Watchmen to zdecydowanie najlepszy film o "superbohaterach" jaki w życiu widziałam. Już samo intro jest arcydziełem samym w sobie. Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że nudne, długie, ble, ble, ble. To nie jest film rozrywkowy jak Iron Man czy Spiderman. Fabuła jest przegenialna, alternatywna rzeczywistość przesiąknięta tym co znamy z historii, zakończenie zaskakujące. To kawał dobrego kina, dobrej historii o bohaterach. Zdecydowanie 10/10 dla Watchmen.
Zdecydowane 1/10 za bezmyślną epatacje brutalnością! Czemu ma to służyć? Chyba tylko znieczulaniu ludzi, a potem się dziwią skąd się bierze znieczulica?
Film choć ciekawy (alternatywna rzeczywistość) to przedstawiony w nudny sposób. Współczuję tym, którzy musieli wysiedzieć 2,5 godziny w kinie.
Jeśli wszystko co w nim dostrzegłeś to przemoc, to współczuję intelektu. Jest to film tak świetne skonstruowany i tak głęboki że spidermany czy batmany Nolana wydają się przy nim po prostu prostackie i prymitywne. Mroczny Rycerz ze swoim infantylnym podejściem do pięt "Watchmen'om" nie dorasta. Po wyjściu z kina nie wiedziałem co o tym filmie myśleć, dopiero po jakimś czasie gdy do niego wróciłem udało mi się go "ogarnąć" i z miejsca stał się moim ulubionym. Jest to bez wątpienia najlepsza ekranizacja komiksu. Na drugim miejscu umieściłbym "Sin City" - reszta jest daleeeko z tyłu.
6/10 choćby za Rorschacha!
"Rorschach's Journal, October 12th, 1985. Dog carcass in alley this morning, tire track on burst stomach. This city is afraid of me. I have seen it's true face. The streets are extended gutters and the gutters are full of blood and when the drains finally scab over, all the vermin will drown. The accumulated filth of all their sex and murder will foam up about their waists and all the whores and politicians will look up and shout "Save us!"...and I'll look down, and whisper "No."
Przedewszystkim Zack Snyder to mistrz jeśli chodzi o kompozycje krótkich scen ( akcja , retrospekcji ) .
Intro jest genialne .... brutalna bójka przy spokojnym kawałku Nat King Cole Unforgettable ..można wymieniać i wymieniać .. itd. ... choć moja ulubiona to scena to "Hallelujah" . Zajebiste poczucie humoru .
" Mroczny Rycerz ze swoim infantylnym podejściem do pięt "Watchmen'om" nie dorasta"
Dobre kino akcji, co ty pleciesz. Lepsze to niż profanacja świetnego komiksu.
" Jest to bez wątpienia najlepsza ekranizacja komiksu. Na drugim miejscu umieściłbym "Sin City" - reszta jest daleeeko z tyłu."
Watchmen jest spłyconą hollywoodzką papką ze słabymi aktorami (mowa tu o aktorkach grających Silk Spectre I i II oraz Patricku Wilsonie) i chwilowymi przebłyskami ambicji.
Jak dla mnie najlepsze ekranizacje to Batmany Burtona, Batman: Mask Of The Phantasm, Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, Historia Przemocy i Droga do zatracenia. Perełki.
Tyle, że ten idiota NIE oglądał Sin City i nie mam pojęcia dlaczego w ogóle bierze udział w rozmowie na temat ekranizacji komiksów, skoro nie widział najważniejszej i najlepszej. Nie wspominam już nawet o 300.
Ale musisz przyznać 0wner, że Batmany Burtona są rewelacyjne, może nie są takie jak Strażnicy, czy 300, ale są odjazdowe, znacznie lepsze od Dark Knighta Nolana - klimatyczne i surrealistyczne! No a Mask Of Phantasm, to też całkiem ciekawa pozycja.
0wner, daj spokój... może i TDK jest super pod względem psychologii postaci (głównie Jokera) itp. Ale Burton zbudował świetny klimat! Zwłaszcza całe Gotham: zderzenie architektury XX wieku ze średniowiecznym gotykiem - odjazd! Burtonowski Batman ma świetny klimat, jest odjazdowy! Taki surreal... A TDK jest jakiś taki zbyt na poważnie...
