tu nie ma fabuły, tu nic z niczymsie nie laczy, tancerka z klubu gogo ucieka z narkotykami ok, jakby sensacja, ucieka do mieszkania siostry glupota, okazuje sie ze ten dom jest "nawiedzony" od teraz szukaja ja gangsterzy i do tego musi sie zmierzyc z nawiedzonymi "ciotkami"serrio?jeden z najgorszych hiszpanskich horrorow ktore widzialem , nic z niczymsie nie laczy, ona moglaby bycrowniedobrze sprzedawca kabaczkow na straganie ktory ukradlkabaczka i bronil siostrenicy przed kabaczkowymi mordercami i zlymi ciotkami ktore mialy akurat pelnie ksiezyca i chcialy zrobic co chcialy, najesc sie na koncu extacy tzn tableteki jak Rambo rozpieprzyc wszystkch.....czy ja na serio musialemto obejrzec? Ester stac Cie na wiecej
A mi film się podobał, co prawda jest tu wszystko jak w tyglu (horror, kino akcji, fantastyka, nawet dramat rodzinny) i momentami jest tego za dużo i się nie do końca klei, ale seans mnie wciągnął, zainteresował i trzymał w napięciu do końca. To taka zabawa kinem, a reżyser chyba łyknął te tablety z filmu...