nie jest to jakies specjalne kino akcji czego mozna by sie spodziewac po filmie z niby superbohaterami. mamy tu do czynienia z dziwnym zjawiskiem, ukazaniem zycia superbohaterow od strony zwyklego czlowieka, nie tylko ich sukcesow, tego jak pokonwylali kolejnych zloczyncow, tylko tego jak sobie radzili w zyciu codziennym, a tutaj nie bylo jak widac az tak kolorowo. te postacie sa ukazane tutaj jako zwykli ludzie, z ich codziennymi problemami i smutkami. jest to podobne do sposobu ukazania Jezusa w ksiazce Bulhakowa Mistrz i Malgorzata. z resta ta ksiazke tez bardzo polecam. dochodza do tego jeszcze wspaniale ujecia i sceny. w tym filmie mozna znalezc bardzo dobre sceny walk, choc wartka akcja nie jest przedmiotem tego obrazu. bardzo orginalne podejscie do tematu, pierwszy raz spotykam sie z tego typu filmem. fabula nie jest jakos bardzo rozwinieta, jednak nie przeszkadza to w filmie, rezyser skupil sie na kazdej z postaci ukazujac jej wszystkie rozterki. podjal nowy temat, zupelnie nowy temat i zrobil go bardzo dobrze. mnie osobiscie zachwycil.