Dokładnie, to samo chciałem napisać... Co nie znaczy, że nie warto
obejrzeć go właśnie w domu. 6/10

bo to k*** nie spiderman ani hulk ani matrix do cholery.

Nie rozumiem was ludzie, siedzicie na filmwebie przecież i wszyscy dupnie zdziwieni że za mało akcji, cholera mnie już bierze od tych durnych komentarzy. Ileż można.. za mało akcji, za mało się bili, nudny...

napiszcie lepiej że filmy z jakąś treścią was przerastają i wszystko co do was trafia to durne kopanie się po mordach.

No nie umiem już... chyba się z filmwebu wypiszę bo tak naprawdę myślałem że to fajna strona gdzie można podyskutować z inteligentnymi ludźmi, fanami i znawcami kina a póki co 80% dyskutujących to chyba przerośnięci fani Van Damme'a.

Żal

To wrzuć na luz, albo wypierdalaj, proste? A mnie najbardziej dobijają
tacy ludzie, jak Ty... Znam się na filmach na tyle, na ile uważam to za
wystarczające. Oceniam film nie porównując go do innych komiksowych
konkurentów. Dlatego mam prawo pisać, to co chce. Nie podoba Ci się, to
nie pisz, temat spadnie na dół popierdółko.

Akurat palancie nie piłem do ciebie... więc zasysaj.

Chodziło mi o to że jeśli kolejny głąb zakłada temat mieszający dobry film z błotem tylko dlatego że spodziewał się kolejnej bezmyślnej kopaniny to chyba to jest jakiś problem... co innego ocenić film a co innego napisać poszedłem na dramat i w ogóle się nie napierdalali to jakaś chała nie idźcie do kina.

Debilizm wtórny.

Zapewne większość lub część znaczna widzów słysząc hasło "adaptacja
komiksu" spodziewała się akcji do potęgi entej... Niestety nie o tym
jest ten komiks... Wiadomo,że jest o superbohaterach...a raczej
zamaskowanych mścicielach...daleko im jednak do ideałów-część z
nich(jeśli nie wszyscy...) leczy swoje kompleksy takimi
"przebierankami"...
To jest komiks o upadku komiksowych herosów.

Zanim poszedłem na film gdzieś przeczytałem opinię,że jest on
"przegadany"...a po lekturze komiksu był to wg. mnie komplement.

Teraz zaprzeczasz sam sobie :

"Nie rozumiem was(!) ludzie, siedzicie(!) na filmwebie przecież i
wszyscy dupnie zdziwieni że za mało akcji, cholera mnie już bierze od
tych durnych komentarzy. Ileż można.. za mało akcji, za mało się bili,
nudny.."

Chyba jednak trochę "popiłeś" do mnie...

Nie ważne, wyzywał Cię i tak nie będę, wyzywanki w przedszkolu były,
poza tym jak nie stoisz gdzieś koło mnie, to i tak nie ma sensu, bo nie
moge Ci zajebać gonga, ewentualnie, jakbyś dał rade, to Ty mi i po
sprawie:) Pozdro.

nie nie stary... pisząc mojego posta jeszcze nie widziałem Twojego tak więc w żadnym wypadku nie mogłem do niego się odwoływać. Pisałem do autora tematu i tyle.

I wyzywać nie musisz tym bardziej jak pisałeś nie mogę Ci zajebać gonga ani ty mi jeśli dałbyś mi radę, chodzi tylko o to co napisałem...

Ludzie idą na film przekonani że to taki spiderman czy nawet batman (którego dwie ostatnie części są bardzo dobre), a to jest dramat fantasy z odrobniną akcji. I sorry zrozumię kogoś kto okazyjnie chodzi do kina i nie siedzi w temacie, ale jeśli ktoś już chociażby ma konto na filmwebie i wykazuje zainteresowanie kinem jako takie to mógłby za przeproszeniem ruszyć tyłek i poczytać cokolwiek na temat filmu który chce komentować już nie mówię o samym komiksie bo to nie potrzebne.

No dobra, przyznaje Ci racje:) Mi tylko chodziło o to, że zasugerowałem
się trochę opisem gatunku filmu na FilmWebie Dramat/Fantasy- ok, jak na
taki gatunek, to film dobry. Ale dodali też akcje, no i może trochę
mojej w tym winy, że zbytnio się tym zasugerowałem.

Bo to jest porażka jak na adaptację komiksową, jakbym chciał pofilozofować to obejrzałbym sobie kilka filmów Night Shalayman'a.