Nie spodziewałem się, że film o jazzie "od kuchni" może dostarczyć dawkę emocji, o ktorej wiele
thrillerów mogłoby jedynie pomarzyć. Ciekawi mnie bardzo jak Teller przygotował się do niezwykle
wymagającej pod względem technicznym roli... Polecam gorąco!
Teller od piątego roku życia gra na pianinie, potem chwycił się za gitarę, a od 15 roku życia perkusję. w wywiadach przyznaje, że do 'Whiplash' musiał nauczyć się zupełnie innego stylu grania, ale to uczyniło go dużo lepszym muzykiem. Z kolei J.K. Simmons ma wykształcenie w kierunku dyrygowania orkiestrą, więc wiedzieli świetnie, co robią.
Zgadzam się z Twoją oceną, u mnie też 'Whiplash' ma dziesiątkę - trzyma w napięciu od pierwszej sceny, a emocje w wielu miejscach sięgają zenitu. Po zakończeniu nie mogłabym się otrząsnąć, a nadal mam dreszcze na myśl o niektórych fragmentach. Trzymam kciuki za oscarową nominację, bo wtedy na pewno film trafi do szerszej publiczności.
Jeśli ktoś ma ochotę, zapraszam na bloga (bez spojlerów) => http://filmynakanapie.blogspot.com/2014/10/aff-whiplash-2014.html