nie zgadzam się, że ciężko strawnych, strawiłem komiks bardzo lekko. To zależy od ludzi i ich upodobań, większość filmowiczów w naszym kraju woli sięzbytnio nie wysilać i oglądać fikołki, nawet rzadko czytając tekst, który jest wyświetlany. Takie są realia, spytaj się kogoś z obecnego pokolenia filmowiczów o filmy Felliniego, o Chaplina, Kurosawę, ich to nie obchodzi.

Film jako adaptacja i jako film spisuje się trochę powyżej przeciętnej. Reżyser nie potrafi utrzymać napięcia i czasami spoglądałem na zegarek. Na plus na pewno aktorzy (ich dobranie), efekty i muza (piosenki, nie score). Dla mnie 7/10.

Mariontg, napisałeś że ludzie wychodzili z seansu już na jego początku-po prostu ludzie, kiedy słyszą "superbohaterowie" mają nadzieję na jakieś niezobowiązujące mordobicie w stylu X-men gdzie bohaterowie nie mają ludzkich problemów a już same napisy tego filmu pokazują że taki ten film nie jest.
TheGarbageDump-dla przeciętnego zjadacza chleba ten film, jak i komiks, jest dziełem trudnym. W końcu bohaterowie, osoby z których dzieci biorą przykład, są stawiani w dramatycznych sytuacjach, co więcej postępują w nich tak jak byśmy się tego nie spodziewali po nich. Zresztą nie bez przyczyny w gatunku tego filmu pisze w pierwszej kolejności dramat.
"To mówiłem ja, Jarząbek" ;)

He, ale z marzeniem Snydera o filmach pod kategorię R dla dorosłych możemy się pożegnać, tak przynajmniej zapowiedziało WB. Szkoda.

Moim osobistym zdaniem Zack Snyder mógł się stać najpoważniejszą wadą tej adaptacji.
"300" było filmem pięknym i niestety pustym. Miał nieźle skonstruowaną fabułę, którą przyjemnie się oglądało. Kino lekkie, łatwe i przyjemne.
Zack podpadł mi, kiedy dowiedziałem się, że to właśnie on odpowiada za spieprzony remake "Świtu żywych trupów". Pierwowzór bronił się dzięki trochę bliższemu spojrzeniu na bohaterów i sytuację w jakiej się znaleźli. Remake Snydera bronić się miał dynamicznymi zombie i większą ilością akcji. Wtedy jego zdolności w duchu wyśmiałem.

Za sukcesem Snydera stoi jego strach/niechęć do odbiegania od pierwowzorów. Raz spróbował i się sparzył. Później już wolał zaufać twórcom oryginałów, niż sobie.
Wątpię, aby jego autorski film mógł liczyć na równie przychylne opinie.

film jest genialny, ale naprawde niewiele osób go zrozumie, polska to dalej kraj 3 świata, jesteśmy zacofani prawie tak jak etiopia, zobaczcie portal filmowy IMDB i ile tam dostał ten film, to jest smieszne żeby np. shreka porównywać do Watchmenów to inna kategoria wagowa, a z reszta trylion idiotów wiecej bedzie daewało shrekowi 10 a watchmenom 1 brawa dla was degenerackie ścierwa, wypijcie sobie denaturat to moze w tych waszych pustych łbach sie cos poprzestawia na dobre :)