PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=698847}
8,1 309 810
ocen
8,1 10 1 309810
7,5 51
ocen krytyków
Whiplash
powrót do forum filmu Whiplash

Zastanawiam się tylko jak to jest że najwięksi despoci najwięcej w muzyce osiągnęli. Czy oby na pewno to płynie z serca? Czy to tylko automatyczne powtarzanie wyuczonych sekwencji?
Rozumiem że jest muzyka twórcza, nowa, tworząca nową jakość i odgrywanie lepsze lub gorsze znanych standardów. Ten film mieści się zdecydowanie w tej drugiej kategorii.
Ale pojedynek ambicji głównych bohaterów jest przedni.
Szkoda tylko, że nie pokazane zostało iż w ostatecznym rozrachunku ta perfekcja do niczego poza blichtrem i chwilowym zaspokojeniem ego nie prowadzi. Ale nie można mieć wszystkiego. Zresztą dodając morał film by chyba wiele stracił.
Żeby jednak tą historię w tak wciągający i emocjonujący sposób przedstawić, byle reżyser nie wystarczy. I tu mu się nalezą pokłony.

2222

Miles Davis podobno był trudny, w środowisku nie przepadali za nim. Ortodoksi jazzowi przyznają mu głównie sukces komercyjny, z resztą nie tylko oni.
Mówią też, że Niemen był nie do życia, jednak są to wielkie nazwiska w szeroko pojętej muzyce. Podoba mi się, że film pokazuje, że muzyka to nie tylko motyle w brzuchu i trudny do zdefiniowania geniusz. Na początku trzeba coś umieć, warsztat to jednak podstawa bez której ani rusz i dotyczy to tak samo muzyki jak wszystkich innych dziedzin sztuki.
Nie jestem zawodowym muzykiem ale w wypowiedziach kilku wybitnych muzyków słyszałem ich uznanie i szacunek dla kunsztu muzycznego swoich mniej znanych kolegów. Coś więc w tym musi być.

ocenił(a) film na 9
arzak

W międzyczasie trafiłem na film dokumentalny poświęcony James'owi Brown'owi. Muzycy z nim grający mówili że był on despotą nie liczącym się z ludźmi. Mimo to z perspektywy czasu są mu wdzięczni. To samo mówi się o Franku Zappie. Ponoć nie wynikało to z tego, że byli sukinsynami a z tego, że cechował ich słuch absolutny i ich wrażliwość oraz poczucie estetyki nie pozwalało im na wypuszczanie "niedoróbek".
Była taka scena w Whiplash gdzie nauczyciel rozmawia zdaje się z synem i sprawiał tam wrażenie posiadania ludzkich odruchów. Ponoć ci despoci też w relacjach prywatnych byli jak najbardziej miłymi ludźmi- potworami stawali się dopiero w pracy. Ale o dziwo współpracownicy ich za to szanują do dziś.
Pewien jednak jestem że są i tacy despoci, którzy despotyzmem tuszują jedynie kompleksy. Są też i tacy despoci którzy despotami są tak w życiu zawodowym jak i prywatnym. Można chyba zatem szanować despotę który więcej daje niż odbiera, o ile jest się w stanie zaakceptować układ mistrz i uczeń ocierający się o pan i sługa.

ocenił(a) film na 9
2222

Jak dla mnie to jest cena sukcesu. Aby być najlepszym trzeba się za takiego uważać, nie ma chyba żadnego człowieka, który uważał, że "jestem dobry" i osiągnął coś wielkiego... Butność to zła wypadkowa geniuszu, ale chyba niezbędna. Sam pamiętam, jak kiedyś grałem w piłkę nożną (tak, 8 liga mistrzów, wybitna dyscyplina :D ), że kiedy byłem na boisku to przemieniałem się w innego człowieka, na co dzień jestem introwertykiem i się nie odzywam prawie w ogóle, a tam potrafiłem drzeć się, przeklinać głośno, wydawać rozkazy, być liderem - czego normalnie nigdy nie robię. Po prostu człowiek kiedy wykonuje swoje powołanie zamienia się w innego człowieka, przybiera maskę. Sam niekiedy czułem, jakby ktoś inny kierował moim ciałem, jakby jakaś wyższa siła mną kierowała i robiła rzeczy, o których nawet nie myślałem, że umiem... Do teraz tego nie rozumiem. Jest coś takiego, że pasja wyzwala z nas pokłady mocy, której inaczej nie umielibyśmy wykorzystać. Więc jak najbardziej, pasja zmienia i nie można oceniać takiego człowieka w pracy, bo to nie jest on sam, lecz jest wtedy człowiekiem natchnionym.

ocenił(a) film na 6
2222

"najwięksi despoci najwięcej w muzyce osiągnęli"

Ale ta teza jest błędna. Tylko mały procent ludzi sukcesu, to despoci. Masz takie wrażenie, bo takie wrażenie wytworzył w tobie film.

ocenił(a) film na 9
Sony_West

Przeczytaj dokładnie to co napisałem i zwróć uwagę na jakich artystów się powoływałem. Nie pisałem o ludziach sukcesu jako takich a o muzykach- to trochę inna kategoria. Znam też konkretne przykłady polskich artystów, ale o nich nie będę pisał bo na razie ciągle żyją i nie ładnie było ich obmawiać :) Myślę że mam dość szeroki pogląd na tą sprawę ale ten pogląd jest mój.
Oczywiście twoje wrażenie, doświadczenia czy spostrzeżenia mogą być zupełnie inne bo nie jesteś mną. Masz oczywiście do tego święte prawo. A ja mam prawo do swoich spostrzeżeń. Poza tym w tym temacie nie ma tez które dało by się udowodnić czy podważyć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones