Jeśli chodzi o fabułę to Snyder zbyt wiele do powiedzenia nie miał, ale co by nie było twórcy filmu bardzo dobrze zrobili zmieniając zakończenie (autorzy komiksu chylili czoła twierdząc, że zakończenie jest lepsze niż w komiksie).

Jeśli chodzi o Rorschacha.. hmm moja ulubiona postać, Harley naprawdę się spisał, czy jest to bohater pozytywny można by było dyskutować.

Bez happy endu? No nie tak do końca.. Co by nie było film zaczyna się w momencie gdy ludzkości grozi nuklearna wojna, która spowodowałaby jeszcze większe zniszczenia. Poza tym bardzo, bardzo mi się podoba ostatnia scena filmu w redakcji.. kto widział ten wie o co chodzi ;)

Mogę Ci podpowiedzieć: Soundtrack, efekty specjalne, charakteryzacja.. Ten film jest genialny w każdym calu. Oglądając go mam ciarki na plecach.. :)

utorzy komiksu chylili czoła twierdząc, że zakończenie jest lepsze niż w komiksie - skąd masz tą informacje? To chyba o Gibbonsa chodzi, bo nie wierze, by Moore coś takiego powiedział, zwłaszcza, że on się odciął od ekranizacji swoich opowieści. No a Gibbons to tylko rysował, to co on tam wie.
Moore jest prawdziwym geniuszem, który za tym wszystkim stoi, Snyder pokazał tylko jego działu nowemu pokoleniu.

Troche mnie też irytuje, że się każdy Rorschachem podnieca, podczas gdy taki Komediant, jest równie ciekawy jak nie ciekawszy. Ja osobiście lubiłem Dana najbardziej i z tego co czytam po tym forum na FW to jestemy jedyny;]

Ja też najbardziej lubiłem Puchacza, w każdym razie w komiksie, bo w filmie historia jego i Laurie wypada nudno. Rorschach to psychopatyczny morderca, choć naturalnie ma swój urok :)

*Chodziło mi bardziej o to że Snyder genialnie stworzył ten film, bo co jak co ale reżyserem jest. A jeżeli chodzi o fabułę to nie mam pojęcia kto jest myślicielem gdyż nigdy nie interesowałem się tego typu komiksami.
*akurat Komediant nie zbyt przypadł mi do gustu , zapamiętałem go bardziej jako nierozgarniętego, nieodpowiedzialnego twardziela.
Lecz bardzo też polubiłem Dr.Manh. bardzo pozytywna postać oraz oryginalna.( chyba że był już superbohater z takimi mocami i na tyle sympatyczny ;) to sorry )
* Tylko dlatego że Rorschach nie miał litości dla przestępczości i dosyć brutalny miał styl nie należy oceniać że nie był postacią pozytywną. ;) ma to też swoje plusy.

+ może wydarzenie z morderstwem dziewczynki zryło mu psychikę ale na pewno bezbronną i niewinną osobę by nie skrzywdził.