Człowieku "Mroczny rycerz" to prosty komercyjny wyrób - nie sztuka - od początku zrobiony by ZAROBIĆ ten miliard dolarów. Psychologia postaci, poza Jokerem leży i kwiczy. Błędów w filmie jest bez liku, a całość trąci dziecinadą (sceny na statku, komórki-sonary itp.) - ale czego oczekiwać od obrazu robionego w PG-13 a próbującego udawać rzeczywistość ?? To się nie mogło udać. Albo rybki albo pipki. Albo robisz poważne kino, albo bajkę. Nolan sam chyba nie wiedział czego chce
Nolan może i wiedział ale wytwórnia mu nie pozwoliła - zgodnie z mysleniem , że pg13 to obietnica większych zysków.
Takie czasy , cóż gdyby dzisiaj kręcono Terminatora 2 to też zapewne nie kręcono by go w kategorii R .
Watchmen nie jest plytkim, holywoodzkim przedstawieniem dla pozeraczy popcornu.. Dark Knight niestety do tej kategorii sie zalicza. Mroczna postac Jokera i swietna muzyka ratuje cale to widowisko i sprawia, ze nie jest to klasa B.
Jak już tak chcesz kwalifikować to zapomniałaś o budżecie . Wszakże to nie temat o TDK , tak więc dalej nie będę sie rozwodził nad tą analogią ;)
W tym filmie były tylko ciekawe użycie efektów specjalnych (spowolnienia itp.). Ale film naprawdę, przynudzał po prostu. Kto powiedział, że Mroczny Rycerz jest do bani? Ten film przynajmniej pokazuje normalnego człowieka, który walczy z niesprawiedliwością. A Sin City też nie pociągał mnie, ani krzty ciekawości w nim było... A watchmen pokazuje supergości, ale tak naprawdę po co oni byli, do czego film miał zmierzyć - nie wiem sam. A najlepiej Jokera obrażać, choć sam aktor oddał całe ja w filmie. Ale ja już kończę się kłócić, bo to i tak nie ma sensu, nie biorę przykładu z sejmu naszego... Batman FOREVER!!!
Są różne gusta i guściki, jak to mówią gdzie 2 polaków tam 3 opinie ale jeżeli ktoś ocenia ten film na mniej niż 5 jest zwyczajnym idiotą bo to jest dzieło wybitne i nie da się go nie docenić można tylko nie pojąć.
"Asterix i Obelix lepszy od Watchmen? Pff, dzieciaku, dorośnij...."
Ty dorośnij do oglądania filmów familijnych, stary zgredzie (;
"Tyle, że ten idiota NIE oglądał Sin City i nie mam pojęcia dlaczego w ogóle bierze udział w rozmowie na temat ekranizacji komiksów"
Oj, znowu się wyżywamy i obrażamy innych za plecami? Obejrzenie Sin City, tani kolego, nie jest wymogiem by rozmawiać o adaptacjach, ekranizacjach etc. Ja nie mam pojęcia jak TY możesz się wypowiadac o ekranizacjach komiksów skoro wyśmiewasz takie udane pozycje jak "Maska" lub fenomenalną "Misję Kleopatrę" tylko dlatego, że są produkcjami familijnymi, zresztą naprawdę świetnymi i udanymi, zwłaszcza to drugie <333
"ale jeżeli ktoś ocenia ten film na mniej niż 5 jest zwyczajnym idiotą bo to jest dzieło wybitne i nie da się go nie docenić można tylko nie pojąć."
Nie wymądrzaj się kolego, to nie jest dizeło wybitne, to niekonsekwentne, głupie i efekciarskie kino hollywoodzkie z dobrym scenariuszem.
"Watchmen nie jest plytkim, holywoodzkim przedstawieniem dla pozeraczy popcornu.. Dark Knight niestety do tej kategorii sie zalicza"
Watchmen jaki by nie był, czy to świetnym czy dobrym filmem, jest hollywoodzki, czuć na kilometr, ze to od Hollywood. To podejście, efekty i to klepanie kwestii przez aktorów... Niehollywoodzki jest Roeg <333333 i jemu podobni.
