Ten film nie zasługuje na swoją ocenę. Ot zwykła przewidywalna historia. Dobra owszem ale to już było. A jednak wychodząc z lina wciąż czujesz bębny rytm. Czujesz ze chcesz Tworzyć myśleć odkrywać. Wszystko Bardziej czujesz intensywniej doglebniej. Chmury są bardziej przejrzyste świat mniej uciążliwy. Są emocje i nabierasz tak wiem to dziwne ale Nabierasz wiatru w żagle. To jest magia kina magia Muzyki. Zarażenie sklanianie do czynów do myślenia rozerwanie emocji i serca. Więcej takich filmów więcej takiej pasji w kinie więcej takich emocji. Świetne kino
Bardzo subiektywna opinia. Nie podzielam jej. Film wywołuje emocje, aczkolwiek po to jest film. Są punkty zwrotne. Wszystko jest poprawnie... i tyle. Zabrakło mi fundamentu - dlaczego chciał osiągnąć mistrzowski poziom grania na perkusji? Zabrakło mi wątku, który miał być początkiem dążenia bohatera do perfekcji. Nie jest to "film dający do myślenia", ani "inteligentne" kino. To po prostu skuteczna, komercyjna realizacja filmowa.
To jest subiektywna odpowiedź na subiektywną opinię.
Przecież bohater chciał coś udowodnić - to oczywiste. Na początku swojej rodzinie. Scena przy kolacji idealnie, a nawet w zbyt oczywisty sposób to pokazuje. Wszyscy myślą że chłopak nic nie osiągnął i nie osiągnie, a perkusja to głupia zabawa (nie to co football), ogólnie to wręcz czuje się gardzony. Chciał udowodnić coś tez sobie, że jednak jest w stanie osiągnąć poziom mistrzowski i dostać się do wymarzonej orkiestry, grać jak jego idola, których to ciągle przywoływal jego nauczyciel. Ostatnia sprawa - Fletcher, na początku chęć zaistnienia w jego oczach, później odplacenie się za wszystko.
Wątek jest obecny, zaczyna się od zabaw z perkusją w dzieciństwie, jak wiele innych fascynacji. Potem przechodzi w fascynację muzyką i resztę spokojnie można sobie dopowiedzieć.
nie zasługuje gdyby opierać się na samej treści bo takich filmów byly juz miliony
Trzeba było to dopisać do zdania "Ten film nie zasługuje na swoją ocenę.", bo jakby nie patrzeć jest ono jednoznaczne, i nikomu nie będzie się chciało domyślać czy może chodziło Ci tylko o treść, czy może o coś innego.
Swoją drogą, "chmury są bardziej przejrzyste świat mniej uciążliwy. Są emocje i nabierasz tak wiem to dziwne ale Nabierasz wiatru w żagle..."
...
Serio? Weź nie rapuj, bo wychodzi pretensjonalnie i trochę śmiesznie. Takie teksty wymyśla polski copywriter gdy postanawia zabawić się w poetę i wydobyć magię z serków hochland.
Przecież nie jestem recenzentem ani pisarzem. Chciałem dokładnie tak to napisać i tyle. Nie musisz być niemiły. Z drugiej strony jeśli Ci ulzylo to cała przyjemność po mojej stronie.