to mial byc kultowy komiks? takiego gowna dawno nie widzialem lepiej juz wlaczyc sobie jakis horror lub s-f klasy d lub f niz tracic az 2,5h na tym czyms, tam przynajmniej jest ubaw gdy wiesz ze taki film ma byc kiczowaty i udaje sie rezyserowi to osiagnac a tu wielkie zapowiedzi najlepszy komiks itp a wyszedl gniot fabula nie istatnieje jedynie cycki tej laski moglby choc troche uratowac wizerunek filmu ale niestety nie bylo dane ich widziec
Święte słowa, nawet tandetne s-f to to przebija. Komiks kultowy dlatego że kultowy tak jak jola rutowicz jest znana z tego że jest znana. Zresztą komiks w kontekscie tego filmu mnie nie obchodzi nie czytałem i nie chcę po obejrzeniu trailera liczyłem na kawał dobrego kina a tu taki zakalec że aż się niedobrze robi już po pierwszych 30 minutach.
Wybaczcie, ale może jesteście zbyt opóźnieni by zrozumieć fabułę filmu, tym bardziej komiksu. Jest to bardzo wierna adaptacja, a w niektórych momentach nawet przebija komiks. Porusza wiele ważnych kwestii i pokazuje bohaterów w zupełnie inny sposób niż reszta filmów.
"Jest to bardzo wierna adaptacja, a w niektórych momentach nawet przebija komiks" - Nic mnie nie obchodzi w tym momencie komiks. Tak, jest kultowy, osławiony i na piedestałach ale w kontekscie filmu nic mnie to nie obchodzi. Postaw się w sytuacji kogoś kto poszedł na film nie wiedząc nawet o komiksie. Mało takich osób?
"Porusza wiele ważnych kwestii" - tak podobnie jak zebranie sejmowe porusza wiele ważnych kwestii, tyle że w watchmen dodano jeszcze tandetne sceny walk.
"Pokazuje bohaterów w zupełnie inny sposób niż reszta filmów"
- Tak, wielkie odkrycie, pokazać tak zwanych superherosów jako zwykłych ludzi ze zwykłymi słabostkami ależ mi odkrycie wow istny cud świata.
"ale może jesteście zbyt opóźnieni by zrozumieć fabułę filmu"
- nie martw się zrozumiałem fabułe filmu, jest łopatologicznie wyjaśniona słowami ozymandiasza i dr. manhatana na kilkanaście minut przed napisami końcowymi.Zbyt opóźniony powiadasz..... faktycznie oglądając ten film poczułem jakbym cofał się w rozwoju o dziwo nie przeszkodziło mi to w przejrzeniu tego picu na wodę na wylot.
1. Nie czytałem komiksu, a film mi się podobał.
2. Może takie ukazanie bohaterów nie jest odkrywcze, ale nieczęsto spotykane. Mi się ten pomysł bardzo podobał.
3. Tutaj się muszę zgodzić - argumenty typu "jestes opozniony" są żenujące. Koledze film po prostu nie przypadł do gustu i uważa go za "kijowy". Może jest fanem kina wojennego i takie filmy będzie "łykał jak pelikan", podczas gdy ja powiem, że "*ujnia".
Ale jak ten człowiek - Maksio czy jak mu tam, może (w innym temacie) pisać , że ten film jest niepotrzebnie zbyt brutalny i tak dalej skoro nie czytał komiksu - a TAKI JEST WŁAŚNIE TEN KOMIKS. Jak można się odcinać od komiksu i jednocześnie krytykować film i jego fabułę, skoro to adaptacja komiksu. Twórcy filmu nie wymyślili Watchmen, tylko wiernie przenieśli go na ekran, a przy okazji naprawili zakończenie i dodali świetnie dobraną muzykę. To jest genialna historia, świetna fabuła, świetny komiks, świetny film. Zdecydowanie niebanalny, jak uważa Maksio. To moim zdaniem genialny pomysł, po pierwsze alternatywna wersja historii z wszystkimi smaczkami, typu: Warhol, D.Bowie, Kennedy, słynne fotografie, nawiązania do filmów, np. do Czasu Apokalipsy, a przy okazji podejście do superbohatera.