Maska to dobry film, ekranizacja komiksu, Misja Kleopatra to płytki, czasem smieszny film, jak dla mnie zbytnie wyżeranie się na dobrej bajce.
Watchmen to dowód na to, że żeby stworzyc ekranizacje komiksu nie trzeba go spłycac i okrajac ze wszystkich mroczniejszych scen, żeby był dobry.
Haha, no co jest takiego dobrego w Misji Kleopatrze? Największy plus tego filmu to chyba Monica Bellucci w roli Kleopatry, bo na nią zawsze się miło patrzy, ale jeśli nie brać jej pod uwagę to jest to dobry, ale niczym się niewyróżniający film familijny jakich wiele, także nie mam pojęcia czym tu się podniecać.
Batmany Nolana są filmami świetnymi, ale nie ma co porównywać ich chociażby do tych Burtona, gdyż są to zupełnie inne rodzaje filmów. TDK i BB są - starają się być - filmami realistycznymi, teoretycznie wszystko w nich mogło wydarzyć się naprawdę i tak czy siak to dobre kawałki kina.
Batmany Burtonowe są świetne na swój sposób. Są zdecydowanie bardziej komiksowe, klimatyczne i groteskowe i uważam, że również należy im się wysoka ocena, za to nie należy porównywać ich do tych Nolanowych.
Filmy typu Iron Man też są potrzebne. Traktując je jako czystą rozrywkę, nafaszerowaną efektami specjalnymi można otrzymać solidną porcję dobrej zabawy.
Ale Sin City, 300, czy wreszcie Watchmen to nie bajki o superbohaterach, które można puścić widzom w każdym wieku i każdy będzie zadowolony. To nie groteskowy Nicholson, czy ekscentryczny Downey Jr. Te filmy są brutalne, mroczne, wyjątkowo klimatyczne i genialne. Wydaje mi się, że Rodriguez tworząc (z Qentinem i Millerem) 300, zrobił najlepszy film swojego życia. Natomiast Snyder pokazuje, że jest prawdziwym wizjonerem. Watchmen nie jest filmem nudnym tylko wręcz poetyckim i rozumiem, że poezja nie każdemu się podoba, co oczywiste. Ale jak wspomina autorka tematu, w tym filmie samo intro zasługuje na największe pochwały. Delektowanie się każdą dłuższą sceną, oplecioną znakomitą muzyką to coś cudownego i nie mówcie, że współczujecie tym, którzy spędzili 2,5 godziny w kinie. Ja powiem, że żałuję, iż nie mogłem tego filmu w kinie zobaczyć. Straciłem jedyną okazję na przeżycie tej pięknej historii, którą ukazano w sposób fenomenalny i bardzo wyrazisty.
Obejrzałem. Daję 5/10. Chwilami ciekawe, ale końcówka niestety straszny bełkot. Pseudofilozoficzne wypociny kompletnie mnie nie przekonały. Coś w rodzaju poradnika "Filozofia w weekend". Natomiast obrazy wysmakowane, no może oprócz tandetnych ujęć na marsie i samej końcówki (chociaż to może zamierzona tandeta z okładek pism SiFi lat 80tych i nawiązania do Bondowskich fimów). Generalnie film bardzo nierówny, pozlepiany i chaotyczny. Nawet jeżeli konwencja jest zamierzona to wg mnie nie zdaje egzaminu. Mówienie o dziele wybitnym, wizjonerskim jest stanowczo na wyrost. I jeżeli miałbym porównywać z "Mrocznym rycerzem" to wg mnie postać Jokera mówi stokroć więcej o naturze człowieka niż całe te "witchmenowskie" wywody. Po wyjściu z kina po filmie Nolana miałem autentyczną ochotę podłożyć bombę... i to atomową ;)
Polać Ci wódki ;) !
redo3d: po Twoich słowach "po filmie Nolana" odechciewa mi sie z Tobą dyskutować :D Więc może zachowaj swoje wywody dla siebie, bo co inteligentniejszy użytkownik Cie wyśmieje.
