane jej byłoby trwac tak długo żeby tego doczekac.

Natomiast tylko stworzenie technologii pozwalającej adaptację do nowych warunków na skalę kosmiczną - daje jakąś wizję szansy dla gatunku.

A że rozwój technologii jest trudno kontrolowalny i niesie zmiany społeczne i środowiskowe wymagające nowych dostosowań - to już po prostu rzeczywistośc, na którą mamy ograniczony wpływ jak się okazuje.

Zatem jeśli postęp jest funkcją ewolucyjną - i niesie zmiany odbierane przez nas jako pasmo problemów do ciągłego rozwiązywania - to cóż na to poradzic? - widac SAMOLUBNY gen jest po prostu BARDZO SAMOLUBNY.

ocenił(a) film na 8
krzaki69

Bez postępu cywilizacyjnego los ludzkości jest przypieczętowany, ale czy postęp cywilizacyjny nie zbliża nasz jeszcze szybciej do końca cywilizacji ??

Postęp musi być ukierunkowany wtedy jedynie będzie dobry, a w dzisiejszych czasach , dobro ludzkości przeszło na daleki plan liczą się tylko pieniądze nie jest tajemnica ze od dawna można by używać silników elektrycznych i innych tego typu wynalazków wystarczy spojrzeć na geniusz Tesli który nie miał do dyspozycji takiej technologi a wiedział ze prąd jest to energia przyszłości , to dlaczego używa sie ciągle ropę naftowa bo na my są większe pieniądze.

ocenił(a) film na 9
Cziken

Czyli - mam nadzieję - jakieś głębszą wg was idee miało wykorzystanie tego utworu muzycznego.
Ktoś zdaję się już poruszył na forum Watchmenów kwestię uwolnienia energii, która by mogła dać ludziom namiastkę dobrobytu. Była też hipoteza, że wówczas rozpętałoby się piekło nad tym, kto by miał tę energię kontrolować.
Wg mnie, jesteśmy skazani na życie, jak również klęskę na Ziemi, nie zdążymy bowiem dosięgnąć gwiazd, ani tym bardziej skolonizować planet przed własną autodestrukcją. Proces postępu kosmicznego nie jest tak szybki, jak proces postępującej zagłady - i chyba właśnie to widać w koyaaniquatsi, w scenie eksplozji rakiety.
Skąd ten pesymistyczny ton? Jakoś nie wierzę, aby te tysiące nuklearnych głowic miały na zawsze pozostać tam gdzie są.
Ozymadiasz w dość w kontrowersyjny sposób dał ludziom pokój, - kontrowersyjny i dość naiwny, ja w takie rozwiązanie nie jestem zdolny uwierzyć, a prędzej już w to, że ludzkość, która przetrwa nuklearny kataklizm zbuduje na nowo lepszy świat. Choć to temat burzliwej dyskusji...
Tak więc coś w tym Genie Samolubstwa coś jest.
Watchmeni są ciekawym filmem, gdyż na podstawie własnego postepowania a także obserwacji tego co się wokół dzieje, ukazują dobrze ludzką naturę -naturę cyników zdolnych do poświęceń i miłości.

ocenił(a) film na 8
herbatkaherbatnik

Gen Samolubny - jest zaprogramowany tylko na trwanie, przez ciągłe odradzanie się tego samego kodu w sztafecie pokoleń. Nie interesują go warunki w jakich to się odbywa, tylko zdolnośc przystowawcza, w tym sensie jest tyle celowy co bezmyślny - jest tylko instrukcją powielania się. W ewolucyjnej rywalizacji na czoło wysunął się człowiek, który byc może będzie potrafił uniknąc katastrofy kosmicznej nawet jeśli będzie to kosztowało zniszczenie dotychczasowego habitatu - wtedy to już nie będzie miało znaczenia - do tego pcha nas ewolucja.
Świadomośc pozwala sterowac tym procesem w ograniczonym zakresie jak się zdaje.