PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=698847}
8,1 309 810
ocen
8,1 10 1 309810
7,5 51
ocen krytyków
Whiplash
powrót do forum filmu Whiplash

Dobrze zrobiony, dobrze zagrany, dobrze się ogląda, ale niestety przedstawiony tam obraz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Po pierwsze Fletcher jest beznadziejnym nauczycielem. Nie daje swoim uczniom żadnych rad, wskazówek, nie stara się, by robili postępy, nie stara się wycisnąć z nich jak najwięcej, nie wykorzystuje w 100% ich potencjału i możliwości. Jego metody mogą co najwyżej wyłonić osobę o najbardziej zawziętym charakterze, a nie wyszkolić geniusza muzycznego. Być może niektórzy jego uczniowie staliby się kimś niezwykłym, gdyby im na to pozwolił.

Po drugie nawalanie w perkusję do granic wytrzymałości na pewno nie jest dobrym sposobem na naukę wyczucia rytmu i tempa. Człowiek przemęczony czy pokaleczony nie jest w stanie efektywnie nauczyć się czegokolwiek i trening w takim stanie nie przyniesie dobrych rezultatów.

Po trzecie Andrew chce być wielkim muzykiem, a jedyne na czym się skupia to perfekcyjne odwzorowanie cudzych utworów. Czy artysta na tym poziomie nie powinien mieć ambicji, by stworzyć coś własnego? Czy naprawdę odbębnienie cudzej solówki z dokładnością do co ułamka sekundy jest dla niego takim sukcesem i spełnieniem marzeń? A może tak się skupił na tym, żeby dopiec nauczycielowi, żeby mu coś udowodnić, że zapomniał o samej muzyce, która przecież miała być dla niego najważniejsza? Gdyby naprawdę była najważniejsza, to olałby Fletchera i robił swoje.

No i mam nadzieję, że niektórzy nie wezmą sobie tego do serca i nie zaczną stosować w prawdziwym życiu. Przez jednego takiego nauczyciela nabawiłam się urazu kręgosłupa (i to w dziedzinie wcale niezwiązanej ze sportem). Ale kogo obchodzi, że uczeń jest cały zakrwawiony i ledwo się na nogach trzyma, skoro jest koncert i trzeba grać!

ocenił(a) film na 5
Ayris

Dokładnie tak!

ocenił(a) film na 9
Ayris

Nie rozumiesz celu jaki przyświeca Fletcherowi. On nie chce być nauczycielem, szkolić zastępy przyzwoitych muzyków, którzy będą grać do kotleta. On chce w 1000 utalentowanych dzieciaków odnaleźć materiał i stworzyć swojego "Charliego Parkera", kogoś kto wzniesie się na inny poziom. I dla tego celu, Fletcher poświęca wszystko, zwłaszcza te 999 pozostałych dzieciaków.
Fletcher wie, że szkolenie zwykłego muzyka odbywa się inaczej niż szkolenie muzycznego geniusza. To zresztą dotyczy każdej dziedziny. Tylko, że on ma gdzieś zwykłych muzyków. Nie daje rad, bo uważa, że geniuszowi takie rady nie byłyby potrzebne, bo geniusz ma takie rzeczy we krwi. Natomiast pracuje nad innymi cechami, które uważa za niezbędne - zawziętością i pewnością siebie.
Jest scena w której Andrew i Ryan razem coś grają na zmianę, Fletcher jest niezadowolony z gry Andrew, każe zagrać Ryanowi i go chwali. Wtedy Andrew rzuca z pogardą: "this shit?". Fletcher wiedział kto gra lepiej, ale chciał wybadać czy Andrew też to wie, czy widzi różnicę. To były wszystko elementy kształtowania jego muzycznej tożsamości. Gdyby scena "not quite my tempo" powtórzyła się pod koniec filmu, pewny siebie Andrew powiedziałby: "ta ćwierćnuta ma 230 bpm, a jak nie wierzysz to włącz metronom, łysa pało".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones