Ale pewnie nikt z was książki nie czytał. jest o wiele lepsza niż ten film i nowsze ekranizacje powieści.
Ja czytałem. Prawda jest taka, iż nigdy nie powstanie idealna ekranizacja
tej powieści. Nikomu jeszcze nie udało się uchwycić w ogromu wyjątkowej
alegorii, jaki niesie treść książki. Ta amerykańska wersja nie jest
ekranizacją, gdyż zbytnio odbiega od treści powieści. Jest to
zamerykanizowana adaptacja, wszystko w tym filmie jest amerykańskie. Stroje
- amerykańskie, dialogi - amerykańskie, gra aktorów - amerykańska. Mimo
wszystko film ten pozostaje jedną z najciekawszych INTERPRETACJI tej
wyjątkowej powieści.
A nie uważasz, że twierdzenie, że "nikt z was pewnie książki nie czytał" jest krzywdzące? Wychodzi na to, że masz innych ludzi za bandę idiotów, którzy nie czytają nic ambitniejszego od Harry'ego Pottera.
A co do samego filmu, to rzeczywiście jest to bardzij adaptacja. To trochę dziwne, ale parę ekranizacji angielskich powieści napisanych w XIX w. robionych w Ameryce w tym czasie jest bardzo do siebie podobnych pod względem różnic między filmem a książką. Np. stroje- wygląda to tak, jakby im zostało za dużo sukien po produkcji "Przeminęło z wiatrem" i chcieli gdzieś ten nadmiar zużyć, więc wsadzili je do takich Wichrowych Wzgórz albo Dumy i uprzedzenia :)
Popieram, jest krzywdzące. Tak się składa, że posiadam książkę, nawet po angielsku. Autor postu powinien następnym razem przemyśleć to co pisze..
Może trochę zboczę z tematu, ale filmy kostiumowe, które wyprodukowano w przeciągu kilku ostatnich lat też niewiele się od siebie różnią. Wszędzie widzę Keirę Knightley!