To niby nie było odkrywcze? Pokazanie superbohatera jako zwykłego człowieka? Jasne, ale w każdej innej historii takie próby nie wychodziły, nie były wiarygodne, a tutaj, wszystko jest racjonalne, a superbohaterowie to zwykli ludzie - zainspirowani- supermanem i kimśtam. To nie jest przecież historia równoległa do historii Supermana, to nie jest konkurencyjny heros. To wszystko się łączy w jedną całość. Więc twoje zarzuty Maksio są conajmniej nie na miejscu. Nie da się oceniać takiego filmu bez uwzględnienia komiksu. Co być powiedział o Sin City gdybyś nie czytał komiksu(nie zdzwiwiłbym się w sumie)? Czemu oni tacy czarnobiali, tamten taki żółty, czemu to takie brutalne i popieprzone? Widzisz, Watchmen to jeden z filmów z serii: raczej dla miłośników gatunku. Prawdopodobnie podjąłeś złą decyzję wybierając się do kina, bo mogłeś posiedzieć w domu i pooglądać Matrixa, albo filmy z Brucem Lee... apropo "tandetnych scen walk" (których jest dosłownie PARĘ w całym filmie i nie są aż tak istotne, żeby tak się ich czepiać).
A co w tej fabule jest nie do zrozumienia? Aż strach bierze, że we wszystkich filmach dorabiana jest filozofia niejako na siłę. Wszystko sili się na taką głębokość moralną jak nie przymierzając Biblia.
Aż kole w oczy dowiązywanie do bohaterów Sci-Fi przesadnej filozofii. Podobnie było z Batman Begins... rzygać się chce...
A teraz POWIEDZ MI PROSZĘ, czego mogłem nie zrozumieć w prostej jak drut fabule tego prostego jak drut filmu?
Trailer zapowiadał tępą sieczkę, a tymczasem okazało się, że film jest rewelacyjny jak mało co.
9/10
"Kawał dobrego kina" to dla ciebie grupa superbohaterów, która walczy ze złoczyńcą, a na ko końcu ratuje świat. Brawo. Na podstawie twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś gdzieś na etapie Pana Kleksa, Hulk'a, Elektry, Fantastic Four.
Człowieku nie marnuj swojego czasu na pisanie na forum. Jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to usiądź przed kompem i brandzluj się przy X -MEN 6 czy inny "kawale dobrego kina". Żeby w pełni docenić ten film trzeba mieć chociaż podstawowe pojęcie o historii. Założę się,że ty naprawdę myślisz, że w latach osiemdziesiątych prezydentem USA był Nixon i że nazwiska Woodward i Bernstein nic ci nie mówią.
Totalna szmira, wysiedziałem 2,5h na tym czymś. Film tandetny, zero akcji, głębia filmu/przekazu do mnie nie dotarła. "Żołnierze kosmosu" jest chyba lepszy od tego "czegoś", chociaż też mi się nie podobał ;P
autor tematu sam nie istnieje, jeśli nie udaje mu się doszukać w filmie fabuł, która jest tutaj perfekcyjna, kolejny raz mam ubaw czytająć posty ćwierćinteligentów, którym tak trudno pojąć troszkę bardziej skomplikowany model fabuły filmu kryminalnego. takie smaczki to tylko na polskim portalu o filmach, za granicą niestety chyba wszystkim się podobał film, polaczki takie głupie?
argumenty zwolenników filmu i sposób ich artykulacji przypominają fanów ipoda, który jest cool, bo jest cool i żadne sensowne kontrargumenty nie są w stanie do nich dotrzeć... chociaż miłośnicy ipoda w odróżnieniu od miłośników tej szmiry prezentują pewien poziom, przede wszystkim kulturalny
nie,tylko ja, nie generalizuj zbyt wcześnie, najpierw poszukaj, potem słuchaj sobie ipoda.
Ty chyba żartujesz pisząc, że osoby zawiedzone prezentują tu jakiś poziom! No może parę by się znalazło sensownej krytyki, ale niemalże 99% to biadolenie od rzeczy, a poziom krytyki to poziom frustratów rozczarowanych brakiem rzezi, akcji, oraz czarnego charakteru z którym walczy superzajebiaszczy, niezniszczalny człowiekMrówka, człowiekŁoś...
