7,2 105 tys. ocen
7,2 10 1 104660
6,8 42 krytyków
Watchmen. Strażnicy
powrót do forum filmu Watchmen. Strażnicy

Świat bez Rorschacha niestety nie jest już taki sam. Na serio... taki fajny bohater... Po co go uśmiercali? Zresztą tak czy siak powinna powstać druga część. Przecież w końcu znaleźli jego zeszyt z zapiskami.

ocenił(a) film na 9
wilczekstepowy

W ostatecznym rozrachunku musiał zginąć. Gdyby przeżył i nie powiedział nikomu, złamałby ideę którą kierował się całe życie... Nie czytałem niestety komiksu, ale wg. filmu Rorschach jest skrajnie idealistyczny. Dlatego musiał umrzeć.

Sgt_Square

Zgadzam się z Tobą, że przy takim scenariuszu musiał po prostu zginąć, bo inaczej zatraciłby sam samego siebie. Szkoda, że tak wyszło, bo to bardzo fajna mroczna postać. Mogli by coś więcej z nim filmów nakręcić, a tak to pozamiatane...

wilczekstepowy

Tak jest lepiej. Musiał umrzeć to jedno. Drugie to łamanie konwencji komiksu przez Moore'a zamknięta historia i żadnego sztucznego przedłużania serii. Właśnie dlatego Watchmen to najlepszy komiks ever. Nie ma innego scenariusza i nie ma innej drogi, żelazna konsekwencja, bohaterowie wierni konwencją filozoficznym. To fabuła wielopoziomowa.

użytkownik usunięty
konradleg

Masz rację, ale złamanie konwencji komiksu Moore'a już nastąpiło gdzieś tak 2 lata temu o ile się nie mylę. Nie zrobił tego sam Moore, ale ktoś inny- Before Watchmen. Nie jest to w żadnym razie wina Moore'a, bo u wielkich wydawców- korporacji takich jak DC, zabezpieczenie danej serii jako own-created, jest z pewnością dużym wyzwaniem i graniczy z cudem.

Poza tym, najlepszy komiks ever? Ja bym się z tym kłócił, umniejsza co najmniej kilkunastu innym kultowym pozycjom.

No wg mnie najlepszy bo odwołujący się dużo bardziej do transcendentalnych wartości niż inne wielkie dzieła które czasami są po prostu za**biście dobrymi komiksami. Taki jest np Hellblazer, świetny ale nie ta klasa co watchmeni. Tak naprawdę to V for Vendetta zresztą też Moore'a może się równać z watchmenami ale i tak wg mnie jest słabszy bo za bardzo uwikłany w jednostronną ideologię.
Jest tez wiele innych genialnych komiksów którym wcale nie umniejszam, po prostu u mnie na podium jest bezapelacyjnie Watchmen. Weźmy np Sandmana który jest dziełem wybitnym i jest chyba najbliżej poziomu watchmenów. Poza tym świetny crossover sandmana czyli Lucyfer. Sin City, Ronin,Kickass, 300, Baśnie i jeszcze parę innych ale to już jednak inna bajka. Mang, mahw tutaj nie rozpatruję ale jak bym musiał to znajdzie się parę genialnych jak Battle Angel Alita, Eden, Island czy Hellsing.

(Podaję tylko tytuły wydane po Polsku)

