wyjebany i tyle... lepsze niz te spidermany czy zjebany joker z mrocznego rycerza ktorzy sie tak wszyscy zachwycali.Moim zdaniem najlepszy film zrealizowany na podstawie komiksu o superbohaterach
no to tak....
gorszej ekranizacji nie widziałem, najgorszy film na podstawie komiksu, nie to co Joker z Mrocznego Rycerza, a raczej Heath Ledger. Watchmen? - Monotonny i przereklamowany. Chuj mnie strzelał jak oglądałem bandę pajaców w strojach dla 5 latków. no to tak... tyle.
Wynika z tego, że facet z toną pudru na facjacie i problemach z wymową (ach te ciągłe dramatyczne przerwy, bądź rozbieganie) jest dla ciebie wzorem? Daj spokój, w Mrocznym Rycerzu Joker to taka jakby na siłę mroczniejsza parodia komiksowego pierwowzoru. Prawdziwy Joker pojawia się np. w Batman Arkham Asylum, gdzie zachowuje się jak wesoło szurnięty socjopata.
Co do Watchmenów. Rorschach bije na głowę Jokera, a na dodatek nie posiada stroju niczym pięciu latek. Ekranizacja dość luźno nawiązuje do komiksu, ale pytaniem jest czy Mroczny Rycerz trzyma się kurczowo podstaw komiksu, hę?
podzielam zdanie gdaasa: "wyjebane" :) Ten film trzeba obejrzeć chociażby dla samego Rorschacha (najlepszego "superbohatera" jakiego w życiu widziałem, o ile można go nazwać bohaterem ;]) i dla sceny "kiblowej" (wahadłowe drzwi ukazujące co chwilę Rorschacha i jego starego znajomego - genialne :D)