Po filmie "300" spodziewałem się że Zack Snyder zrobi znowu coś fajnego, przeliczyłem się. Pierwsza sprawa to film jest za długi pod koniec się już dłużył nie tylko mnie ale też i innym. Film mnie nie wciągnął. Jedyny plus filmu to rola Haley'a.
Ps. Treści zawarte w filmie mnie irytowały...
Nie o t chodzi, to zjebany film dla popleczników syndromu chorej ekranizacji komiksu. Kupa na maxa, teraz jetem pewien po zastanowieniu się na dłuższą metę nad tym filmem.
Ty się lepiej nad życiem zastanów... Najlepiej się powieś, bo wtedy puszczą Ci zwieracze i twoją śmierć będą niczym twoje komentarze- gówniane.
Kali mówić polska język? Studenci filologii polskiej nie zostawiliby na tobie suchej nitki. Zreszą trudno traktowac poważnie człowieka o takim nicku.
To po co ze mną piszesz debilu ?
Jesteś tym samym głupszy ode mnie nie mówiąc o paczce gwoździ.
Ludzie ... czy naprawdę nic WAS nie nauczyła impertynencja i brak zrozumienia niektórych internautów ;] Nie ma sensu odpisywać na obelgi gości który gówno wie o Watchmen i z jego zachowania wynika, że w żaden sposób nie zrozumiał treści zawartych w filmie ;) Dajcie sobie lepiej spokój, zamiast zjeżdżać sie niczym przedszkolaki na oczach tysięcy ludzi. Takie jest moje zdanie ;]
Tak ogólnie to się z Wami nie zgadzam i uważam film za genialny (co uzasadnię w innym temacie, bo argumentu fajności odeprzeć się nie da). Mnie interesuje tylko jedno: poplecznik syndromu chorej ekranizacji komiksu - co to do ch#@ery oznacza? :) Rozwiń to, proszę.
Chodzi mi bardziej o ten syndrom i co miałaby niby robić taka osoba w kontekście tego tajemniczego syndromu? Chodziłaby za syndromem i go popierała?
Spoko zadałem to pytanie ironicznie.
Była to jedynie parafraza pewnego dialogu z Czasu Serferów (dialog "dresików" w aucie)
Ps. Autor chciał chyba uzyc madrego terminu ale mu nie wyszlo :P
Ten termin wymyślił "666wszechmocny", jeden z kilku namolnych przeciwników "Watchmen", którzy od miesiąca atakują to miejsce i stwarzają "sztuczny tłum", żeby wydawało się że ten film jest powszechnie nielubiany. Spytaj go o to, tylko na litość Boską, jakoś prywatnie, bo znowu natrzaska tutaj milion wulgaryzmów na ten temat :D
A mnie osobiście film też się bardzo podoba, bo choć mógłby być lepszy, to mógłby też być ZNACZNIE gorszy (wystarczy spojrzeć na 90% filmów komiksowych).