Redil: Rodriguez zrobił Sin City ;) Zwracaj uwage na bledy rzeczowe przy swoich wypowiedziach ;) (ratuje Cie w moich oczach to, że wspomniałeś o tytule który miałeś na myśli). A jeśli chodzi o Watchmen żałuj , ze nie wybrales sie do kina, oj zaluj ;)
Uraziłem? Przepraszam. Dla mnie przekaz filozoficzny tego filmu jest po prostu bardzo płytki. Zabieg ze stworzeniem wroga na zewnątrz skłóconych obozów w celu ich pojednania jest tak banalny, że aż nie mogłem uwirzeyć , że ktoś może uznać to za jakieś niesamowite inteletualne wyrafinowanie. Co do filmu Nolana, to ktoś dobrze to ujął - inny środek cieżkości. Nie mniej, dla mnie ten film w przeciwieństwie do Strażników ma ogromną siłę rażenia (trochę taką punkowską), a cała ta komiksowa maskarada na szczęście tej mocy nie osłabia.
Też mi się podobał. Dawno mnie żaden film tak pozytywnie nie zaskoczył. Spodziewałem się czegoś całkiem innego. No i genialnie dobrana muzyka.
Uważam, że porównywanie tego filmu z Batmanami Nolana nie ma sensu. Zupełnie inne są środki ciężkości.
Ten kto bedzie na ten film patrzył pod kątem spidermana to sie zawiedzie. Tu nie chodzi o super efekty specjalne tylko o przesłanie
niestety ale ostatnio watchman stracił u mnie lidera w kategori ekranizacja komiksu na rzecz kick ass-a jednak ciągle zajmuje wysokie miejsce na mojej liście a wygląda ona tak:
1. Kick-ass, chcecie prawdziwego bohatera to macie, chcecie film akcji prosze bardzo, a może jakiś żarcik to też tu jest, każda zmiana w stosunku do orginału wyszła mu na dobre, do tego w filmie zabłysła młoda gwiazda na którą warto zwrócić uwagę.
2. Watchman, film który pokazuje że aby być dobrym trzeba czasem pobrudzić sobie ręce i nie zawsze ten kto ma rację, ma rację, w stosunku do orginału zmiany kosmetyczne.
3. 300, THIS IS SPARTA film znany i rozpoznawalny, bardzo dobry film na podstawie bardzo dobrego komiksu, klimat orginału zachowany w 100%
4. Sin City, dobrzy aktorzy, dobry scenariusz, i mordowanie bohaterów to oznacza naprawdę dobry film który wygląda jak komiks.
5. Punisher, każdy panisher był dobry jeden miał lungrena, inny ciekawy klimat a ten ostatni 100% orginału.
6. Batman'89-'97, o ile o twórczości nolana można dyskutowac o tyle to właśnie był prawdziwy batman i nawet słysząc słowo batman ma się na myśli właśnie tego przerysowanego, klimatycznego a jednocześnie wiernego orginałowi, do tego Keaton, Clooney i Kilmer i nie zapomniana Uma Thurman jako trujący bluszcz.
7. Ironman, efekciarski, efektywny, wybuchowy czyli taki jakiego kochamy Ironman-a na do dodatek to właśnie tam pojawił się po raz pierwszy Nick Fury i zapowiedział zbliżający się wielkimi krokami The Avengers.
8. Incredible Hulk, zły, głośny i bezmyślny czyli 100% Hulka w Hulku do tego Norton, Tyler i wielki mutant na końcu książki czyli zabawa dla każdego kto lubi mutanty.
9. Incredible Hulk, hmm czyżbym się pomylił ?? nie to znowu on tym razem nie Norton a Lou Ferrigno czyli stary zapomniany serial o przygodach hulka z przełomu lat '80 i '90. Serial polecam każdemu kto uważa że "jakiś" film na podstawie komiksu jest zły, w 100% pokazuje jak nie powinien wyglądać jaki kolwiek film o super bohaterach nie polecam wygląda strasznie i kłuje w oczy.
Całą liste napisałem aby zachęcić do obejrzenia czegoś więcej niż tylko batmana nolana czy watchman oraz że to że niektóre wady "takich" filmów są tak naprawdę ich zaletami, bo obejrzenie jednego film niczego nie zmieni i nie można ślepo wychwalać jednego filmu nie zwracając uwagi na inne nie rzadko lepsze filmy :)