użytkownik usunięty
konradleg

W pełni szanuje twoje zdanie- tym bardziej, że z tego co piszesz masz w komiksach bardzo dobry gust. Ja po prostu miałbym problemy ze wskazaniem tego najlepszego ever. Ogólnie dorobek Moore'a jest palce lizać. Kiling Joke, Swamp Thing czy Captain Britain to perełki. Watchmen i Vendetta to chyba dwa jego najbardziej rozpoznawalne komiksy. Sandman to chyba najlepszy komiks, który wydało Vertigo- a w kontekście tego wydawcy takie słowa coś znaczą, bo wyszło tam sporo bardzo, dobrych serii- trasmet, , hellblzer właśnie, preacher. Fables jest dobry, ale właśnie bardziej komiks, który kładę na półkę obok y the last man, dmz, 100 bullets, czyli komiksów dużo bardziej stawiających na akcję, lżejszych tematycznie, aniżeli na nie zawszę jasną, fabułę i to taką, którą trochę trzeba przetrawić by zrozumieć- tutaj właśnie znajduje się watchmen czy sandman. Owszem to też serie, w których jest sporo akcji, ale patrząc przez pryzmat finałów tych historii, to trzeba je przemyśleć, poskładać sobie wszystko do kupy, a akcja nie jest tam dla samej akcji. Nie chcę się czepiać słownictwa, ale Lucyfer to chyba bardziej spin-off niz crosover, chociaż tym też jest, podobnie zresztą jak sandman. W mangach siedzę zdecydowanie słabiej niż w komiksie amerykańskim niz europejskim.

użytkownik usunięty
konradleg

Nie mogę już edytować postu niestety- nie cierpię tego absurdalnego ograczenia 5- minutowego. Wracając do mang, to jednak błysło mi przez myśl, że przecież znam Hellsinga, z góry zamaczam, że bardzo lubię i darze sporym sentymentem i sympatią, ale bo ja wiem czy genialny? Hellsing to ostatecznie siekanina, która w małych odstępach czasowych, zaczyna w okolicach 7 tomu, nużyć, a to wyjątkowo zle, bo ostatnie 3 odcinki to już szczyt rzezni- co w kontekście tej serii brzmi wręcz makabrycznie, bo co niby było w poprzednich tomach? Postacie są po prostu sympatyczne- Seras i Integra- ale brak im większej psychologii, a wszystko ostatecznie sprowadzam sie tam do rzezni. Dla mnie dobra rozrywka, ale raczej nic genialnego.

Wracając do watchmen, to w tym gatunku- komiks super-hero- na mnie spore wrażenie, porównywalne z watchmen wywarł Arkham Asylum, Granta Morrisona, równie dobrze wygląda Kingdome Come czy Dark Knigth Returens Millera. Wszystkie raczej wpisują sie w nurtu komiksu super-bohaterskiego, ambitnego, bliższego stylistyce i ciężarowi gatunkowemu watchmenom aniżeli takiej "sadze klonów", która była komiksem porażką.

hmm no akurat hellsing jest zdecydowanie najgorszy z tych mang które podałem ale jest wyjątkowo dobra makabreską z wyjątkowo fajnie kiczowatymi rysunkami. Poza tym to naprawdę ciekawa historia i dobra wariacja na temat drakuli i wampiryzmu wgl. Wyjątkowo dobry jest wątek Victorii i capt. Bernadotto który jest tak smacznie zakończony. Victoria jest postacią która się najbardziej rozwija w trakcie serii natomiast co do tyńke płaskich charakterów to tak to juz z magami jest, że postacie najczęściej prezentują pewne wzorce osobowe. Co do powrotu mrocznego to mam trochę tak, że to dobry komiks ale nadal nie ten ciężar co watchmeni jak dla mnie, bardziej komiks noir, niż prawdziwe przewrócenie gatunku na drugą stronę.
Co do Sandmana to jest to genialny komiks i jak bym miał wskazać najlepszy komiks lad 90 to był by sandman. Jednak jest to świetna historia zaczepiająca o wiele nurtów, dorosła, zrobiona z polotem ale to świetna baśń, urzywa wiele różnorodnych motywów historycznych, religijnych, mitycznych itd i robi z tego świetny mariaż postmodernistyczny przefiltrowany właśnie przez konwencje baśni ale w zasadzie nie wiem czym jest poza naprawdę świetną rozrywką na najwyższym poziomie(czyli takim który ukulturalnia).

ocenił(a) film na 10
wilczekstepowy

Wszystko jest na masce. Czerń i biel, nie ma półśrodków. Nie mógł żyć dalej ,wiedząc, do czego dopuściła się reszta

ocenił(a) film na 10
laxman

i tyle ...
pozdro

ocenił(a) film na 10
mariol250

Czyli że dobrze mówię?

ocenił(a) film na 10
laxman

no raczej . krótko konkretnie , bez wywodów