A tu proszę, okazuje, się że w tym filmie czarnym harakterem jest niemalże każdy człowiek chodzący po Ziemi, bo każdy ma coś za uszami. Ale widać, durniom ciężko jest odkryć coś więcej w tym filmie niż "tandetne filozofowanie".
I nie pieprz mi o kontargumentach przeciwników filmu, któży nie potrafią sensownie uzasadnić swojego rozczarowania i napisaniem zwyczajowego - ALE GNIOT, WIĘKSZEgo GÓWNA W ŻYCIU NIE WIDZIAŁEM. -
Bez jaj, na ten film w Polce powinni ns dowód rozsądnego myślenia takiego widza, a nie durnia, żyjącego pernamentnie w świecie Queka.
Nie jest cool bo jest cool, tylko jest cool bo to Alan Moore! Hail Alan! Hail Watchmen! Kiedy ten komiks wszedł do obiegu nie było jeszcze CD, a co dopiero iPody, więc nie wymyślaj durnych porównań.
Miłośnicy "tej szmiry" mogą być dość zdenerwowani gdy nazywasz to "szmirą", brzydko z twojej strony. Jesteś zwykłym chamem i egzaltowanym prostakiem i założę się, że oprócz Kaczora Donalda w życiu komiksu nie trzymałeś w rękach więc nie wiesz jakimi prawami się rządzi. Daj przykład i sam prezentuj wyższy poziom kultury. Bo obrażając innych nakręcasz tylko falę chamstwa.
"jest cool bo to Alan Moore!"
Moore cool?
Alan Moore to aspołeczne dziwadło, od mody i konformizmu stroniące jak Mikke od ław sejmowych.
Ale cóż poradzić, jego komiksy są nieszablonowe, ciekawe, przenikliwe...
Jest jednym z najlepszych w swoim fachu. jeśli ktoś uważa, iż podobna estyma mu się nie należy... to nigdy nie miał do czynienia z żadnym jego dziełem.
Jedyne argumenty "przeciwników" tego filmu to: "jest za długi", "jest nudny", "zbyt brutalny", "nie rozumiem o co chodzi".
Ja uważam, że film jest genialny i daję mu 10/10.
Mogę podać kilkadziesiąt argumentów przemawiającym za tym filmem, co zresztą już zrobiłem. Jeżeli chcecie dyskutować o KINIE, to proponuję żebyście używali racjonalnych argumentów, bo obecnie się ośmieszacie. Dobranoc dzieci.
Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni (mam nadzieję) zgadzam się z Any. Film jest rewelacyjny, a ci, którzy chcą go obejrzeć z powodu "Będą superbohaterowie i będzie nawalanka - odjazd!" to lepiej niech sobie nie marnują czasu. Jest to film nie o walce z "złym kolesiem" ale poniekąd o walce z samym sobą i całym światem, który nie do końca i nie zawsze ubóstwia superbohaterów.
9/10 - Film, do którego wracam, gdy tylko nadarzy się okazja.
Film jest kozak, 10/10, a ci co uważają inaczej (zwłaszcza Maksio) są po prostu debilami. Nie będe pisał dla czego, bo mi się nie chce. Tak po prostu jest i koniec.
I ja Ciebie nawet rozumiem. Bo jak można dyskutować z kimś, dla kogo najważniejsza jest jakość scen walk :D
hahahaha a jalubie sobie wbic i poczytać pseudokrytyków, którzy mają po 12 / 14 lat, naprawde to potrafi człowieka rozśmieszyć, i ich najlepsze teksty w stylu "byśmy się spotkali to tak byś nie gadał" ahh jak ja kocham polskich znawców :) dorwali się do kompa i klawiatury i pisza co im tylko w ten pusty łeb wejdzie, jeszcze lepszym przykładem są dałny które zakładaja po 10 kont tylko po to zeby swoim ulubionym filmom dawać 10 a innym 1 braaaawo dla wać dałny z biegunką