scenarzysta powinien zając się kraskówkami, reżyser pomyśleć o emeryturze, aktorzy przemyśleć cel pracy zespołowej i sens przekazu w filmie. Całość totalne dno. 2 w skali 10.
co sie dzieje z polskim kinem? dlaczego zdecydowana wiekszosc polskich filmow to tandetne szmiry , jak weekend? trafiaja sie perelki jak - rewers- albo - dom zly-, ale to niestety wyjatki. ludzia moga sie podobac niewypaly jak ciacho czy weekend , ale dlaczego kase daje na takie bezguscia PISF?
I tak się robi filmy - według mnie to jest najlepszy Polski film, zajebiście się oglądało.
To jest moje zdanie więc proszę nie pisać głupot, że się nie znam.
Cechą komedii jest niewątpliwie śmieszność. W tym filmie za śmieszność odpowiada wyłącznie Jan Frycz. Jest tym czym Bruner dla Stawki większej niż życie, tzn jego pojawienie się powoduje metamorfozę (czytaj - robi z gówna - ptysia). Jednak to że Frycz tu jest czyni film wartym obejrzenia, bo można się zdrowo pośmiać...
więcejtak naprawde usmialem sie raz - jak w romantycznej niby scenie jedli jajecznice nozem i widelcem!!! rewela!! brawo pazura, jak ci sie udalo wyszarpac pieniadze z instytutu sztuki filmowej?! pewni bromski dostal dzialke. jedna banda!
Oglądam "normalne" zagraniczne filmy i toleruję to, że usłyszę raz w filmie "Mothefu***r", "son of a bi**h" czy nawet sławne i krótkie "fu*k". Ale po co w naszych filmach co drugie słowo to musi być jakieś przekleństwo? Inaczej się nie da robić filmów? Bez przeklinania ten kraj nie istnieje?
Pierwszy raz zdarzyło mi się pójść do kina na takie dno.. Jest mi wstyd, bo to polski film.. Ciągnął się niesamowicie.. Zwiastun teraz jest jednocześnie szyderą, bo faktycznie Matrix ani inne wymieniane tam filmy z tego nie wyszly :) jest też jedyną śmieszną rzeczą w tym wszystkim
Strasznie napalilem sie na ten film. Z kilku powodow : bo to film Pazury, co by nie patrzec czlowieka polskiego filmu, bo swietna obsada no i bo po raz pierwszy obejrze polski film w zagranicznym kinie.
Wiec po kolei. Debiut Pazury .. moim zdaniem niecalkiem udany. Czy mial to byc Tarantino czy G.Ritchie to juz inna...
Spoko film, dość ciekawy i śmieszny. Dobra odmiana po wszystkich rodzimych, pożal się Boże, komediach romantycznych. 6/10
Ja się uśmiałam na tym filmie, mimo, że roiło się tam od przekleństw, to podobał
mi się. Zresztą, dla samego Małaszyńskiego obejrzałabym ten film :)
Jestem osobą bardzo życzliwą, zwłaszcza dla filmów a jeszcze bardziej zwłaszcza dla filmów debiutantów. Jasne stało się dla mnie, że nazwanie Cezarego Pazury debiutantem to przesadna dbałość o szczegóły - ten pięćdziesięciolatek ponad połowę życia spędził na planach filmowych najlepszych polskich produkcji. I dopóki...
więcejZanim przejdę do właściwej recenzji chciałbym serdecznie podziękować mojemu koledze z roku za umożliwienie mi uczestnictwa w światowej premierze „Weekendu” w łódzkim Silver Screenie. Mimo, że film jest jaki jest, atmosfera podczas spotkania oraz ludzie, którzy włożyli mnóstwo pracy w swój projekt byli tak sympatyczni,...
więcej